Śmierć Blanki Krammer

May 05, 2013 13:13

Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: ----
Postacie: Asmodeusz, Blanka
Chronologia: post-Zbieracz
Uwagi: najdziwniejsza (i najgłupsza?) rzecz, jaką chyba napisałam. Zainspirowane rozmową z isshi69nikkei, za co bardzo dziękuję ;] Mentalny wizerunek tej sceny nie chciał opuścić mego umysłu, totaż został wyeksmitowany w formie ( Read more... )

fanfiction, asmodeusz, blanka, siewca wiatru/zbieracz burz

Leave a comment

hashhana May 6 2013, 20:36:12 UTC
Może po prostu oblali skrzydła smołą, czy coś? xD
Był jakiś koleś z wytatuowanymi skrzydłami, ale to był raczej Ifryt lub Dżinn, niż taki Głębianin z krwi i kości (czy żyjące tam rasy z niższej hierarchii też uchodzą za Głębian?), jednak nie dam sobie ręki uciąć ^^
Tytuł słyszałam... to taka okładka z jakąś kobitką w czarnej kiecce, co to niby się kocha w swoim aniele stróżu, czy coś? Dzięki za ostrzeżenie - jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do takiej książki, z założenia odrzucam fabuły, gdzie wszystko rozgrywa się między (nieszczęśliwymi?) kochankami... aż parsknęłam śmiechem na rozmowy gł. bohatera z psem xDDDD

Jeszcze nie stracił życia... to chyba nie jest aż tak źle z jego romantyzmem xD Zawsze mnie bawiło, kiedy Lampkę nazywał ktoś romantykiem. Z całego romantyzmu, to Lucek chyba najwięcej ma wspólnego odnośnie niespełnienia życiowego/tragedii, niż romantycznej (w myśl: naiwnej) postawy, heh xD
Tak w ogóle, czy gdyby Blanka zbliżyła się tak z Modem, czy jej anioł/anielica nie miał(a)by na to podgląd? A potem poszła by plotka o zielonych włosach Moda wśród stróżów xDD

Reply

isshi69nikkei May 6 2013, 22:13:31 UTC
Nie mam pojęcia xDD Ja bym najpredzej stawiala na jakiś eliksir (?) czy coś w ten desen, zmieniający kolor..czego tam potrzebowali xD
Ha! To jednak coś dobrze mi świtało ^^ (z tego co kojarzę - nie, ale calkiem mozliwe, ze różne tomy książki róznie na to patrzyly xD).
To jeszcze coś innego, chociaż okladka ktoregos tomu mogla taka być (mam pod ręką tylko tom 3, nie oddałam tego do biblioteki bez czytania tylko dlatego,ze dwa pierwsze byly tak nudne, że leczyły mnie wieczorami z mojej bezsennosci - jednak jakąś zaletę miał ten szit ;)) Książka jest o tym, ze jakis nastolatek wychowujacy sie w rodzinach zastepczych okazuje sie byc "nifilmem' czy czymś takim - synem ludzkiej kobiety i anioła; odkrywa magiczne moce, ktos na niego poluje, ktos go chce ratowac, w miedzyczasie zakochuje sie w dziewczynie interesującej się aniołami, wszytsko bez ładu i składu i jeszcze tak... naiwnie pisane...
(paradoksalnie, to byly jedne z najlepszych momentów książki, bo jak autor szedł w walki/filozofie/romantyczne historie to az zgrzytalam zębami xD)

Lucyfer to taki romantyk w 'patriotyczno-ideowym' stylu - jak przypomina mi sie omawianie epoki romantyzmu na polskim, to albo byly tam jakieś przypadki nieszczesliwego zakochania jak Werter, albo wlasnie - klimat 'idealista-patriota-wojownik o wolność' - i w to nawet by się w pewien sposób wpisywał, ale też nie do konca ;)
Ja to sie predzej zastanawiam, co by sie stalo z jej stróżem, gdyby zamieszkala w Głębi xDDDD

W ogóle - na fali jakiejśtam weny, dokonczylam wreszcie scenkę Genzo-Ken; zdecydowanie nie jest długie, za to jest ckliwo-niedopowiedziane - ale uznalam, ze takie byc musi, by Ken odważył się później na zwierzanie Kojiro ;)
http://www.sendspace.pl/file/841e2ebc9a6568fe3e52d45

Reply

hashhana May 7 2013, 07:50:15 UTC
Eliksiry na pewno potrafiły zmienić postać - jak to było z Krukami i Szeolitami w lesie Teratela. Ciekawe, czy mieli magiczną chirurgię plastyczną z efektami na stałe? xDD
Ach, wszystko niemal idzie na jedno kopyto, to mogłam pomylić ^^ Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, przynajmniej było na czym usnąć :D
xDDDDD

O, w takim stylu to ja rozumiem, jednak odnoszę wrażenie, że na hasło 'romantyk' większość utożsamia Lucka z tą wersją płaczliwą i użalającą się nad swoim złym życiem/miłością (jak obecny Mod), kiedy on jest właśnie butniejszym przedstawicielem... właściwie, Samael też miałby pewne predyspozycje - a może nawet większe niż Lucek xDDD Nieszczęśliwa miłość, która jednak była potężna, nacisk na indywidualizm i bunt, walka przeciw tyranii (i wszystkiemu, co by go ograniczało) i na pewno łamanie wszelkich zasad xDDD
tak w ogóle, może to wynik mego niedospania, ale czy taka waleczna-o-wolność-i-ideały postawa nie jest bardziej wynikiem polskiego romantyzmu, niż w pozostałych krajach? Bo za cholerę nie umiem sobie przypomnieć postaci z innej, niż polska literatura, gdzie walka miałaby bardziej realny wymiar... Skleroza, jak nic :(
Jest szansa, że Gabryś po znajomości "uniewinniłby" stróża, za małżeństwo Blanki z Modem, zaraz wykorzystując to do politycznych celów, jak miłość i łaska Pana wszystko potrafi zmienić, czas na zmiany w polityce xDDD A sam stróż albo by dostał nową osobę do opieki, albo by dano mu 'urlop' na uleczenie załamania xDDD

O, jak miło! xDDD
Odwaga Kena zawsze mnie fascynuje - lepiej umknąć do lasu i tam nocować, niż wrócić i skonfrontować się z Genzo. Tak, jego odwaga zawsze mnie będzie bawić xD
Właśnie wyobraziłam sobie Genzo, planującego swoją pułapkę, z zostawionym w kuchni światełkiem, by zwabić Kena xDDD
Ech, biedny Genzo, to musi być straszne uczucie, nie móc nic innego, jak czekać na powrót innych :(

Reply

isshi69nikkei May 7 2013, 15:43:08 UTC
Też możliwe xD
To zdecydowanie, aż niesamowite, ze ktokolwiek czyta na potęgę ksiązki, ktore są niemal takie same... a najdziwniejsze, ze tamta szmira miala calkiem niezle oceny na goodreads x-x'''

Bo powszechne znaczenie słowa 'romantyk' to wlasnie taka rozmemlana wersja xD Samael w sumie nie wiem, czy wpisywałby sie w ten nurt, za mało w nim idealizmu, a za wiele - hedonizmu ;)
CHyba faktycznie coś takiego było, o ile kojarzę - twory z epoki romantyzmu w Polsce dość znacząco różnily się od tych zagranicznych, ponaddto o ile dobrze pamietam, u nas ze względu na sytuację polityczną - romatyzm zaczął się stosunkowo późno, kiedy gdzie indziej nurty pozytywistyczne już zaczynały odgrywać rolę. Niezbyt jednak kochalam nauki o epokach literackich, wiec wiele na ten temat nie wiem ;))
Biorąc pod uwagę fakt, że Mod wczesniej wykazal się odwagą i dzialaniem 'ku dobru ogólu' wchodzac w umysl SIewcy - chcialabym wieirzyć, że Gabriel, nawet jakby politycznie uznalby ukaranie tej anielicy za bardziej korzystne, ruszyłby sercem i jej odpuścił ;) Prędzej stawiam na urlop xD

Mnie też xD ale poniekąd rozumiem jego lęki, bo sama przy zbyt silno-dominujących jednostkach zachowuję się głupio xDD
Myślę że Genzo akurat w tej sytuacji - wiedząc, ze przyczynil sie do zachowania Kena - nie dążył do konfrontacji (to w koncu nie Kojiro;) i jego motywacją bylo raczej uniknięcie spotkania z nim w sypialni, gdzie wczesniej się pożarli.
Mnie w ogole aż coś ściskało w środku, jak wyobrażałam sobie, co musiał czuć, wiedząc, ze nic nie może zrobic i w momencie gdy Ken nie odbierał telefonu tyle czasu... dla przeciwwagi będę chciala dziś opisac 'rozrywkowy' poranek, ale najpierw - obowiązkowa dawka mgr ://

Reply

hashhana May 7 2013, 18:24:12 UTC
xD
Właśnie. Co bardziej mnie dziwi, to fakt, że ludzie wręcz szukają książek identycznych fabularnie, jako ich ulubiony gatunek. To przykre, ale obecnie często szmiry mają dobre opinie, lub dużą publikę, meh xD

I to mnie aż drażni, bo jednak żyję bardziej "polską wersją". Od jakiegoś czasu próbuję się zabrać za przeczytanie jakiegoś dzieła Byrona, bo czytałam o postaciach byronicznych i może być ciekawie (co w końcu odchodzą od rozmemlanej miłości ^^)
Ale nikt nie powiedział, że romantyk musi być pozytywną osobą - jakie uczucie by nim nie targało, ma być tylko silne i potężne/wszechogarniające czy coś w ten deseń. Zresztą, może hedonizm to jego idealizm? xDDDD
O ile obojętne mi się epoki literackie w większości przypadków, zawsze lubiłam romantyzm (zwłaszcza PL), Młodą Polskę i okres wojenny. Za to wszelkie oświecenia i okresy "rozumu" niekoniecznie :D Szkoda, że tak wiele mi umyka z wiedzy o tych okresach...
Tyle, że publicznie nie powie, jak to Asmo ocalił im wszystkim dupy. W sumie, to niezbyt je ocalił, ale się chociaż przysłużył ^^ On by na bank coś wykombinował - chyba, że Lucek (jak to mu się zdarza, gdy chodzi o życie Moda) mógłby znów postawić na swoim xDDD Ostatnio groził im wszystkim śmiercią i jakoś posłuchali xDDD

xD
Całkiem możliwe xD To bardzo dobrze, że nie jest jak Kojiro, bo inaczej cały dom obudziłaby ich bójka xDDD
Hehe, podziwiam twoją obowiązkowość! Oby tak dalej ; )

Reply

isshi69nikkei May 7 2013, 19:16:13 UTC
Ludzie... totalnie nie mają gustu ._. Ale z drugiej strony, częściowo nie dziwię się, ze nastolatki (bo to chyba główna grupa docelowa takich identycznych książek w klimatach anioły-wampiry-wilkołaki) lubią taką prymitywną literaturę - większość lektur szkolnych to takie ciężkostrawne gnioty, że większość ludzi zniechęcają do czytania w ogóle.

Mnie akurat okołoromantyczne twory aż tak nie kręciły, by po zakonczeniu szkoly do nich wracac ;) oczywiscie pozytywistyczne kolosy (z pominięciem Lalki) były dużo gorsze ale i tak - jakoś nie mam ciągot do czytania klasyki.
Dla mnie z tych literackich żaden sie nie wydawal pozytywny - za to wszyscy wydawali nawiedzeni xDDDD
Ja w sumie nie mam jakiegoś ulubionego okresu literackiego, ewentualnie - młodopolskie kosmosy w rodzaju Ferdydurke mogę powiedzieć, że naprawdę lubiłam ;) ale nie znosiłam jakiegokolwiek rodzaju dramatów oraz wierszy, od powieści w rodzaju Potopu dostawałam mdłości, a "Granicę" naukowskiej uwazam za najgorszą książkę, jaka istnieje xD Z ogólnej wiedzy - też mam wrażenie, ze moj mozg w zastraszającym tempie pozbywa sie informacji (zastępując ją tematami fiki-magisterka-fiki-ubezpieczenia-fiki ;))))
Nie powiedziałbvy, ale może moralnosc (hm.. Gabriel i moralnosc xD) kazałaby mu wstawić się za tą anielicą ;))

Oj to fakt xDD w ogóle gdyby to był KOjiro, to pewnie cała wczesniejsza kłótnia by inaczej wyglądała - przede wszystkim dlatego, że Kojiro nigdy by nie wymyslił udawania trójkącika z Hoshi, chocby od tego zależalo jego zycie xDD
Właśnie jestem w trakcie tej scenki, jak tylko skonczę to podesle ^^ (dzienna porcja magisterki - dwie godziny walki z tabelami z chorobami zawodowymi rolników - zaliczone...)

(EDIT)
Ok, scenka z grubsza ogarnięta;)
http://www.sendspace.pl/file/5172f6252f9d8863ab2ab12

Reply

hashhana May 7 2013, 20:51:50 UTC
o gustach się nie dyskutuje... ponoć xD Coś w tym jest, że czasem fajnie się tak odmóżdżyć xDDD

Było chyba takie powiedzonko kogoś, że właśnie literatura klasyczna to ta, co wszyscy znają, ale nikt nie czyta xDDD Lubiłam Lalkę! Większość lektur niestety nie przeczytałam, co nigdy nie przeszkadzało mi dostawać piątki ze sprawdzianów z nich ^^ Jedyną klasykę co sama sięgnęłam, to Raj Utracony Miltona. W gimnazjum to czytałam bodajże - przyznaję, czasem było mi ciężko, gdy odnosił się w opisach do Bóg jeden raczy wiedzieć czego, ale mam pozytywne wspomnienia z tego ; )
Mi się bardziej podoba romantyzm w swoich założeniach, niż konkretne jednostki - Wertera nigdy nie polubiłam, choć wiersz o Królu Olchu był spoko. Chyba właśnie skłaniam się ku idei tego okresu, na bunt, indywidualizm, odczucia, niż sztywne ramy umysłu... bo jednak ciężko mi wymienić ciekawą postać, co zapamiętałam ^^
Haha, jego moralnością jest tylko dobro Królestwa xDDD Ale mógłby się wstawić, wszak jest też archaniołem miłosierdzia (co raczej za często mu się nie zdarza ^^)

Nie umiem sobie wyobrazić Kojiro w ogóle chętnego mieszkać z Hoshi pod jednym dachem, a co dopiero udawać trójkącik xDDD
O, dzięki za tekst!
"- Ktoś naprawił głośniki od wieży… - jęknął w odpowiedzi Ken. - Niech będzie przeklęty na wieki.
- Eito. Jedyny inżynier w rodzinie" To wszystko wyjaśnia xD Ten tekst mnie ubawił xDDD
Haha, Ken to ucieka przez okno, jak chłopak z domu dziewczyny, nim się jej rodzice tam zwalą. Nie ma to jak Hoshi, by wszystko od rana komplikować, a jednocześnie mieć na to wymówkę zawczasu.
Ach, te czasy ogólniaka i ucieczki przez okno ^^
(A Ken nie zostawił butów w przedpokoju? Przepraszam, że nie sprawdzę tego sama, ale ledwo już widzę na oczy ^^)

Reply

isshi69nikkei May 7 2013, 22:01:59 UTC
Niby nie dyskutuje, ale akurat ja czasem lubię wymienić się poglądami, jeśli oczywiscie - nie trafi się na kogoś co uznaje jeden jedyny gatunek muzyki/książek/filmów a całą resztę uważa za dno, które nie jest godne istniec xD

COś w tym jest xD Ja jeszcze słyszałam, że to coś 'co wszyscy znają, a nikt nie lubi' ;)) Lalkę przeczytałam z powodu wyrzutów sumienia, kilka tygodni po jej omówieniu na polskim ;) Polonistka, ponieważ wierzyła w moją wiedzę i ponieważ bylam jedną z niewielu (jeśli nie jedyną..) osobą w klasie, które chociaż troche interesowaly sie tym przedmiotem, naciągnęła mi ocenę na zakonczenie roku - bez jakiegokolwiek mojego udzialu, bo nigdy nie 'poprawiałam' ocen - bylo mi wówczas tak glupio, ze nie przeczytalam w terminie omawianej na zakonczenie semestru Lalki, a zostalam tak 'wyrożniona', że zabrałam się za nią w wakacje ;) A potem.. w sumie od tego momentu przestalam czytać lektury. Trzecia klasa ogólniaka miala ich jakąś kosmiczna ilość i totalnie nie mialam na to czasu ani ochoty, konczylam wiec tylko te, które w miarę mi się podobały ;)
Ja nie lubię ani jednego wiersza ze wszystkich jakie powstały od początku istnienia świata xD Poezja to coś, co mogłoby dla mnie nie istnieć - wszelkie utwory wierszowane sprawiają ze odpływam myślami ...czasem już na pierwszej linijce xDDD
Ja jakbym miala wybierać, to zdecydowanie umysł; idealnym przykładem są takie postaci 'z pogranicza' epok jak Wokulski będący miksem romantyczno-pozytywistycznym. Gdy odzywał się w nim racjonalizm i rozum, naprawdę go lubiłam, a kiedy odwalało mu w stronę uczuć, miałam ochotę rzucić książką xD Ale już nawet pomijając kwestie romantyczno-uczuciowe, które w ogole w literaturze mnie srednio interesują - wolę jak ludzie potrafią żyć 'tu i teraz', a nie 'po romantycznemu' walczą z wiatrakami, szukając sobie problemów i co rusz innych 'wrogów', drażni mnie, jak w nachalny sposób pokazują, że nie odnajdują się w rzeczywistości i buntują przeciwko wszystkiemu i wszystkim... niekoniecznie w mądry sposób ;) Kojarzy mi się to nastolatkami, co farbują włosy na niebiesko albo robią jakiś wybitnie 'widowiskowy' piercing na twarzy, a potem dziwią się, że 'omg, jak nauczyciele mogą się czepiać, są nietolerancyjni i nie dostrzęgają, jaki/jaka jestem tróó' xDDDDDD Miałam paru takich nieco młodszych znajomych gdy byłam na początku studiów - katastrofa.

Gdyby jakimś cudem zamieszkali... o losie, co tam by się działo. Cała trójka by chodziła wiecznie wściekła/zestresowana/nieszczęśliwa i to zdecydowanie by nie miało szans powodzenia ;)
:)))
Hoshi mogła włączyć muzykę celowo, żeby wybudzić gwałtownie Kena i Genzo, żeby nie musiała sama kwitnąć z Eito, skoro tylko oni na razie wstali xD - albo zrobila to profilaktycznie, zeby czasem Ken wczesniej się nie wyrwał z sypialni; plan z oknem, bieganiem i pokojem na piętrze raczej ciezko by bylo zrealizowac, gdyby to Genzo musiał tego dokonac ;)
Zostawił w korytarzu! Musiały się teleportować xDD Juz to zmieniłam ;)

Reply

hashhana May 8 2013, 19:18:49 UTC
Właśnie, powymieniać się opiniami to fajna rzecz, dopóki nie trafi się na typ "ja wiem najlepiej" xD

Też prawda xDDD
Lalka to jedna z nielicznych lektur, którą wspominam dobrze, a Wokulskiego zawsze lubiłam. Cóż, jego zaślepienie miłością tylko dowodzi, że sensowni faceci też tracą rozum xDDD
Ja nawet nie pamiętam, kiedy przestałam czytać - tak jakoś się stało ^^ To, czego nie przeczytałam i to już w podstawówce, to cholerna sierota marycha i 7 krasnoludków. Nie mogłam tego zdzierżyć i chociaż dostałam pałę (a wtedy jeszcze takie rzeczy były dla mnie przeżyciem, w 2 klasie podstawówki), odmówiłam czytania tej szmiry xDDD
Haha, za to osobiście lubię wiele z nich ; ) Nie wszystkie, ale czasem znajdę taki, który do mnie przemówi xD
Chyba dlatego polscy romantycy, poprzez trudne czasy polityczne zapadli mi jakoś sensowniej w pamięci z tą walką, niż wszelkie miłostki nieszczęśliwych, niezrozumianych chłopców...
Heh, nie dziwię się, że katastrofa z takimi ludźmi xddd Choć u mnie na archeo wygląd studentów już raczej niczym nie zadziwi xDDD U nas pełno jest "wikingów", "słowian", metali, pro-militarnych, etc xDDD

Apokalipsa, jakby to rzekła pani Frau xDDD
Też dobre wyjaśnienie xDDD
Magiczne buty :D

Reply

isshi69nikkei May 8 2013, 20:30:51 UTC
A na takie, niestety, trafiałam swojego czasu dość często (jeden z powodow dla których przestalam się udzielać na muzycznych forach, pełnych takich wlasnie wszechwiedzących wyznawców muzycznej prawdy objawionej :/)

Mnie najbardziej bolało w tej jego 'milosci', ze Izabela nie miała żadnej cechy (poza urodą) która kogokolwiek mogłaby kręcić x_x'' Z takich bohaterek z klasyki, co wodziły facetów na manowce, stokroć bardziej lubiłam Jagnę z Chłopów, mimo ze przez styl pisania dotrwałam tak gdzieś do połowy książki i dalej nie bylam w stanie ruszyć xD
W sumie to nawet nie wiem, czy u mnie to było omawiane, bo jakoś nie kojarzę co się działo, a lektury mniej-wiecej jednak pamietam ;) U mnie takie totalne nieczytanie zaczęło się w ogólniaku, ale wczesniej notorycznie czytałam ksiązki co mi nie podeszły na 'mniej-więcej'. Nie trawiłam na przykład Sienkiewicza, w żadnej wersji i w wiekszosci jego książek (a w lekturach jest, o zgrozo, przynajmniej 5 jego kolosów i kilka nowelek) czytalam tylko dialogi xDD Hm.. ja to pierwszą palę dostalam tak dopiero w klasach 4-6 - i do tej pory pamiętam, ze bylo to z biologii. Za niewiedzę z zakresu rozmnażania królika xDDDD (pał z zachowania za gadanie na lekcjach nie liczę ;))
Mi romantyzm jako całość kojarzy się jednak bardziej z tymi płaczkami, te wszytskie Dziady, Kordiany i Wertery; u mnie byl zawsze ten problem, ze jestem totalnie do niczego z historii, ktorej zresztą nie cierpię, i męczarnią było dla mnie na polskim, gdy literatura zbyt mocno wiązała się z realiami politycznymi czasów w któych powstawała ;)
W sumie to jakoś mnie nie dziwi xDD za to na finansach, to tak wizualnie wyróżniały się albo laski w rodzaju 'paskudna księgowa w ciuchach swojej babci' albo takie tlenione dziunie, co nie wiem, co robily na jakichkolwiek studiach xD A wiekszosc osob nie wyrozniala sie niczym i chociaz nie mialam nigdy jakos wybitnie kosmicznego stylu i tak na tle reszty roku bylam totalnym ewenementem ;)

Zastanawiam się, kto w ukladzie Ken-Hoshi-Kojiro mialby najgorzej, ale to chyba by byla własnie ogólna apokalipsa i każde katowaloby sie na swoj unikalny sposob xD
xD

Reply

hashhana May 9 2013, 13:29:39 UTC
Współczuję ^^

Też nie rozumiałam, czemu wszyscy się w niej tak bujali - w takim pustaku, co chyba nawet wiedział, że jest pusty ^^ Ale za mało już pamiętam, by o tym pisać, niestety. Jagna właśnie była taka bardziej ogarnięta, jak dobrze pamiętam. Hm, nam chyba pozwolono obejrzeć film, niż czytać całość (albo pierwszy tom, resztę obejrzeliśmy? nie pamiętam...)
xD Sienkiewicza przeczytałam tylko Pustyni i w puszczy, jako całość; wszelkie trylogię kumpela mi streściła co i jak - a że streszczała dokładnie, tak po każdym przeczytanym rozdziale, myślę sobie, że szkoda, że nie przeczytałam xDDD Książki której nie lubiłam, ale ku swemu zaskoczeniu, przeczytałam, był Buszujący w zbożu. Nauczycielka z gimnazjum kazała każdemu streszczać kawałek fabuły - jedna osoba kończyła, druga zaczynała. Ja w tym czasie robiłam igrzyska olimpijskie w skoku żabki (z origami) przez linijkę z koleżanką. Ona nas upatrzyła, kazała mi opowiadać, to tak jej opowiedziałam, że po paru minutach stwierdziła tylko: "rozumiem, że pani się ta książka nie spodobała" i dała mi spokój xDDD
Też prawda, ale przynajmniej u nas ten ruch bojowników był uzasadniony, nawet jeśli tylko miłością do ojczyzny i płaczem nad losem... przy czym stanę w obronie Kordiana, bo z niego choć nie wiele pamiętam, on przynajmniej faktycznie chciał coś zdziałać, gdzie Dziady to też takie mdłe mazgajstwo (a przynajmniej tak zapamiętałam. W sumie pamiętam tylko cytat, że głupcem jest ten, kto nazwał boga miłością i te nieszczęsne "a imię jego 44", co - jak słyszałam - autor odnosił do siebie samego, za co go jeszcze mniej lubię xDDD).
xDDDD Hehe, oby tym pozytywnym ewenementem :D

Oj tak, to byłaby rzeź i męczarnia. Ken pewnie mógłby mieć najgorzej, bo utknąłby na linii Hoshi i Kojiro i wszystko w jakiś sposób by o niego haczyło... chociaż, biorąc pod uwagę, że on nie widział nic złego w swojej relacji z udawaną dziewczyną/żoną, to nie wiem, czy byłby jakąś pomocą. Dobrze, że nie są razem xDDD

Reply

isshi69nikkei May 9 2013, 16:16:23 UTC
Może to byly czasy, gdzie kobieta miała tylko dwa parametry do oceny: uroda i zamożność rodziców ;) Czytam wlasnie książkę, gdzie akcja dzieje się jakos w osiemnastym wieku i tam główna bohaterka martwi sie o duzo mlodszą, nastoletnią siostrę, ze tak naprawdę w calym jej zyciu będzie tylko jedna decyzja ktora bedzie miec znaczenie - wybór męża - bo od tego zalezy czy bedzie szczesliwą czy nieszczęśliwą mężatką i do konca zycia bedzie musiala trwać w tej roli. Okropność.
Z CHłopów to obowiązkowe bylo omawianie tylko pierwszego tomu, calosc mialy chyba wyłącznie klasy humanistyczne w zaleznosci od widzimisię polonistki; akurat buszującego w zbozu nie czytałam, w ogole nie wiem o czym jest xD Za to pamietam, jak mielismy czytac Dziady i polonistka kazala w trakcie lekcji napisac ich recenzję (nie wyrobilam sie z terminem i bylam wowczas moze w polowie ;)) ale jak dowaliłam opinią, gdzie zjechalam to - jednak racjonlanie i z argumentami - NA MAKSA to aż zaniemowila. I postawiła mi 5, ze nie boje sie wyrazac swojego zdania i umiem je uzasadnic ;D To jedna z najlepszych prac jakie napisalam z polskiego przez wszystkie etapy nauczania xDD
Ja z kordiana pamiętam tylko, jak rozckliwiał się nad jakąś Violettą, z którą zamienil dwa zdania a przeżywał to do konca książki xDDD Jeszcze co do Dziadów, to w porównaniu z innymi dramatami (jak na przyklad Wesele, z tym tancem chochołów i innymi cudami) - bylo nawet znosne xDD
Nie wiem czy pozytywnym, ale! Na roku kojarzyli mnie wszyscy, a bylo nas 120-130 osob, kazdy znal mnie z imienia i nazwiska i jak nie bylo starościny, to uderzał do mnie, bo tylko ja bylam rozpoznawalna z 'jej świty' xDD Jak teraz o tym mysle i przerzucam w szafie ciuchy i dodatki z tamtego okresu, to jestem w szoku, ze potrafilam ubrac sie na uczelnię w te wszystkie koronki, tiule, getry w paski/czaszki, ćwieki i całą resztę xD A ponieważ farbowalam sie na czarno i malowałam dość dziwnie, już nawet nie potrzebowałam swoich starych glanów, by wyglądać mrocznie i zbyt oryginalnie xDDDD Nie wiem, czy potrafiłabym obecnie tak się gdziekolwiek odstawić... inna sprawa, ze w wiekszosc tych rzeczy już się nie mieszczę xD

Właśnie, do niego bylyby pretensje zarowno ze strony Hoshi jak Kojiro, ale przy jego podejściu do niektórych kwestii, pewnie większosc z nich uważałby za nieuzasadnione ;)
Zdecydowanie dobrze ^^ Jakiekolwiek by nie byly starcia na linii Hoshi-Genzo i związana z tym zazdrość, to pewnie przy potencjalnych konfliktach z udzialem KOjiro to nic poważnego ;)

Reply

hashhana May 10 2013, 09:19:21 UTC
Możliwe, ale nie wiem, jak tępym mężczyzną trzeba by być, aby tak zabujać się w lasce, bo ładnie wygląda -___-
Straszne czasy, to fakt.
Z buszującego w zbożu pamiętam przede wszystkim wkurzającego bohatera, który ciągle kłamał, albo nawijał swoje monologi - nie pamiętam, co się dokładnie stało, chyba zmarł mu brat? albo coś, ale wkurzał mnie niemiłosiernie. Chyba wszystkim lekturom byłoby dobrze dowalić taką recenzją i wytknąć wszystkie głupoty xDDD Nie wiem jak ówcześni ludzie mogli się zachwycać tymi książkami xDDDD
:D
O Violetcie w ogóle nie pamiętałam xDDDD
xDD

Zwłaszcza te ze strony Kojiro, mam takie wrażenie ^^
No, przy nich to zwykłe błahostki xDDD

Reply

isshi69nikkei May 10 2013, 16:43:40 UTC
Na początek - dziś zebrałam się wreszcie i zeskanowałam rysunki :)
http://25.media.tumblr.com/8aac38c25b85857594500dd24f0800dd/tumblr_mmlbblMxVK1rc42hbo2_1280.jpg - Mod i Blanka, wrzucone też na forum ^^
http://24.media.tumblr.com/288e9f07dfd77d77a8157c59d4cbc039/tumblr_mmlbblMxVK1rc42hbo3_1280.jpg - najstarsza córka Kena i Hoshi - Shizuka, w wersji nastoletniej (długosc wlosow to juz moja fantazja, bo to by byla przesada)
http://25.media.tumblr.com/f04fe504d9abf0a09af83c0b52493451/tumblr_mmlbblMxVK1rc42hbo1_1280.jpg - Ken, Genzo i Hoshi, czyli coś, na co wena dopadla mnie nagle i nie sądzilam, ze w ogole uda mi sie to skonczyć; wyszlo zdecydowanie lepiej, niż sie spodziewalam xD

No niestety, są tacy faceci, podobnie jak laski "zakochane" bo gość jest nadziany ;)
Ja nie wiem, jak ktokolwiek moze sie tym zachwycać, nie rozumiem, dlaczego masa ludzi uwielbia Sienkiewicza, nie ogarniam, jak mogą istniec osoby co cale fragmenty Pana Tadeusz znają na pamięc, czy - o z grozo - jak można lubić Żeromskiego x_x Przy całym szacunku dla talentu Szekspira - chcialo mi sie wyć jak mialam go czytac i po prostu usypialam na jego tworach. Bylo kilka dobrych lektur ktore mnie zainteresowaly - Lalka, omawiany w gimnazjum Zew Krwi, potem - Ferdydurke, Zbrodnia i Kara, nawet Ojciec Goriot miałby swój urok, gdyby nie dłużyzny opisowe. Ale tak 3/4 lektur to jakaś katastrofa i kara dla czytelników ._.
Ja z kolei pamiętam tylko ją xDD

W sumie racja, jedna Hoshi pzyznawał Ken częsciową rację, gdy mowila ze "Kojiro ją straszy' ;)

Reply

hashhana May 10 2013, 20:25:45 UTC
Yeah!
Postaram się odezwać na forum satora w wolnej chwili (niestety, jutro muszę wlec się na koniec miasta, na beznadziejne zajęcia... i właśnie ogarniam się do nich), ale już pokazałam wcześniejsze zdjęcie przyjaciółce i była ubawiona miną Moda xD
Papcie! Pierwsza rzecz, która mi się rzuciła w oczy i rozwaliła całkowicie xDDD A o samej córce... moja pierwsza myśl o niej, to jak bardzo przypomina mi Hoshi. Nie wiem, czy to wygląd, czy odczucie, ale bardzo przypomina swoją mamusie ^^ Może mieć doczepiane(?) włosy xDDD Będzie coś o jej włosach - jak np. Hoshi przełoży wspomnienie o swojej mamie na czesanie włosów córki?
Wyszło dobrze - zwłaszcza tło wydaje mi się idealnie oddawać atmosferę pomiędzy nimi. Takie ciemne, przemieszane, wzburzone, ale jednocześnie stonowane razem kolory, jakby właśnie podkreślały te trudne chwilę, co tylko mocniej ich ze sobą związały ; ) Wzrok Hoshi, skierowany na Genzo, ma w sobie coś... smutnego. Czy dobrze widzę, że Ken przyciął swoje włosy? xDD

Muszę przyznać się, że zakochanie w kasie ma dla mnie większy sens, niż w urodzie; to mogę zrozumieć xDDD Przynajmniej ma to jakieś realne odbicie na życie człowieka, ale co komu po chwilowej urodzie partnera? xD
Sienkiewicza jeszcze rozumiem, Pana Tadeusza też (choć to polubiłam dopiero z czasem)... ale chyba niekoniecznie bym po to sięgnęła, gdyby nie istniał przymus szkolny xDDD Po prostu nikt nie lubi uczniów i katują ich tym, czym ich katowano za młodu xDDD
xD

A że dla niej każdy gest Kojiro był straszeniem, to zdecydowanie za często Ken ulegał jej słowom ^^

Reply

isshi69nikkei May 10 2013, 22:30:50 UTC
Wiesz, ja się z tego rysunku i miny Moda śmieję za kazdym razem, gdy na niego spojrzę xDD
xDDD Takie było założenie, żeby fizycznie byla do niej dość podobna ^^ W sumie mogłoby tak być ;D odnośnie ich relacji - to Hoshi ze wszystkich dzieci najmniej bedzie sie dogadywać właśnie z Shizuką; mimo podobieństwa fizycznego, jej córka może posiadać pod wzgledem charakteru cechy, których Hoshi zawsze obawiala sie i nie lubila u innych kobiet - uroda, pewność siebie, lepsze radzenie sobie z ludzmi, łatwość w nawiązywaniu kontaktów... w niektorych aspektach będą podobne i to bedzie powodowalo hm.. jesli nawet nie konflikty, to jakąś wzajemną rywalizację, ktora je od siebie będzie oddalać. Shizuka zdecydowanie bedzie 'córeczką tatusia' bo z całej trójki Ken-Hoshi-Genzo chyba tylko Ken będzie znosil dobrze jej ... całokształt i przymykał oczy na jej odpały xDDDDD Wiec jesli kogos bym widziala z czesaniem wlosów, to właśnie jego (i to by było..absolutnie słodkie ^^)
Ha! Co do tego tła, to bardzo mnie cieszy, ze tak je postrzegasz, bo włąsnie taki był moj zamysl, by oddawalo ich relacje i problemy - gdy pokazalam rysunek siostrze, w ogole tego nie docenila i stwierdzila, ze tlo jest do niczego (i ze Hoshi wyglada na wredną sukę ;)) To ich wersja tak raczej niedlugo po wypadku, gdy wlasnie Ken i Hoshi się trzęsli nad Genzo i gdy tylko sądzili ze nie widzi - niemal 'płakali nad jego stanem'. Nawet się nie zastanawialam nad jego wlosami, ale jakos tak bardziej mi pasowaly tutaj nieco krótsze ^^

W sumie racja xD Nawet jesli nie pochwalam szukania faceta ze wzgledu na jego stan portfela, to jak sobie pomysle na to z drugiej strony - czy chcialabym sie związać z gosciem, ktory zarabia ode mnie znacznie mniej i ktorego musialabym czesciowo utrzymywac, odpowiedz jest raczej jednoznaczna ;))
Ja bym po to nie sięgnąła za zadne skarby i raczej moje kontakty z tymi pisarzami w ogolniaku byly ostatnimi w zyciu xDDDD

xDDD
W ogóle wena jakoś mnie ogólnie trzyma, nie dosc ze rysunki i postępy w pracy mgr - to jeszcze udalo mi sie przysiąsć dziś nad fikiem - oto efekty:
http://www.sendspace.pl/file/65b753bb2b3a61eb65e6b51
Ze wzgledu na porę, bylam zbyt zmeczona by pisac dalej i zrobic korekte, mam nadzieje, ze jutro uda mi sie dokonczyc tę rozmowę.

Reply


Leave a comment

Up