Sprawiedliwość, Miłosierdzie i Strach

Mar 23, 2013 15:07

Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: Mrok na Wyżynach Niebieskich (a przynajmniej narazie...)
Postacie: Michał i Rafał
Chronologia: niedługo po zdławieniu Buntu Lucyfera
Uwagi: normalnie nie piszę o archaniołach, więc mogę żywić tylko nadzieje, że nie są zbyt dalecy swoim książkowym odpowiednikom. O ile w Siewcy wychodziło na ( Read more... )

fanfiction, michael, mrok na wyżynach niebieskich, siewca wiatru/zbieracz burz, rafael

Leave a comment

isshi69nikkei March 23 2013, 22:58:01 UTC
Wtedy to chyba tych eonów sophiopodobnych trzymała z dala od buntów świadomość, że Pan wstawił się za archaniołami i otwarte im sprzeciwienie tak szybko - byłoby niebezpieczne, ale wyobrazam sobie, ze z biegiem lat mogli zacząć coś knuć; dlatego też - wykorzystanie buntu Lucyfera do unieszkodliwienia ich to takie... gabrysiowe ;)

Gabriel to w ogóle ma podejście 'samo się naprawi' w wielu kwestiach - niby jak coś się działo, to rozdysponowywał środki, wysyłał szpiegów/magów/żołnierzy, ale sprawiał przy tym wrażenie, jakby sam nie chciał sobie brudzić rąk.. politykowanie. Zdecydowanie ;)
"WIedział co jest dobre" - dokładnie tego określenia mi brakowało:) Jak jeszcze chodziłam do kościoła, dawno temu, to czasem na rekolekcjach trafiał się jakiś uduchowiony, młody ksiądz, który mówił, że "wie, ze są trudne czasy i codziennie trzeba podejmowac moralnie wątpliwe decyzje, ale prawdziwy katolik będzie słuchał wtedy Boga i wówczas wątpliwości będą znikać" - brzmiało generalnie ładnie, ale totalnie nie przystawało do mojego podejścia; natomiast w Rafaelu jest coś takiego, że on faktycznie postępuje według przykazań/zasad, bo wierzy w nie całkowicie i dzięki nie ma tych wszystkich moralnych dylematów co Gabriel czy Razjel. Rafał to zdecdyowanie nie ktoś, kto godzi się na 'mniejsze zło" i "dopuszczalne straty" - bardzo chwalebna postawa i (chociaż ciężka do naśladowania) to własnie główny dowód, że on ze wszystkich archaniołów jest... najbardziej anielski..?

Tych wojen wywiadów - nie zrozumiałam nigdy, podobnie jak przeświadczenia Gabriela, że Zastępy rozpoczną bunt, jak przymknie Michała. W momencie, gdy Michał zaczął schizować na poważnie - powinni jak najszybciej go spacyfikować, uśpić i zamknąć, ogłaszając, ze jest ciężko chory lub coś w tym rodzaju. No ale, wtedy książka byłaby krótsza o połowę ;)
:))

Chciałabym więc poznać autorską wizję na to "oparcie władzy Lucyfera na Jasności" bo - przyznam szczerze - nie do końća kumam, o co miało tu chodzić xD

Reply

hashhana March 24 2013, 13:52:11 UTC
W sumie nawet po odejściu Pana, nadal to ich trzymało w ryzach. Oj tak, Gabryś potrafi być draniem, ale przynajmniej jego brak skrupułów nie pozwolił upaść Niebu :D

Cały Dżibril xD
I to jest całe piękno Rafaela, ale prawda jest taka, że jego dobre chęci szybciej by spaliły Niebo, aniżeli utrzymały wszystko w ryzach. Tak jak chciał wszystkim powiedzieć, że Pan odszedł, nim Gabriel go uciszył :D Przy takiej prawdzie, wszyscy by się dobie rzucili do gardeł. Mimo wszystko lubię jego postać, bo zdecydowaniem anielskiej koalicji potrzeba takiego ducha anielskiego, co im zabrakło :D

W sumie, żołnierze mogliby rozpocząć bunt, gdyby nieumiejętnie zatrzymali Michała. Gdyby Razjel bądź Rafał potrafiliby dać dowód szaleństwa/choroby, ale nikt tego nie był pewny do końca samej książki... widać, nawet przy absolutnej władzy Gabriela, on i jego przyjaciele byli podzieleni.

Ja mam wizję, że w momencie jego pojawienia się w Głębi, Jasność się 'objawiła' i wskazała na niego, że z Jej woli jest władcą. I może, na pokaz, zjarała kogoś, kto się temu przeciwstawił? xD Lubię też myśleć, że (nawet bez takiego pokazu Jasności) samo Pandemonium odpowiedziało na obecność Lucyfera, gdzie ewentualnych uzurpatorów olewało. Ostatnio wymyśliłam też, że korona cesarza zazwyczaj paliła/raniła każdego, kogo nie uznała za władcę, a Lucyfer został zaakceptowany (i zaraz próbował ją utopić w Jeziorze Płomieni xDD)

Reply

isshi69nikkei March 24 2013, 15:54:37 UTC
Bo to jednak pożądane cechy u polityka, co jest tylko dowodem, jaka to parszywa profesja ;))

Tak, na zarządcę czegokolwiek to on się nie nadaje, ale podobał mi się w roli ostatniej ostoi moralności; strach pomyslec, do czego posunąłby się Gabriel i Razjel, gdyby nie mieli kogoś takiego jak Rafael w poblizu, bo mam wrazenie, ze jego opinia mogła ich jednak jakoś hamować..

Gdyby nieumiejętnie - to racja, ale w końcu radzili sobie z róznymi ciężkimi sytuacjami i dawali radę; myślę ze tu wiekszym problemem były źle pojęte skrupuły i ta moralność, która kazała im nie skreślac całkowicie Michała tylko dlatego, że ich przyjacielem. Przykre, ale wydaje mi się, ze gdyby zastępami zarządzał ktoś, z kim mieli na pieńku, to bardzo szybko i definitywnie załatwiliby tę sprawę.

O, pomysł z koroną Głębi - jak najbardziej interesujący i logicznie brzmiący ^^ Objawienie Jasności też wyglądałoby wiarygodnie, może jeszcze jakiś inne znaki, że Lucyfer to mianowany władca?..

Reply

hashhana March 24 2013, 22:06:42 UTC
Ale jak się świetnie w tym sprawdza! xD

W sumie faktycznie strach pomyśleć, ilu (potencjalnie) Rafael zapobiegł mordobiciom i rzeziom, czy też dyskretnym usuwaniu niepożądanych politycznie elementów przez Gabrysia, Razjela i Michała xDDD Może nawet nie sama jego opinia, ale jego osoba, niczym cichy wyrzut niczym sumienie, które Gabriel mógłby woleć nie posiadać, a którego jednak nie umiałby zignorować :D

Całkiem możliwi - no i fakt, że ani Gabriel ani Razjel jakoś nie wierzyli, że Pan chciał końca świata. Oj tak, wtedy bez skrupułów by go usunęli.

Kiełkuje mi pomysł o tych wydarzeniach - chyba nawet zmierzę się z tym tematem (jeśli nie jutro na wykładzie, to przez święta), bo jednak coś musiało ugruntować jego władzę, nim zaczęli przeciw niemu spiskować ; )

Reply

isshi69nikkei March 24 2013, 22:23:38 UTC
Myślę że przede wszytskim - 'dyskretnym usuwaniom' xD Mam wrazenie ze gdy byl ktos niewygodny, to Rafael stawal na glowie, by go gdzies wyslali na koniec swiata albo postawili przed sądem, ale nie sprawiali ze 'nagle zniknął'. Możliwe jednak, ze Gabriel szybko sie zorientowal ze mu Rafał utrudnia sprawy i nie wtajemniczał go w pewne kwestie ( to też by było do niego podobne;))

Z drugiej strony - gdyby Daimon nie byl ich przyjacielem, to tez inaczej by go załatwili i zdecydowanie bardziej radykalnie, niz kradnąc mu miecz ;))

Ooo to trzymam kciuki za pozytywne kiełkowanie :D

Reply

hashhana March 25 2013, 20:05:57 UTC
Też xDDD Może Rafał miał własną siatkę wywiadowczą, by uprzedzić Gabriela (Michała i Razjela), który pewnie go nie wtajemniczał xDDD Gorzej, jakby ktoś sam zachorował, a Rafael zaraz by złym okiem patrzył na (raz niewinnego) Gabrysia xDDD
Wiesz, też mam poczucie, że Rafał nie był we wszystko wtajemniczany, ale jednocześnie niemal w każdym ważniejszym spotkaniu wydaje mi się że był. Więc wbrew wszystkiemu, może Gabriel wolał go mieć w pobliżu i zależnie od skali jego szlochu, uznawał co jest dopuszczalne, a co nie? xDDD

Fakt - jednak dobrze jest być kumplem Gabrysia xDDD

Dzięki! Już coś próbowałam sobie skrobnąć w zeszycie, ale jednak potrzebuję chwili świątecznego spokoju ; )

Reply

isshi69nikkei March 25 2013, 20:56:27 UTC
Oj nie, to by było zbyt perfidne jak na Rafała xD
Wlasnie zastanawiam się, czy Rafał tam był, bo był jednak jednym z 'mianowanych władców' czy też - dlatego ze Gabriel tego chciał. O ile w Siewcy Gabriel i Razjel liczyli sie z jego zdaniem, to już w Zbieraczu sprawiali wrażenie, jakby mieli gdzieś czyjekolwiek opinie i moralizatorstwo i nie radzili się w swoich działaniach ani Rafała, ani pozostałych archaniołów, którzy zrestzą tylko epizodycznie się pojawiali...

Tak to jest mieć dojścia wśród władzy xDDDD

Oby wiec święta dały weny i mobilizacji:))

Reply

hashhana March 26 2013, 08:38:48 UTC
Może ptaszki mu donoszą, co tam ciekawego się w świecie dzieje? xDDD Ale nie ma się co dziwić ewentualnym podejrzeniom Rafała, jestem pewna, że część aniołów zniknęła z niewyjaśnionych przyczyn, a po Niebie huczy od plotek, i to zakrawających na porwanie przez ufo xDDD
Hm, był po części dlatego, że jako 1 z 7 archaniołów, mógł stanąć przezb Białym Tronem. Ale w opowiadaniu odniosłam wrażenie, że Gabriel mu od razu o tym powiedział, bo był jego najlepszym, zaufanym przyjacielem, podobnie jak Michał. Zresztą, skoro Rafael zgodził się utrzymać tajemnicę, to nie było zbyt wielu powodów ciągnąć go na spotkania i, hm, wystawiać na próbę jego dobrą naturę? W myśl zasady, czego nie widział/nie wie, nie zaboli go.
Zbieracz to można tłumaczyć, że tak się Gabryś i Razjel (i Michał, ale z innych powodów) przejęli wieścią o apokalipsie, że olali wszystko, albo... że zbieracz to okres, gdy ich iloraz inteligencji spadł ze stresu :D
Chociaż zabrali go do Moda, nie?

xDDD

Oby, i to nam obu :D

Reply

isshi69nikkei March 26 2013, 18:14:35 UTC
Pytanie na ile on by sie interesował pogłoskami, bo ja go widzę jako taką dobrą duszę, co zajmuje sie pokrzywdzonymi i nie interesuje wielkimi problemami świata i polityki xD
To fakt, ale pozostali archaniołowie - oni chyba tylko mieli jakąś rolę wlasnie przy samym budowaniu spisku. I hm.. chyba jeden z nich zginął w którymś z opowiadań...? Jakos niezbyt sie nimi interesowalam xD
LOOL miejscami to stawalabym za tym, ze to wlasnie spadek intelektu xd

:))

Reply

hashhana March 27 2013, 10:42:00 UTC
Być może nie, ale znając Gabriela i jego zapędy polityczne, może lepiej, by Rafałek się tym interesował xDDD
Taaa, zginął "piąty z szeregu", ale nie zapamiętałam który to był - chyba Sariel, czy jakoś tak. Być może i oni brali jakiś bardziej czynny udział, tylko nikt o tym nie wspomina? Śmieszne jest to, że w dwóch (różnych czasowo) opowiadaniach, Lucek i Mod byli zainteresowani planem "apokalipsa" xDDD
Pewne po tylu wiekach nie da się być cały czas w najlepszej, psychicznej kondycji xDDD

Reply

isshi69nikkei March 27 2013, 17:59:54 UTC
Zdecydowanie lepiej xDDDDD
Ja w sumie nie do końca kumałam ideę tego opowiadania, było jakoś chaotycznie napisane i ciężkostrawne - dało się też wyraźnie odczuć, że to tekst dopisany już po Siewcy, zupełnie z nim niezwiązany. Za to plan 'apokalipsa' mnie pozytywnie rozwalał od pierwszego wspomnienia, zwlaszcza w momencie gdy mówiono o podziale ról - Michał jako Pan i Lucek jako Jezus XDDDDD

Reply

hashhana March 28 2013, 11:15:36 UTC
Ja większość opowiadań to kojarzę tylko pobieżnie - najlepiej znam Smugę Krwi, Zobaczyć Czerwień, Dopuszczalne straty i wieża z zapałek. Reszta to tylko coś mi bardziej świta, odnośnie postaci niż samych wydarzeń... Szkoda, że nie ma siewcowej wiki
xDDDD Za pierwszym razem, jak właśnie to słyszałam, to miałam wrażenie, że oni sobie tylko drwią z biednego Michałka, co się przeraził xDDD Ale oni chyba na serio by chcieli to odegrać xDDDD Już widzę, że odstawiają taką szopkę, by się w połowie Michał z Luckiem powykłócał (już widzę Lucka mówiącego do niego, "tak ojcze" xDDD) xDDD

Reply

isshi69nikkei March 28 2013, 11:58:10 UTC
Właśnie ja też tak paru jakoś niezbyt dobrze kojarzę, im mniej lubie dany tekst - tym mniej pamiętam xD
Ja wręcz żałuję, że do tego sztucznej apokalipsy nie doszło, bo mogłoby to być zabawne xDDD Ciekawe, jakie role miałaby reszta :D

Reply

hashhana March 28 2013, 21:18:06 UTC
;D
Mnie ciekawi, jak oni niby mieliby udawać Jasność i Syna xDDD Ciekawe, kto byłby wielogłowym potworem... chociaż przynajmniej znamy trębaczy ;D

Reply

isshi69nikkei March 28 2013, 21:52:51 UTC
Z tym udawaniem - też nie mam pojęcia. Najwazniejsze, że ONI wydawali się go mieć xD
Moja pierwsza myśl na wielogłowego potwora to pozostali archaniołowie w jakimś kilkuosobowym, koszmarnym kostiumie xDDD chyba przez niewyspanie ze mną gorzej ;)

Reply

hashhana March 29 2013, 11:41:39 UTC
Cokolwiek to mogło być, musiało być super wypaśne, skoro Mroczni cały czas na to nalegali xDDD
Haha, oni by się tam pozabijali w jednym stroju... a czy z tym potworem nie miał walczyć właśnie archanioł Michał? :D

Reply


Leave a comment

Up