Czarny Ogień

Jan 28, 2013 23:15

Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: Mrok na Wyżynach Niebieskich
Postacie: głównie Razjel, Asmo, wspomnieni archaniołowie
Chronologia: post-Zbieracz
Uwagi: normalnie nie piszę o archaniołach, ale poprostu musiałam napisać pod dyktando weny; przepraszam za ewentualne literówki, chwilowo jestem pozbawiona (auto)korekty

Stos ( Read more... )

lucyfer, michael, asmodeusz, siewca wiatru/zbieracz burz, rafael, fanfiction, dżibril, daimon, razjel, mrok na wyżynach niebieskich

Leave a comment

hashhana March 12 2013, 15:43:41 UTC
Duży problem z taką wiedzą wynika z faktu, że historia skupia się na cywilizacjach śródziemnomorskich, a w tym samym czasie, na bardziej północnych terenach Europy i w Azji centralnej było coś innego. Ja pamiętam np, różnice między zachodem Europy, gdzie panowały społeczeństwa zróżnicowane (choćby różne zabytki w grobach zależały od płci), gdy na wschodzie społeczeństwa wydają się być jednolite (brak jakichkolwiek zróżnicowań w pochówkach, między płcią, a bogactwem). Zresztą, w koczowniczych plemionach kobiety także potrafiły walczyć, więc nie da się jednoznacznie powiedzieć, że wszędzie musiały mieć źle ^^

Kazuki to pewnie mu co tydzień zdawał raporty xDDD A Hikki co jakiś czas pewnie dzwoni z nudów :D
Ken miałby duże szanse dostać podobną tyradę od Schneidera, który mógłby się poczuwać do obrony Genzo - a gdyby podejrzewał, że Ken podwinie ogon i ucieknie, gdy Genzo będzie go potrzebować najbardziej, chyba sam by mu nakopał. Dlatego to bardzo dobrze, że Kojiro nim potrząśnie, bo Ken nie przeżyłby (te słabe serce!) konfrontacji z Karlem xDDD
Ja współczuję ludziom, podatnych na gniew Schneidera... ale myślę, że Kojiro, który faktycznie by go spacyfikować potrafił, równie dobrze mógłby do niego dołączyć w awanturze. Wyobraź sobie, co by lekarze/dziennikarze/rodzina Wakabayashiego przeżywałaby pod ostrzałem koalicji Hyuga-Schneider xDDD Ja bym chętnie poczytała (choćby i tylko wzmiankę!) jak tych dwóch napastników dogadało się po takiej akcji w szpitalu xDDD Haha, przecież oni by mogli stworzyć piękny team w swojej złośliwej i ciętej naturze, ku zgrozie Genzo, Kena (i Tsubasy xDDDDD).
Młoda może przez wzgląd na Eito dała kredyt zaufania Genzo ^^

Naczytałam się o Samie, to mi się śnią głupoty ^^ Mam część opowiadania już napisanego... niestety, na kartkach i to w sumie samą końcówkę tekstu xDDD Ale jutro ojciec wyjeżdża na trochę, nie mam zajęć, to zamierzam zająć kompa i pisać xDDD

Reply

isshi69nikkei March 12 2013, 19:47:31 UTC
I pewnie dlatego właśnie - nauka historii w wersji 'szkolnej' jest dla mnie bezsensowna, męcząca i przenudna xD zdecydowanie wolalabym wówczas uczyc sie przynajmniej mniej-wiecej co dzialo sie na swiecie w czasach starozytnych, a nie tylko - o tym co dzialo sie wowczas w basenie morza śródziemnego. I tak, co zaczynal sie kolejny etap nauki, bylo pol roku o starozytnosci, a potem zacyznaly sie dynastie, wojny, krucjaty, króle, powstania chłopskie, setki dat do spamiętania i JA, cierpiąca nad podręcznikiem razem z palonymi czarownicami ;)

Oj tak, Hideki w koncu ma jego nr telefonu, wiec moze korzystac:DDD Chyba współczuje Kojiro, nie dosc ze musialby znosic Hidekiego w ogóle, to jeszcze jak te walnie jakąś rewelacją o Kenie (niekoniecznie całkiem zgodną z prawdą)... xDDD
Hm..moze nie podejrzewałby, ze Ken ucieknie, prędzej i Karl i Kojiro by się wkurzali na niego, że popada w histerie i rozpacze, zamiast myslec racjonalnie ;) Karlowi zresztą powinno wystarczyc tutaj, jak zobaczy, że Genzo przez samą obecność Kena czuje się lepiej - a tak zapewne będzie. Jak zresztą o tym myślę, to coraz wieksza mam chęć wspomnieć z perspektywy Kena w retrospekcjach, jak to wsyztsko wyglądało :D przy okazji - moglabym wówczas zahaczyć o kwestię Kojiro-Karl :DDDD
Pewnie u niej się złożyło kilka rzeczy - raz że Eito ufał Genzo, dwa - ostatnie wydarzenia, gdzie wykryła że jest gejem no i starcie z rodzicami z tego powodu w jej wypadku. Może jej postać kiedyś mi się jeszcze przyda, zobaczymy ^^

To trzymam kciuki za wenę i możliwość dobicia do kompa ^^ I jednoczesnie starsznie zazdroszczę czasu na cokolwiek, bo u mnie z tym katastrofa - znow tydzień stresu i nadgodzin, niestety :

Reply

hashhana March 12 2013, 20:58:54 UTC
Historia w szkołach ma tylko przybliżyć i pobieżnie streścić ileś tam tysiącleci ludzkiej egzystencji xDDD Niestety, basen Morza Śródziemnego i Bliski Wschód to ośrodki kształtujące świat starożytny, a że jest pełno informacji o nich, to można coś powiedzieć na pewno. Chociaż z Greków lubiłam tylko Spartan xDDD
xDDD

A nie można zablokować danego numeru, by nie mógł już dzwonić na telefon Kojiro? xDDD
I może Ken byłby w takim szoku, że nawet nie myślałby o udawaniu, że nie zna angielskiego xDDD Najlepiej, jakbyś napisała dwa opowiadania, z perspektywy obu Waka-; to byłoby nawet śmieszne, zobaczyć te różnice w relacji między przerażeniem i pesymistycznym wyolbrzymianiem problemów przez Kena, a racjonalnym, choć podszytym depresją i bólem myśleniem Genzo. Tak! Zahacz! Może mała scenka, jak Genzo pyta Kena, czy Karl z Kojiro już się pozabijali, bo coś cicho na korytarzu...? xD
Zawsze może ich odwiedzić za jakiś czas ; )

Dzięki; współczuję zapracowania. Nawet wysiliłam się i założyłam temat na satorze, odnośnie Lucka i Samaela. W akcie desperackiej walki ze stanem martwicy forum xD
http://www.sator.fora.pl/siewca-wiatru-i-zbieracz-burz,7/lucyfer-i-samael,859.html - póki co bez skutku, heh xD

Reply

isshi69nikkei March 12 2013, 22:06:19 UTC
Gdyby streszczala pobieznie - to by bylo do przezycia, najgorzej ze juz w sredniowieczu zaczyna sie zabawa w szczególiki i pierdoły; o ile w gimnazjum jeszcze to znosiłam, to kiedy w ogolniaku siedzial w mat-fizie a historyczka zadręczała nas datami - do klasówek zdarzalo sie ich 40, 50 i więcej, czasem łącznie z miesiącem i dniem - to przy mojej niecheci do tego przedmiotu znienawidzilam go calkowicie i razem z chemią oraz wuefem stał się tym, co przyprawiało mnie o torsje xD

Hideki jest zdolny, zapewne zacząłby dzwonić od kogoś albo i z budki telefonicznej, jkaby naprawde cuzł potrzebę xDDD Ku rozpaczy Kojiro xDDD
Oj, na to już pewnie bym sie nie zdobyła ;) bede raczej próbować to przekazać jednym tekstem i nawiązywać do całej sytuacji - zwlaszcza ze tak sobie mysle, ze w domu Kena temat wypadku/szpitala mogl sie stac swoistym tabu, o ktorym ostatnie miesiące nikt nie mowil; pomyslalam, ze po powrocie do Japonii Genzo moglby zacząć sam wyciągać ten temat i to daloby znow spore mozliwosci przedstawienia tamtej sytuacji z obu stron. No i - ile tu ciekawostek można wkręcić przy okazji, choćby - zazdrość Genzo o Kojiro, który wtedy tak skutecznie pocieszał/uspokajał/ogarniał Kena ;>>> Tak czy inaczej, najpierw musze sie ogarnąć z tym jak mnie zasypało w biurze, bo w domu - na myslenie nad fikiem nie mam już głowy .__.''

O, to znów mnie czeka przypominanie sobie hasła do Satora xD Jutro coś postaram sie odpowiedzieć, moze sie rozkręci dzieki temu ..

Reply

hashhana March 13 2013, 13:37:30 UTC
W takiej sytuacji, jak twoja, tez bym znienawidziła historię ^^ W liceum miałam mieć fajnego nauczyciela - po jego pierwszych zajęciach wszyscy byli w pozytywnym szoku, bo np opowiadając o rydwanach, niemal przebiegł wzdłuż klasę, udając, że jedzie na takim, czy w ogóle tak żywo i zachęcająco mówił, że aż chciało się chodzić na zajęcia. Niestety, miał wylew, czy coś i nam zmieniono nauczyciela. Szkoda.

Już współczuję Kojiro takich telefonów. Może by zmienił numer? xDD
O, taka perspektywa chyba będzie najlepsza, by w jednym czasie dostać obie wersje xDDD Ciekawe, czy Schneider byłby zazdrosny o zazdrość Genzo o Kojiro? xDDDD Jedno trzeba przyznać Hyudzę, on nie z tych co by podprowadzili cudzą miłość komuś spod nosa, więc Wakabayashi nie miałby o co się tak martwić.
*Podaje łopatę* Powodzenia w ogarnianiu zasypu ^^

Byłoby miło xDDDD

Reply

isshi69nikkei March 13 2013, 18:36:29 UTC
Na to sie nalozyly tez moje prywatne preferencje - jestem ścisłowcem-skojarzeniowcem-analitykiem, wiec raczej sie sprawdzalam na matematyce, informatyce, biologii czy ekonomicznych tematach z geografii, a poniewaz mialam zawsze świetnie polonistki i anglistów, to też jeszcze lubiłam i bylam w tym dobra. Jak o tym myśle jednak... ciesze sie, ze czasy szkolne dawno za mną, mogę sobie narzekac na pracę i stresy, ale to i tak 1000x lepsze od ogólniaka xd

Myślisz że Hideki by nie zdobył nowego? xDDD Jesli poczułby fun z rozmów z Kojiro, to na pewno by umial sie o to postarac xD
Zależy, jak by się to objawiało u Genzo - bo on nie byl zbyt wylewny jesli chodzi o podobne odczucia i w koncu dluuugo zbieral sie zeby powiedziec o wszystkim Schneiderowi ;) Na pewno nie chodziloby o strach, ze Ken i Kojiro cokolwiek znow polaczy, tylko o sam fakt, ze Genzo bedzie sie czul zle i niepewnie w sytuacji, gdy lezy w szpitalu w kiepskim stanie, na tyle kiepskim, ze Ken u Kojiro musi szukać pocieszenia. Zwlaszcza ze, jak wiemy, lojanosci samego Kena nie mozna byc tak pewnym jak Kojiro ;)

Reply

hashhana March 13 2013, 19:01:34 UTC
Ja też nie ubolewam, że wszelkie szkoły, poza studiami, mam już z głowy. W dzisiejszych czasach na pewno nie chciałabym tam wracać xDDD

Chyba wiem nawet, kogo by przekupił - Kazuki, oj, nagrabiłby sobie u Kojiro. Ale! Jest szansa, że Maki by go raz a porządnie zjechała i bałby sie dalej wydzwaniać do Kojiro. A jak nie Maki, to może Salvatore Genile xDDD
To liczmy, że Kojiro byłby sensowny i bystry, by na tyle potrząsnąć Kenem, aby ten pocieszał się z Genzo na wzajem, bo w końcu Hyuga może mu służyć pomocą, ale nie koniecznie będzie ręcznikiem na łzy xDDD
Haha, jak zawsze Ken wypada blado na tle innych zawodników xDDD Niech nawet Genzo nie mówi czegoś takiego Karlowi, że nie dowierza lojalności bramkarza, bo Schneider by biedakowi żyć nie dał xDDD

Reply

isshi69nikkei March 13 2013, 21:43:21 UTC
Jeszcze studia niby byly ok, ale .. jak pomysle że mialabym znow znosic durnowatych wykładowców, pracowac caly tydzien a potem co drugi weekend miec zajęty - to jedno wielkie NIE, po prostu nie mialabym już na to siły ani samozaparcia.

Kazuki, Hoshi albo i któreś z dzieci Kena ;)))
Myślę że nie ma takiej osoby na niebie i ziemi, która przeraziłaby Hidekiego xDDDD Kojiro musialby wymyslic inne sztuczki niz zastraszanie,zeby coś osiągnąć. Zwłaszcza że już wyobrazam sobie Hidekiego, jak mówi mu przez telefon "masz taki seksowny głos jak się wściekasz" xDDDDDDDDDD
No w sumie... dobrze, gromadzę wizje na temat całej okołowypadkowej sytuacji, mam nadzieje ze to mi pomoze pisac jak sie za to wreszcie zabiorę. Haha, dziś oczywiscie ZNOW siedzialam po godzinach i wrocilam do domu z rozawalonym mózgiem - 5 minut przed planowanym wyjsciem z biura kliknęłam 'odbierz' w outlooku i tak mnie zasypało, ze już przestałam wierzyć ze w tym życiu się wygrzebię z nadmiaru pracy .____.
W sumie Karl wie, ze Genzo parę lat temu miał wątpliwosci co do wiernosci Kena - mimo ze wtedy to dotyczyło Hoshi ;) Na szczescie dla Kena, Karl nie ma pojęcia, ze cokolwiek go łączyło z Kojiro, wiec z całą pewnością nie widzi w nim zagrożenia. Ani nawet - potencjalnego geja/bi xD

Reply

hashhana March 14 2013, 09:30:48 UTC
Już masz to prawie za sobą :D

Może Kojiro mógłby zmienić numer i z tej korzystać w pracy, a ze starej odbierać tylko znane sobie numery ^^ Albo nie odbierać w ogóle. Bo ja go średnio widzę, jako człowieka uzależnionego od telefonu.
Tak! Gromadź! xD I współczuję zasypania.
Hm, zawsze jest opcja, że to nie Kojiro by Schneider podejrzewał o złe plany, ale mógłby próbować go ratować przed Kenem, myśląc, że ten już 'wpadł w ramiona' inne niż Genzo xDDD Ale by się porobiło, jakby Karl złym spojrzeniem traktował każde 'zbliżenie' Kena czy naruszenie przez niego przestrzeni osobistej Hyugi, aż w końcu trzeba byłoby z nim powyjaśniać sobie parę rzeczy xDDD A tak w ogóle, to Karl i Genzo spędzili już razem noc?

Reply

isshi69nikkei March 14 2013, 18:20:32 UTC
O god, zeby tą pracę wreszcie napisać...nigdy więcej zadnych studiów x_x Zwlaszcza w momencie, gdy okazuje się, jak mało praktycznej wiedzy mi one dawały - głupie dwudniowe szkolenia na ktore wysyłała mnie firma były w 90% bardziej przydatne i bogate w treść, niż większość przedmiotów na studaich z którymi męczyłam się pół roku.

Lool im bardziej o tym m ysle, tym bardziej mam ochotę GDZIES wspomnieć w fiku o Hidekim zadręczającym Kojiro telefonami xDD
Co mnie pociesza, to że - od kwietnia oddajemy czesc kwestii innemu działowi, są więc spore szanse, ze się odkopię z tego wszystkiego.
To by było niezłe, zwlaszcza ze kojiro zapewne by zauważył wściekłe spojrzenia Karla i - znając jego charakter - mógłby SAM próbować wyjaśniać z nim sobie, o co chodzi, ku przerażeniu i zszokowaniu Kena xD
Tak, planowo - stało się to parę lat wczesniej i jeśli dokonczę tego poprzedniego fika z Karlem i Genzo, to to opiszę ;)

Reply

hashhana March 14 2013, 19:21:14 UTC
:D

Biedny Kojiro xDDD Jeszcze stanie się telefono-fobem, czy coś xD
Bylebyś wytrwała do kwietnia!
I już wiemy, czemu Genzo nagle zniknął ze szpitala. Albo Ken go porwał, bojąc się, że rozmowa Karla i Kojiro źle się dla niego skończy, albo to wynik ogólnej atmosfery zazdrości i ktoś inny porwał Genzo. Albo sam uciekł xD
Jeśli Ken wie, o akcji Genzo-Schneider... czy jest zazdrosny o Niemca? Bo na razie może być wiele powodów do starć i sporów między Kenem i Karlem. Temu pierwszemu można zarzucić 'zdrady' z Hoshi i całą aferą becikową, no i zazdrość o Genzo w ogóle. Z drugiej strony Ken ma podstawy do zazdrości o Karla. Wow. Tylko Kojiro jest pozbawiony powodów do zazdrości - haha, czyżby został łącznikiem pomiędzy resztą zawodników? XDD Kurcze! Musisz opisać całe te afery szpitalne, to nawet bardziej zawiłe niż trójkącik Genzo-Ken-Hoshi xDDD

Reply

isshi69nikkei March 14 2013, 22:57:32 UTC
xDDDDD No biedny, ale ja mu sie wcale nie dziwilabym w takiej sytuacji xDDD
Oby oby, na razie mysle tylko o weekendzie i o tym, ze jeszcze TYLKO JUTRO i dwa dni odpoczynku;)

Jak przed kimś Genzo uciekał - to jednak tylko przed rodziną, co by sie nie dzialo na linii Ken-Kojiro-Karl, to jednak oni mu dobrze zyczyli, nie byli wscibscy i pewnie czul, ze im moze ufać. A rodzicom czy starszemu bratu - juz niekoniecznie ;)
Nie wie, chociaz dluuuugi czas planowalam, ze się dowie ;) Uznalałam, że Ken za bardzo i zbyt emocjonalnie by to przezywal a Genzo jednak za bardzo go kocha, by tak z premedytacją go ranić, przyznając się do zdrady. No i pewnie spodziewał sie tez, ze ktos z charakterem jak Ken potrafilby to wyciągać w kłótni przez najbliższych dwadzieścia lat xD Zresztą, ja w tej kwestii wyznaję taki właśnie pogląd, że przyznawanie się do zdrady, jak to byl jednorazowy numerek i naprawdę nic nie znaczyl, w sytuacji, gdy ZNA się drugą stronę i wie, ze nie ma ona jakiegoś wybitnego parcia na "szczerosc zawsze i wszędzie" to nie ma sensu obarczać jej taką wiedzą.

Odrobinę dziś popisałam, bo potrzebowalam czyms pozapracowym zająć myśli, tak wiec - oto początek perspektywy Kena ;)
http://www.sendspace.pl/file/e68ab8309d7a179b7aa100b

Reply

hashhana March 15 2013, 11:13:04 UTC
xDDD

Genzo ma szczęście do ludzi na K. xDD Dziw, że to rodzina nie uciekła przed takimi napastnikami, jak oni xDDD
Ale nawet jakby Ken to wyciągał w kłótni, Genzo ma kontrargumenty. Bo Ken sam mu powiedział, że jak chce, to może (no i w końcu zobaczy, jakie to nie fajne uczucie, być oszukiwanym!). No i to on sam zaczął wszystko z Hoshi... zwłaszcza, że doczekali się kilkoro dzieci ^^

Yeah! Nowy tekst! xDDD On tej kobiety nie lubi, bo to ona wygadała się? Biedny Genzo, musi być bardzo źle, skoro robi się drobniejszy od Kena xDDD Genzo wraca z rodzinnego spotkania, tak?

Reply

isshi69nikkei March 15 2013, 18:22:31 UTC
Wspolczulabym rodzinei Genzo, ale ze są tacy okropni - to mysle sobie, ze dobrze im tak ;pp
Ken to Ken, co innego mówi, co innego robi ;) Z tymi dziećmi Kena, to wciaz mam gdziestam w planach fika o tym, jak doszło do pojawienia się kolejnych pociech i o stopniu ich zaplanowania xD Dlateog nie moglam sie powstrzymać i wspomnialam o tym, skąd się wziął Akira i jaka byla pierwsza reakcja zarówno Kena jak Hoshi ;)

Ken jeszcze nie wie, ze sie wygadala, Genzo mu to powie jak wroci z Europy. Ale Ken zawse miał intuicję, która zazwyczaj nawet sie jakos sprawdzała, stąd jego nielubienie ;D
No biedny... Ale uznalam, ze tak musi byc - to mi przyszlo do glowy jak zaczelam myslec o znajomych ludziach po wypadkach/operacjach - prawie zawsze spadała im waga i to dość znacząco. Zresztą jak mi przyszedl do glowy obraz Kena, który jest odrobine wyzszy a w dodatku - bardziej 'rozrosniety' miesniowy i wiekszy, to tak mnie rozczulił ten obrazek ze nie mogłam go nie wykrozystac xD
Tak:)

Reply

hashhana March 15 2013, 19:08:33 UTC
Dopadła ich słuszna kara xDDD
A jaka była reakcja Genzo? Trzeba być dumnym z Kena, że sam podjął decyzję xDDD

On ma taką intuicję, że zawsze węszy spiski i ogólne nieszczęścia, toteż się sprawdza xD
:D Nawet jak i Genzo straci na wadze, to i tak wiadomo, kto jest głową rodziny, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji xD Oby tylko Genzo się nie roztył, jak go Hoshi przykarmi :D
A czy Genzo wspomni mu, co się dowiedział o swojej rodzinie i jak go odkryła bratanica?

Reply

isshi69nikkei March 15 2013, 21:05:46 UTC
xDDD
Genzo zapewne poparł Kena i uznal jego postawę i chęć wychowania cudzego dziecka za godne pochwaly, ale ponieważ znal zarowno jego i Hoshi, zapewne natychmiast zaczal sie martwic, jak sobie poradzą, gdy dziecko nie-kena pojawi się na świecie i ludzie się na nich rzucą. Podejrzewam jednak, ze w specjalnym szoku nie był, bo przecież musiał widzieć, co też w Europie wyprawiała Hoshi i jak w alkoholowo-imprezowym nastroju wyrywała każdego przystojnego faceta, jaki się nawinął xD

To swoją drogą xDD
To jasne, w wypadku Kena - nawet jak był z drobnym, niewysokim Hidekim, to i tak nie dominował w związku ;p
Nie tylko wspomni, ale wszytko opowie - nie bedzie miec za bardzo wyboru w zaistnialej sytuacji ;) trochę udało mi się dopisać, mam nadzieje ze wena sie na razie bedzie mnie trzymac ^^
http://www.sendspace.pl/file/6c7e3f1952372c6cfbef14e

EDIT
dokonczylam tę scenkę, wiec przesylam uaktualnioną wersję ;)
http://www.sendspace.pl/file/f6161c723d29f24f8b7e0f6

Reply


Leave a comment

Up