Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: Mrok na Wyżynach Niebieskich
Postacie: głównie Razjel, Asmo, wspomnieni archaniołowie
Chronologia: post-Zbieracz
Uwagi: normalnie nie piszę o archaniołach, ale poprostu musiałam napisać pod dyktando weny; przepraszam za ewentualne literówki, chwilowo jestem pozbawiona (auto)korekty
Stos
(
Read more... )
Haha, nazwiska jeszcze czasem kojarzę, ale za cholerę nie dopasuję do postaci ^^ Jeszcze na kiermaszu widziałam, że jest album na naklejki (na 2012/2013) i naklejki, ale póki co nie szarpnęłam się na to. Na razie kupuję karty SW Topps (niestety, do nielubianego przeze mnie serialu The Clone Wars...)
:D
Gotham. Nie ma takiego drugiego miasta - nawet kiedyś na necie widziałam mapę i (fikcyjne) położenie geograficzne xDDD
W filmie mi się też nie podobał i w sumie nie jestem jego fanką, ale w komiksach bywa ciekawiej. No i, podobnie jak większość złoczyńców Batmana, miał nieciekawe dzieciństwo.
Siewco-zbieracza ^^ Może coś jednak dalej o złej atmosferze u archaniołów. Niestety, trochę popisałam na kartce, ale jednak potrzebuję kompa. U ojca niezbyt mam jak pisać, a na starym kompie mogę tylko trochę podziałać - strasznie piszczy, nie wiem czemu, i boję się, że wybuchnie/zjara się, czy coś ^^ Ewentualnie myślę, nad napisaniem jakiegoś własnego opowiadanka... ale jak mówię, potrzebuję swego kompa jednak xD
Reply
Mnie nigdy albumowanie naklejek nie kręcilo - jak jakies mialam, to zazwyczaj kleiłam gdzie się dało, bo to mi daje zdecydownaie wiecej radosci ;D
A w ogole jest mniej-wiecej powiedziane,w jakiej czesci stanów leży Gotham? bo jak sie na d tym zastanowię, to z niczym mi sie nie kojarzy ..
Z tymi dziecinstwami, to zauważyłam, ze gdy mam do czynienia z jakims psycholem czy w ogole 'ciezkim' charakterem, w ksiazce czy filmie, wole gdy autor mozliwie najdluzej nie zdradza jego historii; tak na zasadzie - pokazac postac od absolutnie najgorszej strony, a gdy odbiorca juz go znienawidzi, to dowalić jakąś traumą, zszokować, kazać zacząć się zastanawiać, kazać zmieniać swoją opinię w trakcie przyswajania historii ** Dlatego jak w Tsubasie duza czesc nowych bohaterów pojawiala sie od razu z całą swoją historią, to w pewnym momencie troche mnie to męczyło i nudziło ;)
Ooo złą atmosfera u nich to coś co zdecydowanie warte jest kazdej ilosci tekstów :D wspolczuje tego kompa, takie piszczenie z tego co mi sie kojarzy - prawdopodobnie oznacza uszkodzony RAM (ale moze to byc tez przegrzewający sie zasilacz albo i procesor?...). Tak czy inaczej musialby na to spojrzec informatyk, jesli sama nie za bardzo sie w tym rozeznajesz i wolisz tam sama nie grzebac we wnętrznosciach kompa ;)
Reply
Każde pół strony? Aż boję się pomyśleć, co będziesz czuć przy pisaniu końcówki xDDD Ja dziś planuję postępowo pójść do czytelni biblioteki uniwersyteckiej, bo tylko tam mogę książkę przejrzeć, czy w ogóle mi się przyda -___-
Wiesz, w sumie albmowanie też niezbyt mnie rusza, bardziej mi zależało na uzbieraniu naklejek, niekoniecznie na przyklejaniu ich gdziekolwiek, bo z reguły było mi żal xDDD Ale parę razy kupiłam albumy z przecen, podobnie jak naklejki i dla zabicia czasu/nudów babrałam się klejeniem ich. Kurcze, taka stara jestem, a nadal się bawię w zbieranie naklejek ^^
Hm. Na wschodnim wybrzeżu (część źródeł ponoć wiąże Gotham z New Jersey) - tu znalazłam parę map/planów miasta: http://batmangothamcity.net/gotham-city-map-archive/ wychodzi, że to połączone wyspy(?). Z tego co czytałam, niby New York kiedyś był nazwany "Gotham", a twórcy wzorowali się na NY i na Chicago.
Mam podobnie, wolę, kiedy historia postaci jest wyjaśniana w odpowiednim czasie, a nie od razu. W sumie w CT-anime tylko Kojiro nie miał od razu wyjaśnionej historii; była wzmianka, że zmarł mu ojciec -też nie od razu?- a dopiero podczas meczu finałowego były wspomnienia jego mamy odnośnie przeszłości. Ale faktycznie, większość historii zawodników przychodziła od razu (wyjątkiem jest chyba Pierre, bo najpierw się spotkał/pojedynkował z Misakim, a dopiero jakaś retrospekcja była podczas meczu). Meh.
:D
Thx. Problem w tym, że kompa nie używałam od dłuższego czasu, a wcześniej działał bez zarzutu. Wczoraj grzebałam w nim, przekładając części do nowego kompa. Niestety, próba ożywienia go nadal pozostała nieudana... No nic, jakoś sobie radzę póki co ^^
Reply
Ponoć ma się tyle lat, na ile się czuje ;) wiec czasem lepiej być nieco..dziecinnym, niech ludzie patrzą i zazdroszczą, ze mozna sie w kazdym wieku cieszyc takimi rzeczami:D
Co do Chicago - to fakt, to miasto w filmach zazwyczja tak wlasnie 'dosc mrocznie' wygląda, wiec w połączeniu z 'nowoczesnym' NY może dać Gotham ^^ Kurcze, te mapki to naprawdę dośc profesjnoalnie i realistycznie wyglądają :D
Tak, Kojiro i w sumie Ken również mieli dopiero po czasie pokazaną historię jesli chodzi o szczegóły, ale reszta japonskich zawodników hm.. "wjeżdżała" do akcji razem z całą swoją przeszłością xD Przykladowo- przy calej mojej sympatii dla Matsuyamy - mialam dosc, gdy co chwilę pokazywane były w anime TE SAME scenki z grą na ściegu x_x''
Oby się udało coś z nim zdziałać :)
Reply
Skąd ja znam to podejście. Ostatnio, jak wylądowałam w czytelni uniwersyteckiej, byłam z siebie taka zadowolona, że dorwałam pomocną książkę - ale jak zobaczyłam, że ksero 1 strony A4 kosztuje 40 gr., to aż zrezygnowałam, bo bym poszła z torbami. I tak muszę z niej skorzystać, ale przepiszę sobie treść, a tylko ryciny pokseruję -__-
Fakt, niech zazdroszczą xDDD
Chicago ponoć przede wszystkim słynie z licznych (silnych) mafii i półświatka przestępczego, a NY ma podobną architekturę, przy tych bardziej historycznych budynkach - ponoć. Ale żadne z tych miast na pewno nie jest aż tak straszne, jak samo Gotham :D
Mapki powstały na potrzeby komiksu No Man's Land - Gotham nawiedziło
trzęsienie ziemi, a USA odłączyło to miasto od siebie. To jakoś koło 1990-1999 powstała oficjalna mapka Gotham - fajna sprawa :D
Taaa, ta oszczędność na scenkach xDDD
Oby :D
Reply
To do Chicago mi by calkiem pasowalo, kojarze to miasto glownie z serialu kryminalno-sensacyjnego 'crime story' gdzie spora czesc pierwszego sezonu wlasnie tam miala rozgrywaną akcję ^^
Ogolnie z mapkami to jeszcze mi sie przypomina, jak niektore ksiazki fantasy zaczynaja sie od mapki, ktora czasem hm... widac, ze przez znawce kartografii tworzona nie byla xDDDD i wynika z niej - na przyklad - ze nieznane nikomu mroczne/tajemne tereny oddalone są o jakis dzien drogi od miasta czy innego glownego osrodka akcji xDDD
No niestety.. miedzy innymi przez tak ewidentne 'oszczednosci' na rysunkach - spora czesc meczowych odcinkow robila sie denerwująca. Pod koniec 1 serii, jak odcinek trwał 22 minuty - 3 minuty trwala czolowka i napisy koncowe, 5 minut powtorzenie, a faktycznej 'akcji' bedącej tez zlepkiem znanych kadrów - w efekcie zostawal niecaly kwadrans ://
Reply
Właściwie, to nawet nie wiem, czy w tamtej czytelni była możliwość skorzystania z komputera - może zapytam następnym razem. Skaner też by mnie dobrze urządził ^^
Nie przejmuj się, ja swojego tematu też mam dość, a wcale nie jest bardzo problematyczny; o roli konia w epoce brązu i wczesnego żelaza na terenie Eurazji. Tyle, że nie mogę się do niego zabrać, a do koni to ja już chyba nabawię się życiowego urazu xDDD
A Chicago to nie miasto, w którym działał Al Capone? xD Ech, czy jakieś amerykańskie miasta były wolne od mafii? xDDD
Haha, taaa, mapki potrafią ubawić czasem - jednak do Batmana wydaje mi się, że właśnie zatrudnili kogoś obeznanego z tematem. Podziwiam taką szczegółowość i dbanie o to : ) A te błędy z mapką, przypomniały mi o fanarcie do TMNT, gdzie Leo się wyśmiewa z 'błędu taktycznego" http://browse.deviantart.com/art/TMNT-Tactical-Error-117068496 xDDD
Na dobrą sprawę, jakby powycinać dłużyzny i te wszelkie powtórzenia ze sto-ileś odcinkowego anime, chyba by została połowa, jak nie mniej xDDD Można na to narzekać, ale jak się oglądało i tak było fajnie :)
Reply
Zapytaj, wówczas zawsze nieco by było prościej:)
I dlatego na temat wzięłam cos, co jest dla mnie w miarę interesujące, ale w taki 'neutralny' sposób a nie żadna wielka pasja ;) U mnei też uraz, chociaz staram sie krzesać z siebie resztki entuzjazmu.... a ponieważ pisze o ubezpieczeniach społecznych rolników - to coś, co jdnak pojawia się w rozmowoach ze znajomymi/rodziną i gdy ktoś podejmuje temat i głosi jakieś herezje (a 99% ludzi mówiących o ekonomii/finansach/ubezpieczeniach je głosi ...) to mam ochotę walić głową w ścianę xD
Aaa też możliwe:D Pewnie nie, ale to jednak jakoś już z samej nazwy mi nsie kojarzy z mafią, prawie tak jak Miami z plażą, a Nowy Orlean (po wywiadzie z wampirem) - z wampirami xDDDD
O LOOL dobre dobre:DD
Pewnie coś koło tego ;) może nie usuwałabym wsyztskiego, ale naprawdę, gdyby zredukowano ilość chociaż o 20 odcinków, dobrze by to zreobilo całej serii. Mam porównanie, bo następną serię - to 13-odcinkowe w Europie - mam sciągniete w wersji gdzie calkiem wycięte są czołówki i powtórzenia międzyodcinkowe, ogląda się w sumie jak film i to miła odmiana:D jedyny problem - ciężko się przerywa oglądanie jak to taki ciąg xDDD
Reply
Mnie trochę zastanawia jak się kiedyś, przed erą powszechnej dostępności do komputerów, pisało pracę - na maszynach do pisania? Ręcznie? xDDD Ja tam w sumie nie mam nic przeciw pisaniu, lubię pisać, ale gdybym mogła mieć informacje od razu przepisane na czysto, zdecydowanie zaoszczędziłoby mi czasu ^^
Haha, to dobrze, że ja się w takich tematach nie wypowiadam - przy odrobinie szczęścia nie posłyszysz ode mnie herezji xDDD
xDDD
W sumie w takiej wersji filmowej zdecydowanie szybciej i lepiej sobie przyswoić nadmiar wydarzeń. Może kiedyś jeszcze odnowią ten serial, albo chociaż do niego coś stworzą nowego. W końcu zgarnął trochę kasy swoimi postaciami XD
Tak w ogóle, na razie opowiadanie z Siewcą stanęło w miejscu - odnowiła mi się pasja na m.in. Żółwie Ninja xD Ale, muszę ci podziękować za polecenie książki Kowalewskiej; co prawda wypożyczyłam pierwszy tom dla mamy, ale sama się w nią wkręciłam. I choć rzadko czytam takie obyczajówki z normalnej rzeczywistości, jestem zauroczona stylem tej autorki i chyba sięgnę po dalsze tomy ; )
Reply
Leave a comment