Czarny Ogień

Jan 28, 2013 23:15

Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: Mrok na Wyżynach Niebieskich
Postacie: głównie Razjel, Asmo, wspomnieni archaniołowie
Chronologia: post-Zbieracz
Uwagi: normalnie nie piszę o archaniołach, ale poprostu musiałam napisać pod dyktando weny; przepraszam za ewentualne literówki, chwilowo jestem pozbawiona (auto)korekty

Stos ( Read more... )

lucyfer, michael, asmodeusz, siewca wiatru/zbieracz burz, rafael, fanfiction, dżibril, daimon, razjel, mrok na wyżynach niebieskich

Leave a comment

hashhana February 12 2013, 00:19:28 UTC
:D

W tym też był podobny do Kojiro xD
Właściwie, to w ogóle nie brałam pod uwagę takich czynników, jak skupienie drużyny. W tym wypadku, faktycznie, bardziej łatwiejszą w rozwoju sytuacji byłaby opcja, że to Genzo dołącza do Meiwy/Toho. Po krótkim namyśle jednak jest jeszcze jeden scenariusz - że spotkali się w okresie przed śmiercią ojca Kojiro; wtedy był o wiele tolerancyjnym, otwartym dzieciakiem i może przebiłby się (utemperował) snobizm Genzo :D No, ale dobrze jest jak było - przynajmniej Ken nie miałby aż takich dylematów, gdyby musiał z Genzo rywalizować w jednej drużynie od początku xDDD

Mi w nowej trylogii (choć widziałam tylko 1 i 2 część) brakowało relacji Batmana z Robinem (Robinami) - za bardzo nawykłam do komiksów xDDD W ogóle te stare filmy z Batmanem, nawet kiedy czasem wydawały się 'dziwne', to jednak miały swój mroczny klimat. Dla mnie Gotham świetnie zostało wykreowane. Na dobrą sprawę, zawsze podziwiam mieszkańców tego miasta, że ciągle mają odwagę tam żyć xDDD
A odnośnie Pingwina i innych złoczyńców od Batmana - gothamska galeria przestępców jest jedną z najlepszych komiksowych, jakie znam. Ostatnimi czasy nakręciłam się na Two-Face i Riddlera (ale nie z filmu, właśnie Batman i Robin to było o tym bodajże, nie?)

Reply

isshi69nikkei February 12 2013, 17:12:47 UTC
Kurcze, wysyłałam odpowiedz na ten komentarz i gdzieś mi go wcięło >>

Jakby dołączył do nich wczesniej (chociaz ciezko mi wymyslic przyczyny dla jakich nadziany Genzo by trafił do takiej Meiwy xD) to Ken moglby miec o tyle łatwiej, ze Kira mógłby przywrocic go do ataku wedle swoich pierwotnych planów. I wszyscy byliby szczesliwi ;DD

Tez widzialam te dwie czesci, podobno w 3 jest RObin..ale w jakiejs przedziwnej, totalnie niekomiksowej wersji xDD Ten klimat to wlasnie cos co bardzo mi sie podobało, te ujęcia miasta, scenki z gorszych dzielnic - naprawde swietnie to zosało pokazane ^^
"Batman i RObin" to ostatnia czesc starych batmanow, z Poison Ivy, Banem i Freezem (?), natomiast w poprzedniej (Batman Forever?..) też jest RObin a ze zlych - czlowiek Zagadka. Akurat tego jeszcze nie ogladalam, ale mam na dysku i czeka na swój czas;D Mnie chyba najbardziej ze złych podobalo sie przedstawienie Pingwina - za ten caly rys psychologiczny u niego. No i lubilam też Jokera, bo zarówno Nicholson jak Leather grali świetnie ^^

Reply

hashhana February 12 2013, 18:53:42 UTC
Może LJ było głodne i zjadło? ^^

Faktycznie, wtedy Ken mógłby grać jako napastnik. Kurcze, ale wtedy byłby super pogrom Nankatsu i Tsubasy xDDDD

xDDD Kiedyś może obejrzę, ale póki co jestem zniechęcona do 3 przez Seline/catwoman. Jakoś mi nie pasuje jej wizerunek, z tego co zaobserwowałam z urywek na necie.
Faktycznie, zawsze mi się mylą te części ^^ Chociaż świetnie zagrali Jokera, do samej postaci mam mieszane uczucia. Jeśli mowa o zagrożeniu/psychozie, jaki stwarza Joker, to fakt, od zawsze był jednym z najniebezpieczniejszych przestępców świata komiksów, ale też nie lubię jak go kreuje się na takiego ponad innych. Zwłaszcza, kiedy Batman ma w cholerę wrogów, których mimo wszystko stara się ocalić. Bardzo lubiłam komiksy na podstawie serialu animowanego Batmana, który w dużej mierze czerpał z filmów burtona(?). Tam Riddler i Two-Face często, oprócz bycia złymi, mieli też ciekawy rys psychologiczny. No i byli zabawni xDDD

Reply

isshi69nikkei February 12 2013, 19:07:59 UTC
Najwyrazniej xd

Wtedy serial musiałby się w ogóle nazywać "Kapitan Hyuga" bo obawiam się ze Tsubasa, ze swoim problemem z przegrywaniem moglby zbyt ciezko przezywac porazki, by stac sie pierwszoplanową postacią xDDDDDDD

Ja w ogóle nie kocham tej postaci - nie podobała mi się za bardzo jej kreacja w wykonaniu Micheal Pfeiffer, ogólnie nie czułam klimatu tej bohaterki. Chociaz i tak - ze wszystkich kobiet pojawiajacych sie w filmach o batmanie drażniła chyba najmniej xDD
NIe martw sie, mi tez sie myliły do zeszlego weekendu, keidy to je odswiezylam xDDDD Jokerowi jako postaci szkodzą chyba w dużej mierze jego psychofani, którzy uważają, ze jest tak fantastyczny, cytują jego stwierdzenia i robią jakieś kosmiczne ilosci obrazków z jego udziałem. Prawda jest taka, ze NIE jest to fajna postać - gosć jest szalony, jest absolutnie zaburzony psychicznie, niebezpieczny, nieprzewidywalny i zły dla samego zła. Nie wiem, jak można się tym zachwycać czy, o z grozo, identyfikować się z nim x_X''
Serial animowany w ogole bardziej rozwijał postaci, bo Zagadka w wykonaniu Jima carreya, który wybitnie dziala mi na nerwy, to po prostu 'nie to', a two-face z nowej trylogii to tylko "dzieło jokera", tragiczna postać i zupełnie niezabawna :< moze po Tsubasie powinnam zająć się oglądaniem kreskówkowego Batmana, ale na razie - utknęłam na dogrywce hiperdługiego meczu toho-nankatsu, która zajmie jeszcze najblizsze 8 odcinków xDD

Reply

hashhana February 12 2013, 19:55:29 UTC
:D

Taki serial bym chętnie obejrzała xDDDD

W sumie, w komiksach bywała fajna - choć nigdy nie załapałam 'kociej mięty' między nią, a Batmanem. Dla mnie, najlepszą ukochaną Batmana/Bruce'a Wayne była Talia, córka Ra's Al Ghula, z która miał/ma dziecko (tyle, że w obecnej serii Batman Inc., próbuje go zabić, nie wiem czemu -___-). W ogóle, większość dziewczyn, czy ukochanych Batmana/Bruce'a mnie wkurzała, bo ja go nie widzę w roli kochliwej osoby i właśnie Talia, ewentualnie Catwoman miały jakiś sens. Reszta to dla mnie zwykłe 'meh' xDDD
Wiesz, wiele komiksów przedstawia Jokera jako największą zmorę, czy porażkę życia(pracy) Batmana, ale było parę prac, gdzie Joker został niejako uczłowieczony i nawet wydawał się tragiczną jednostką. Ale właśnie w tej formie ucieleśniającej zło dla zła, strasznie go nie lubię i nie rozumiem tej fascynacji jego osobą. Właściwie, to chyba wolę go jako postać poboczną, gdy nie bierze bezpośredniego udziału w akcji, bo wtedy jego kontakt z Batmanem jest ciekawszy (i w wielu przypadkach można odnieść wrażenie, że Joker to jego największy... fan? ^^), aniżeli kiedy to on nakręca oś wydarzeń. Wtedy fani jak fani, ale sami twórcy kreują jego 'boskość' kosztem innych postaci, co mnie drażni.
Zdecydowanie w komiksach Riddler i Two-Face są o wiele ciekawsi. Ja ostatnio wpadłam na ich manię, zwłaszcza Harveya Denta (T-F), bo jego relacje z Batmanem są o wiele bardziej osobistą sprawą, niż w przypadku większości innych przestępców. No i fakt, że jest dziką kartą, która może - zależnie od rzutu monety- być po stronie zła jak i dobra xD A Riddler w komiksach jest pocieszny xDDD
Haha, to się naoglądasz biegu po murawie w tę i na zad xDDD A jak już mowa o piłce nożnej, wyczaiłam u siebie kiosk, ze stałą wyprzedażą gazet o połowę ceny. Znalazłam tam też karty z Euro2012, zamiast 3 zł, paczuszka kosztuje 1.5 zł. Dziś kupiłam, niestety, żadnych Niemców nie trafiłam.

Reply

isshi69nikkei February 12 2013, 21:05:30 UTC
Chwilowa wena kazałą mi dziś trochę popisać, wiec oto mały fragment fika ;D
http://www.sendspace.pl/file/977b0e185244cdc1a50678d

Też bym obejrzała, mając nadzieję, ze bedzie tam nieco mniej 20-odcinkowych meczów xDDD

Ja też jakoś nie i może dlatego specjalnie jej nie kochałam xD O, ten gość miał córkę i była z Brucem? x_x god, jego rola w filmie byla tak..dziwna. Chyba zagapiłam sie przy oglądaniu, bo w pewnym momencie w ogóle nie wiedziałam, o co chodzi z jego postacią xD Z tą jego kochliwością, to mi sie wlasnie podobalo w nowej trylogii, ze on jednak w sporej mierze celowo grał wesołego miliardera i ze jego bankiety w towarzystwie roznych panienek to byla tylko poza. W sumie nie wiem, kogo w ogóle mogly interesować jego relacje z kobietami, ze ten wątek sie tak czesto pojawial xDDDD
Coś w tym jest i taka wersja mi jak najbardziej odpowiada, gdzie są silnie związani z Batmanem w jakiejs dziwacznej relacji, a nie tylko "superbohater vs zły psychol". Fani niestety wiele postaci czy nawet serii potrafią popsuć :/ dopoki nie wychodzą z tym poza fandom, to można ich latwo omijac, ale mnie męczy czasem takie zasypanie internetu niektórymi postaciami, zwlaszcza gdy to w wykonaniu jednostek co... hm.. totalnie nie skumały istoty danego bohatera xDDD
Z Hervey Dentem to ogólnie..mialam do niego w filmie mieszane uczucia, ale w pewnym momencie zorientowałam sie, ze ja znam już tą historię - czy czasem akcja filmu nie byla już pokazana w kreskówce? Bo tą scenkę gdzie wychodzi na konferencji i mówi 'to ja jestem batmanem' znalam skądś na pamięc, a z całą pewnością nie oglądałam wczesniej tego filmu xD W relacjach on-Bruce co było denerwujące? Ta prawniczka, w ktorej obaj byli zakochani, zupełnie nie podeszła mi jej postać :/
Już mi zbrzydł ten ich mecz i nie mam pojęcia, kiedy go w koncu wymęczę xDDD ooo to będę musiała się i u mnie w okolicach rozejrzeć, bo podejrzewam, ze te karty MUSZĄ gdzieś krążyć. Z piłkarzami, to od czasow Euro regularnie tylko przeglądam na wystawach Bravo sport (co za siara...) i gromadzę plakaty z piłkarzami z drużyny niemieckiej. Idzie nieźle, na ścianie mam już Ozila, Gomeza, Podolskiego i Klose xD

Reply

hashhana February 13 2013, 00:15:56 UTC
Jak miło! xD
Haha, Karl czasem to taka złośliwa żmija, tak bawić się kosztem biednego Genzo. Bardzo cieszy mnie, że jednak potrafi się przyznać do błędu i głupoty i jeszcze ubawić mnie tekstem "Znalazł się ekspert od związków, Karl Schneider we własnej osobie" :D
No, może nie fajnie, że go rzuciła, ale jednak dostał nauczkę i może się opamięta na przyszłość. Heh, typowy facet, nie leczyć złamane serce, a urażoną dumę xD

xDDD

Hm, to z ich byciem to trochę skomplikowana sprawa. Bo choć darzyli się uczuciem (Ra nawet chciał, by Bruce był jego następcą, czy kimś takim), to jednak Bruce i Ra byli zbyt odmienni ideologicznie, by potrafił pozostać przy niej, a ona nie chciała opuścić ojca. Było to o tyle fajne w swej komplikacji, że często mu pomagała, nawet kiedy BYLI wrogami; tak samo jak Ra wiedział o jej uczuciach i też czasem to brał pod uwagę. To na serio było pokomplikowane czasami xDDD Zresztą, urodziła mu syna, o którym Bruce się dowiedział dopiero, jak Damian (najmłodszy Robin obecnie) miał 10 lat i był już wyszkolony na zabójcę ^^
Tylko, że filmy bardzo okroiły Ra - tam był tylko śmiertelnym kolesiem, w komiksach żył ileś tam wieków, co rusz odradzając się w Jamach Łazarza. Najczęściej Batmana nazywał Detektywem, z szacunku do jego dedukcyjnych zdolności i, podobnie jak w przypadku Talii, były momenty, kiedy z Brucem współdziałam, albo nawet prosił go pomoc, lub spełniał prośbę Bruce, jeśli np ktoś używał jego imienia, a Batman mógł to wyeliminować, bo przy okazji ich interesy się łączyły. No i warto wspomnieć, że choć Ra był uważany za złego/terrorystę, to nawet Bruce mówił, że miał swój honor i były rzeczy, do których by się nie posunął.
Mnie zawsze boli widzieć poważnego Batmana/Bruce robiącego z siebie totalnego idiotę... tak samo boli, jak bawi. Strasznie podziwiam ten jego dystans do własnej osoby i poświęcenie, by odegrać takie szopki. Podejrzewam, że jego chyba w jakimś stopniu bawi wkręcanie ludzi, jakim to Bruce Wayne jest idiotą xDDDD
Oj tak, czasem to dziwi, że niby ktoś jest fanem postaci, ale wydaje się nie rozumieć podstaw tego charakteru. Tyle, że w przypadku Batmana, po przeszło 70 latach kreacji powstało tyle historii, że czasem ciężko jednoznacznie określić, kim jest Batman. Ja osobiście lubię jeden cytat Dicka (1wszy Robin), jak w jakieś tam przemowie stwierdził, że Batman był "cynikiem, wierzącym"; po tylu latach działania w Gotham, z ciągłym kontaktem z psychozami i złem, nadal wierzył w wartość ludzkiego życia, nawet wrogów. Zawsze mnie urzekały momenty w komiksach, kiedy np. przychodził do Arkham, by kontynuować grę w szachy z Two-Face. Czasami odnoszę wrażenie, że jest jedyną osobą, która widzi człowieka w przypadkach totalnych psycholi-wrogów. Ostatnimi czasy bardziej niż wypaśne walki, intrygi, czy starcia z wrogami, lubię sceny, kiedy Batman okazuje swoim wrogom takie czyste, szczere współczucie. Po latach zaczęłam doceniać tą jego niezachwianą cechę.
Przy okazji, polecam stronkę http://comicsall.org/dc/ z niej można ściągać różne komiksy, w tym z DC Universe; dużo z pozycji to najnowsze komiksy, po reboocie z 2011, ale zdarzają się też starsze serie. Polecam też komiks Lil' Gotham, zabawne historyjki z chibi(?) ^^
Hmmm, być może było w jakieś animowanej wersji coś podobnego, choć niezbyt kojarzę. Dla mnie w ogóle ta Rachel była nijaka. Na szczęście w komiksach jej raczej nie było xDDD W wersjach komiksowych Harvey miał żonę Grace (czasem, jeśli w ogóle ją wspomną, inaczej nazywaną). Co prawda, raz go Joker podpuścił, że niby Bruce (jego najlepszy kumpel) z nią kręci, co nie było prawdą oczywiście. W ogóle, zależnie od źródła, Harvey był przyjacielem Batmana i Bruce, albo tylko Batmana - szczęśliwie, nie było między nimi 'starć' o kobiece serce, heh ^^
Karty krążyły i krążą już od jakiegoś czasu, najlepiej zapytać w kioskach. Od czasu do czasu myślę, że kupię u siebie, skoro je przeceniono - jak coś odstąpię ci Niemców (jak trafię w końcu któregoś! xD) ^^ Haha, widzę, że nadal nie minęła euro-atmosfera na Niemców xDDD

Reply

isshi69nikkei February 13 2013, 17:34:45 UTC
Złośliwy ale w ostatecznym rozrachunku nieszkodliwy. Raczej zdaje sobie sprawę, że gdyby w towarzystwie przesadził, to afera wokół Genzo byłaby straszna - a to nie Hideki w końcu, zeby go bawiły podobne historie xD
Może jeszcze do siebie wrócą, nic nie jest przesądzone xD Ale kubeł zimnej wody zdecydowanie mu się przydał. Swoja drogą - ja już zdecydowanie wolę, jak ludzie - faceci czy nie - po rozstaniu leczą dumę, a nie rozpaczają, że ktoś ich zranił, zupełnie mnie rozstraja pozwiązkowe cierpienie w otoczeniu x_x''

Tak, ta odmienność raczej nie rokowała na utrzymanie znajomości w bliskich, przyjacielskich relacjach, a już na pewno - na Bruce'a w roli następcy xD
Aaa wiec to tak bylo z Damianem. Dobrze wiedziec, bo ja już miałam wizje, z Brucem w pieluchach xDDDDD
W filmie byłam zachwycona klimatem szkolenia Bruce'a i postacią Ra - że był tam Liam Neeson na którego lubię patrzeć ;))
Mnie to tylko bawi i jest fajne o tyle, ze wiadomo, ze to udawanie xD Boli raczej jak na widok jakiejs swojej niby-miłosci wypada z roli. Nuuuda ;) Tak czy inaczej - podobało mi sie w nowych filmach jak on tak ewidentnie grał imprezującego milionera zabawiającego sie w drogich hotelach z gwiazdkami i jak doszedł do wniosku, ze to swietna przykrywka ;)

Co do jego postaci - same filmy, ktorych aż takich ilosci nie ma, przedstawiają go BARDZO różnie i mogą prowadzić do mylnych wniosków. A co tu mówic o wszystkich pozostałych kreacjach komiksowo-kreskówkowo-różnych; nad jego postacią pracowało juz chyba zbyt wiele osób, by był całkowicie jednolity..
Relacje z Two-Face znam tylko z filmu - bo akurat jego nie pamiętam z kreskówki aż tak dobrze - ale biorąc pod uwagę jak byli związani w czasch gdy twoface byl jeszcze Harveyem, faktycznie mogłoby być ciekawie miedzy nimi ^^
Dzięki za linka:D do zapisania i przejrzenia w wolnej chwili
Najbardziej rozwalające, przy całej mojej antypatii do Katie Holmes, wolałam Rachel w jej wykonaniu niż tej drugiej aktorki xD
Ok, to będę miec na uwadze :D nie minęła, chociaż przez bra emocji meczowych na codzien nieco przygasła ;)

Reply

hashhana February 14 2013, 20:48:54 UTC
(Ech, najbliższe dni zapowiadają się odcięciem od kompa -___-; teraz wbiłam na moment, nim ojciec wróci ^^)

Taa, Karl wie, co to odpowiedzialność, nie to co niektóre jednostki (nie pokazując palcem xDDD).
Hehe, lepiej nie słuchać ani jednych żalów, ani drugich. Chociaż ta zraniona duma wcale nie brzmi lepiej. Przynajmniej może wyciągnie z tego jakieś wnioski? xDDD

Muszę przyznać, że chętnie bym zobaczyła takie AU, z Brucem i Ra jako rodziną xDDD
Haha, tak źle nie było. Co prawda Damian wręcz na samym wstępie znajomości chciał zabić obecnego Robina (tima), by zająć msc należące wg niego, mu ^^
W filmie te sceny z jego szkoleniem były moimi ulubionymi... ale jak mi kolega mówił, że w filmie był Ra, nie mogłam skojarzyć postaci ^^ Mimo wszystko wolę go w komiksowych wersjach xD
Taaa, udawanie w jego roli jest zabawne. Ale te romanse aż mnie wkurzają. Dlatego Catwoman i Talia były o tyle fajne, że był przy nich szczęśliwy, ale też nie stawał się zakochanym idiotą.
W filmach to chyba Alfred miał super frajdę wymyślając Bruce'owi alibi - jak z tym rosyjskim baletem xDDD

Mimo wszystko są pewne cechy, które są uniwersalne w jego postaci - niezwykły intelekt, nieużywanie broni/zabijanie, etc. Choć to czasem śmieszne i irytujące widzieć Batmana/Bruce jako ciepłego, wyrozumiałego ojca, a zaraz czytać o nim, jak o totalnym draniu :D
Harvey Dent był najmłodszym prokuratorem okręgowym? w Gotham. Był pierwszym sojusznikiem Batmana, potem oni i Gordon współpracowali. Tyle, że w komiksach Harveyowi udało się przyskrzynić mafiozę, który mu polał kwasem twarz (Joker nie miał w tym udziału). W niektórych źródłach jest duży nacisk na patologiczną przeszłość Harveya - ojciec był pijakiem, etc. Dent miał też problemy z rozdwojeniem jaźni/schizofrenią/cokolwiek innego, i o ile wcześniej wyparł z siebie to wszystko, to chlaśnięcie mu kwasem w twarz wypchnęło go z równowagi psychicznej. Potem, jako Dent zawsze uważał Batmana za dobrego, a jego 2 osobowość chciała go zabić. I najczęściej swoje konflikty rozwiązywał z monetą. Jest sporo momentów w komiksie, ukazujących ich pokrętną znajomość. No i Dent na serio ma problemy psychologiczne, nie jest zły dla zła. Raczej.
:D
Mnie Rachel w ogóle nie ruszyła. Była, minęło xDDD
:D

Reply

isshi69nikkei February 15 2013, 18:53:24 UTC
Ou... z całego serca współczuję. Sama nie wyobrażam sobie nawet dnia bez dostępu do kompa i internetu, to w sumie jeden z powodów dla których nie jestem w stanie wyjechać gdziekolwiek w ramach wypoczynku na dłużej niż dzień - drugiego po prostu dostałabym szału jeśli nie dobrałabym sie do komputera xDDD

No wie ;)) chociaż i tak prawie przyprawił Genzo o zawał swoimi komentarzami (biedny Genzo, moze słabe serce Kena mu sie udzieliło xD)
Po zastanowieniu - racja, bo ja po prostu nie znoszę słuchac jakichkolwiek jęków o zakończonych własnie związkach xD Rozumiem, że ludzie cierpią z tego powodu, ale czemu ja TEZ mam cierpieć słuchając tego? ;)
Wyciągnie..albo nie wyciągnie, ale jednak skłoni go to pewnie do myslenia xd

No w sumie... :D
Zdecydowanie będę więc musiała sie zabrać za te komiksy, jak znajdę wreszcie czas pomiędzy kolejnymi książkami z kolejki czytelniczej ;D Damian nie był czasem.. trochę od niego młodszy?
Mi też sie one podobały, a scenka walki z ninja czy kim oni tam byli i późniejsze odmówienie zabicia kogoś tam - rewelacja. W ogóle - super był sposób w jaki zostało to wszystko zrealizowane, widoczki, wnętrza, efekty specjalne :D nie jestem jakąś specjalną fanką takich rzeczy, ale to naprawde bylo niezle.
Mnie wkurzały te romanse z jakimiś niby-intelektualistkami w rodzaju dziennikarki Vicky czy tej właśnie Rachel - obei były tak bezpłciowe, ze to aż bolało, a dodatkowo Vicky grała w starym batmanie aktorka, która miała spojrzenie martwej meduzy, grała tragicznie i poza wszystkim innym nie wydawała się osobą myślącą x_x'
Ten balet to było mistrzostwo xDDDDDD W ogóle - pokochałam Alfreda z nowych części, jedna z najfajniejszych postaci ;D

Hervey generalnie był ok, ale jak sie nad tym zastanowie - nie zaglebialam sie w niego aż tak, bardziej go kojarzę w sumie z przebłysków z kreskówki - jak wspominasz o tym polaniu kwasem czy właśnie scenka o której pisałam wczesniej ("to ja jestem batmanem"). W filmie był za bardzo skupiony na denerwującej Rachel i wieeele na tym traciła jego postać..
To rozdwojenie - fakt, było widoczne w przebłyskach jeszcze w czasach gdy nie był Two-facem; aa to mi jeszcze jedną rzecz przypomina - moneta z podwójną reszką była świetnym motywem ;D

Reply

hashhana February 16 2013, 14:04:27 UTC
Nie jest aż tak źle - tylko by skorzystać z kompa/netu, to muszę sobie 'miejsce w kolejce' zrobić. Na swoim kompie to cały dzień i noc siedzę jak chcę, a ojciec okupuje swój. Potem jeszcze matka się pojawia i też chce skorzystać i czasem muszę czekać. Bardziej niż brak neta odczuwam brak programu do pisania, by od razu mieć tekst w pliku. Aż mnie mierzwi, by coś napisać z nudów... ale, jest też dobra strona! Zaczęłam czytać książkę 'paradoks macho', o męskiej przemocy wobec kobiet, choć autor nie zapomniał też wspomnieć o tejże przemocy wobec innych mężczyzn. Zainteresowałam się tym głównie, by zobaczyć co facet innym facetom zechce o tym powiedzieć. Jestem już w połowie ; )

xDDD
Genzo ostatnio cały czas jest biedny, jak nie Ken to Karl xDDD

Polecam komiksy, ale także wcześniejsze wersje. Damian miał... z 10 lat, a Tim, by nie skłamać, myślę, że miał przynajmniej 14-16, jak nie więcej... ostatnio zaś czytałam parę komiksów, jak jego relacje z Brucem się bardzo ociepliły, patrząc wstecz na ich pierwsze interakcje ^^ Nawet z innymi Robinami widać postęp xDDD
:D
Taaa... przypomniałam sobie, że Bruce jeszcze był zainteresowany Dianą, WonderWoman, ale ta przynajmniej ma osobowość ^^ A Vicky - jak odkryła tożsamość Batmana/Bruce, to Ra chciał ubić, uznając, że nie może pozwolić, by to wyszło na jaw. Niestety, Bruce ją uratował -___- xD
Dla mnie niezależnie od rodzaju źródła, Alfred zawsze jest osobą, której nie da się nie lubić. Wymiata zawsze xD

W filmie to przede wszystkim jest uwaga skupiona na nim, jako Harveu Dencie, nie Two-face. Ja bym chętnie wycięła wątek z rachel - kolejna postać kobieca, by było kogo zabić i zranić bohatera. Ech.
Z tą monetą były 2 motywy - albo była to moneta Moroniego, mafioza, którego prawie udało mu się skazać (i ten mu chlapnął kwasem), albo należała do ojca Harveya, który miał z nim 'grę'. Rzucał monetą, by zdecydować, czy dziś uderzy syna, ale mały Harvey nie wiedział, że nigdy nie miał szansy, bo dostawał stronę, której moneta nie miała. Potem dostał ją od niego, jak był starszy i mu to 'tatko wyjaśnił', że moneta była oszukańcza. Ale nie zawsze wykorzystywali w komiksach motyw i znaczenie tej monety dla Two-Face'a.

Reply

isshi69nikkei February 16 2013, 18:43:17 UTC
To przynajmniej tyle, ze jednak dostep do kompa - chociaz ograniczony - w ogole jest ;)) Tematyka książki brzmi nieźle i pewnie też by mnie to zainteresował;^^ sama obecnie czytam "Górę śpiących węży" Kowalewskiej - ten rodzaj powiesci obyczajowej, który czasem bardzo lubię - wyjątkowo dobra, plastyczna, nieco 'poetycka' proza, z ogromną ilością podtekstów, wracaniem do przeszłości, szukaniem przyczyn i zapomnianych wątków życia, tajemnicami rodzinnymi i sprawami sprzed lat które wychodzą na jaw. No i - naprawdę świetny język, dialogi, postaci.. bardzo sie cieszę, ze koleżanka mi to pożyczyła i polecam tą pisarkę, bo jej wczesniejsza ksiazka tez byla rewelacyjna :D

Może Genzo przyciąga takie problematyczne jednostki xDDD

Haha juz sobie wyobrazam takiego dzieciaka, jak probuje 'podskakiwac' nastolatkowi pare lat starszemu xD naprawde musze w koncu znaleźć na to czas :D aż żal, ze w filmach to totalnie nie zostalo ruszone...
Na to akurat nie trafilam, ale po jego wszystkich milosciach i zainteresowaniach kobietami jakos nie ciagnie mnie by poznac tą historię xD Jak dla mnie - zdecydowanie mógł NIE ratować, Vicky to było jedna wielkie blaaah :///
W ostatnich filmach byl jednak lepszy niz zazwyczaj:D

Jedno co mi sie podobalo, to ze jednak jakims 'cudownym sposobem' nie ocalała w filmie, ale uczynienie z kobiety glownego powodu psychozy Harveya - totalna porażka, przy całym moim zachwycie dla tej produkcji..
Aaa to widzę ze tu jeszcze dodatkowe motywy się pojawiały z tą monetą.. Uświadamiasz mi, ile rzeczy jest pozafilmowych, które są tak wazne dla akcji i zrozumienia postaci ;)

Reply

hashhana February 17 2013, 11:56:21 UTC
Taa, inaczej bym wariowała bez kompa xDDD Brzmi ciekawiej, choć znając mnie za szybko nie sięgnę... chyba wypożyczę mamie ^^

Haha, to też wyjaśniałoby czemu Kojiro taki był chętny by go przetestować przed oficjalnym turniejem ^^

Ten dzieciak był bliski zabicia go ^^ Potem cały czas się kłócili/mieli o sobie złe zdanie, ale w końcu Damian zaczął się zmieniać. Filmy to byłoby za mało, by wyjaśnić ich wszystkich dynamikę - ta rodzinka jest dość spora xDDD
To było trochę pokręcone - bo oficjalnie Bruce uchodził za martwego wśród bliskich, a za niego - jak dobrze pamiętam - podawał się jego były przyjaciel/obecny wróg aka Hush, który zrobił sobie operacje plastyczną, by wyglądać jak on. Jedynym plusem ratowania jej był fakt, że przestała być jego miłością/rozstali się na dobre. Choć chyba muszę sobie to kiedyś odświeżyć.
:D

Taaa, no, ale już po niej i tak ^^
Szkoda tylko, że nie wszyscy biorą pod uwagę motyw monety - czasem jego decyzja jest między strzeleniem w głowę a np w nogę, co mija się z wcześniejszym założeniem zabić/zostawić w spokoju. Polecam komiksy, w tym nawiązujące do serialu animowanego ; )

Reply

isshi69nikkei February 17 2013, 19:03:32 UTC
Wypożycz, to książka którą powinien przeczytać każdy kto lubi obyczajową, odrobinę tylko 'babską' prozę ^^

W sumie to mogłoby być wytłumaczenie xDD (myśli o Genzo przypomniały mi, że cały czas zostało mi tych kilka nieszczęsnych odcinków pierwszej serii CT do obejrzenia i totalnie nie mogę się za nie zabrać..)

LOOL to musiało byc zdecydowanie niezłe ;D a kojarzysz może, w którym mniej-wiecej miejscu w komiksach? na razie z tej stronki , którą mi podałaś, zaczęłam ściągać sobie serię "batman i robin", ale przy tym serwerze, na jakim zamieszczają oni komiksy - obawiam się ze sciąganie trochę potrwa, bez względu na szybkość mojego neta ;))
O god.. z tą operacją plastyczną to już nieco .. przerażająco-dziwne x_x;;

Kolejna postać niedoceniana/niezrozumiana..

Reply

hashhana February 17 2013, 21:09:45 UTC
To postanowione - jutro idę do biblioteki xDDD

Haha, brzmisz jakby czekała cię wielka tortura xDDDD

Hmm, ciężko mi podać konkretny komiks/zeszyt, ale to z Vicky chyba było powiązane z wydarzeniami o "Return of Bruce Wayne". Ale jak mówię, głowy nie dam. Jak coś tu jest link do DC database http://dc.wikia.com/wiki/Batman_%28Bruce_Wayne%29 z opisem najważniejszych wydarzeń w życiu Batmana. W części tekstu są konkretne przypisy do zeszytów, więc może coś cię zainteresuje ;]
Tja, strasznie wkurza ten przymus odczekania między ściągnięciami. Ja część rzeczy wyszukałam dzięki filestube.com - poszło zdecydowanie szybciej, ale najlepiej znać nazwy/numery serii.
W ogóle, ten koleś, Thomas Elliot na serio był pokręcony. Co prawda miał bardzo niefajnych rodziców (ojciec pił i go bił, matka zaś nic nie robiła w tej sprawie, tylko po fakcie mu gadała, jak to musi być wart nazwiska, bla bla bla), ale odbieram go jako faceta z uprzedzeniem do kobiet, a także miał tendencję rasistowską i pogardzał innymi ludźmi. Tyle, że nigdy nie do końca skumałam, czemu chciał zabić Bruce'a/Batmana. Ale wierz mi, jego operacja plastyczna to pikuś, przy niektórych osobach z arkham. Była taka jedna, bez własnej osobowości, co uczyła się innych, potem kradła im skórę(?!) i stawała się swoimi ofiarami -___-. Arkham jest totalnie pełen dziwnych osób -- polecam 6cio zeszytową serię Arkham Asylum: Living Hell. To właśnie w największej mierze skupia się na tamtejszych pacjentach i strażnikach. I po tym wiem, dlaczego w sądzie w Gotham nie prosi się o uznanie niepoczytalności xDDD

Niestety ; (

Reply

isshi69nikkei February 18 2013, 18:56:07 UTC
;))

Może nie tortura, ale tak dziś z siostrą wymęczyłyśmy dwa odcinki i wspólne nabijanie się z coraz bardziej niemozliwych zagran to by bylo straszne xD Ten ostatni mecz jest mniej-wiecej 2x za dlugi i totalnie zniechęcający ;))

Jak zaczelam czegos konktretnego SZUKAC, zorientowalam sie jak nieludzkie ilosci tego powstały xDDD Obecnie przeglądam coś z Damianem i jestem zdegustowana swoim angielskim; mialam pare miesiecy przerwy w jakims czytaniu i sie na tyle rozleniwilam, ze meczy mnie tlumaczenie w glowie na polski ... ..
Raz ze przymus czekania, a dwa - ten transfer! jak mam internet o predkosci 50 mb, a nagle plik 100 MB ściąga się godzinę, to dostaję białej gorączki xD
KRADŁA SKÓRĘ!! O_O Nie mam więcej pytań xDDD
A z tymi psycholami to nie bylo w którymś (?) filmie ze oni uciekli z psychiatryka gdzieś pod Gotham i stąd tyle pokręconych osobników się kręciło, b nie wszystkich złapali?...

Reply


Leave a comment

Up