May 22, 2011 10:19
Miałam wczoraj bardzo przyjemny dzień. Przejebałam do na czytaniu Martina (głównie), piciu cappuccino, spotkaniu z feministkami przy pysznym jedzonku i jednej małej lekcji. Udało mi się także zrobić zdjęcia dyplomowe (na 15 min przed zamknięciem fotografa) i kupić prezent dla Mamy (=nie muszę jutro wychodzić z domu). W dodatku pogoda mi sprzyjała i się rozpogodziło, jak wychodziłam z domu.
Takie dni są czasem potrzebne :)
ale za to nie wiem, co u Was
szycie,
ja