Jun 13, 2008 09:30
Talking 'bout beginning ....
I znowu się sama nabieram, że będę pisać ( brak samo zaufania - autozaufania? ). A może.
W każdym razie postanowiłam po raz kolejny zafundować sobie wkład w internetowe społeczeństwo. Mając dość typowych blogów (eh.. nawet na nazwa drażni kojarzy się z "kofffanie" i PoKeMoNaMi ...), decyzja o Żywym Dżurnalu. Ostatnio popularny w pewnych kręgach.
Surprisingly, pożegnanie ze szkołą i średnią edukacją nie było mało wzruszające, miesiąc minął, brak zmian. jedyne za czym tęsknię to śpiewanie w chórze, ale to się da załatwić :) Ale już zaczynają się sny pt. nie-wiem-na-którą-mam-godzinę czy zaspałam. W realu jakoś takie rzeczy nie robią na mnie wrażenia a w snach to zupełna panika :)
30 06 08 tadadadam o 13 00 odbiór świadectw maturalnych - już to widzę, jak moja była klasa zacznie porównywać, zerkać na wyniki innych... brrrrr... Chyba swoje wezmę i ucieknę gdzieś, do parku i spokojnie dostanę depresji. Jakoś nie wiedzę możliwości, żeby były świetne. Pokpiłam sprawę. Inna rzecz, że jakkolwiek by nie było cudownie na papierze, to po chwili i tak stwierdzę, że przecież mogło być lepiej. To tak jak z każdym sprawdzianem - pierwsza faza "obym zdała", druga faza " chociaż 3", trzecia faza - dostaję 4, czwarta faza " a czemu nie pięć?!". Chorobliwa ambicja, która jednak siedziała cichutko, jak świadectwo przyszło bez paska.
Koniec na tematy szkolne - ostatnio mam fazy lenistwa na przemian z nadpobudliwością ( choć to moja siostra cieszy się ze swojego rzekomego "ADHD"). Obecnie przepełnia mnie frustracja z powodu nadopiekuńczości rodzicielskiej, która doprowadza do tego, że jak wyjadą na ślub dwa dni, to ja i moja siostra trafiamy do dziadków. Całe szczęście, że raczej w lipcu będę miała dość pracochłonne zajęcie i może nie pobędę tam na tyle długo, żeby doszło do nieodwracalnych zmian w naszych wzajemnych stosunkach. Tzn. żeby nie było gorzej - chyba sobie buzię skleję taśmą klejącą i voila !
matura,
liceum,
dżurnal