England

Oct 25, 2013 00:01


You must be somewhere in London
You must be loving your life in the rain
You must be somewhere in London
Walking merrily

The National - England

Kontynuuję więc radosną tradycję tworzenia wpisów (napisałabym "pisania" ale nie powiedziałabym, że to się kwalifikuje jako pisanie) zamiast robienia jednej z piętnastu innych rzeczy które powinnam robić. ( Read more... )

nie wiem, anglia, personal, photos

Leave a comment

fabberline October 25 2013, 19:12:14 UTC
+ W sumie technicznie rzecz biorąc za próg tego Electric Cinema się wejść nam udało - był mały, hm, przedsionek z kasą, a potem już drzwi za które żeby wejść raczej trzeba by było mieć bilet. Albo, nie wiem, grzecznie spytać. Bo w sumie najpierw nie było kolejki ani nic, a jak wracaliśmy to była na zewnątrz, pewnie jakiś film był. Cóż, w necie wygląda ładnie/jak kino ;D *facepalmuje bo zapomniała wsadzić zdjęcia swoich łupów w tym ulotki z tego kina*
+ 'Brak wyczucia czasu sklepów, jeśli chodzi o święta, chyba już mnie nie dziwi' - jak tam byłam w Tesco wyłożyli już trochę rzeczy na Boże Narodzenie też, niestety ich nie zezdjęciowałam ;)
+ kostka Rubika magnes więc raczej gadżetowo niż jako kostka, poniewczasie trochę żałuje, że jej nie wzięłam, bo mi się z Simonem i tym co mówił o Bennym skojarzyła.
+ złota machina ma na wierzchu napisane "Amount Purchased" i cyferki, więc zakładam, chociaż bez 100% pewności, że to kasa. CHociaż chyba była w dziale pieniężnym, więc na 95% kasa.
+ na Covent Garden w sumie już to Royal Opera House jest, sklep z Muminkami był :3 i z Disney rzeczami hm i występujący ludzie i był też dziwny taki jakby, em, jak się zwie jakby ryneczek albo pod dachem z masą dziwnych rzeczy - jakimiś ozdobami, i.e. aniołkami takimi figurkami czy czymś co laska malowała na miejscu, tabliczkami, robionym mydłem czy czymś, dziwnymi lalkami którym nie wolno było robić zdjęć (takie dość realistyczne, że sobie można kolekcjonować czy coś), wg wiki - London Transport Museum, koło którego byliśmy, ale nie w środku; plus to Forbidden Planet o którego istnieniu nie wiedziałam jest gdzieś tam też w okolicy jak wtedy patrzyłam.
Muminosklep:
http://i1230.photobucket.com/albums/ee494/mmerlotte/2013-09-08-532_zpsff7aa522.jpg
http://i1230.photobucket.com/albums/ee494/mmerlotte/2013-09-08-535_zpsf01e3f01.jpg
kawałek Disney cusiów od zewnątrz (w środku były zabawki, kostiumy dla dzieci etc rzeczy których można się spodziewać po takim sklepie):
http://i1230.photobucket.com/albums/ee494/mmerlotte/2013-09-08-540_zps6eaa83b0.jpg
Występujący pan, który robił jakieś wprowadzenia i dużo gadał i w ogóle, więc tylko trochę tam staliśmy, chociaż mój brat nie wiem czy części nie nagrał:
http://i1230.photobucket.com/albums/ee494/mmerlotte/2013-09-08-544_zpsde5bb215.jpg
Em, kawałek, czegoś: http://i1230.photobucket.com/albums/ee494/mmerlotte/2013-09-08-528_zps5062bbf3.jpg tj. sprzedawali tam jak chyba napisane jest u góry 'pictures of famous people' czyli no właśnie, zdjęcia [nie że jakieś oryginały raczej], pocztówki z aktorami [i masą Biebera] jakieś z filmów etc, co mnie kusiło, ale się oparłam.

[chyba zapomniałam powiedzieć, że British Museum też było fajne/fascynujące i pewnie żeby wszystko zobaczyć można by tam spędzić cały dzień, albo więcej niż dzień, my głównie z ulotki zobaczyliśmy, że jest mumia kota i Gayer-Anderson cat z 600 bc (którego mam zdj. ale był z szybą i dziwnie wyszło) i który w sumie był dość mały i którego próbowaliśmy znaleźć przy okazji oglądając inne rzeczy]

+ Okolice Kuby w sumie nie wiem, właściwie to po Kubie-Kubie raczej za wiele nie ma, wiem, że są wycieczki jego śladami, co jest jednak, no, dziwne dość, ale hm, chyba chciałabym po prostu wejść na teren Whitechapel w sposób w który fascynujące jest też Baker Street. Swoją drogą - jadąc przez Londyn jakimiś uliczkami mój brat nagle stwierdził, że drzwi są podobne do tych w bbc sherlocku, patrzę na nazwę ulicy - Gower Street, patrzę na kartkę gdzie miałam zapisane różne kody etc - wg sherlockology Sherlock drzwi są na "187 North Gower Street". Czyli prawie dobre ogarnięcie :3 W sumie chyba słabo po drodze była niebieska budka, która gdzieś w Londynie jest, a jako chyba słaby fan Sherlocka nie pomyślałam, żeby iść pod szpital, hm.
+ Plany na przyszłość są dziwne, w sumie przerażają mnie ogarnięci ludzie i em, może te co sobie robią dzieci też realizują czy coś jakoś ten plan, hm.

Reply

mitamot October 26 2013, 17:14:07 UTC
No ja widziałam też jakieś świąteczne rzeczy na początku tego miesiąca w Lidlu + Muminki chyba zawsze mnie trochę stresowały + huh, Bieber wepchnie się wszędzie. Fakt, na takie duże muzea chyba trzeba poświęcić cały dzień, żeby je w miarę porządnie zobaczyć. Uhm, no taka wycieczka mogłaby być niezła? Pewnie zależy od tego, ile samemu wie się o Kubie, a akurat twoja wiedza chyba w tej dziedzinie jest całkiem niezła? ;) O, no proszę, co za wyczucie z ulicami :)

Reply

fabberline October 28 2013, 22:03:05 UTC
Hmm ja w sumie za dobrze nie pamiętam Muminków, wiem, że ludzi stresowała Buka [buka buka xD] ale ja jakoś nie pamiętam, żebym jej się bała czy coś? Wiem, że na pewno oglądałam i chyba nawet czytaliśmy jakieś fragmenty w szkole, ale jakoś nie jestem bardzo emocjonalnie przywiązana do nich, aczkolwiek są urocze.
+ podejrzewam, że więcej niż cały dzień żeby porządnie zobaczyć, heh.
+ Hmmm moja wiedza jest lekko powierzchowna, bo głównie z filmów i jakichś pojedynczych artykułów, a po Mordercy z Whitechapel mam uraz do turystycznego oprowadzania po tych okolicach, zwłaszcza, że część chyba po nocy, ale i tak, no, ciekawie, generalnie Londyn wydaje się dość fascynujący, nawet jak jest taki niezbyt ładny jak w Lutherze (?cholera jak to się odmienia?)

Reply


Leave a comment

Up