Pod takim hasłem wybieramy się na Toporiadę. Z Mrocznym Kucysiem jako sztandarem obozu.
http://topory.org/ -> Strona konwentu. Muszę przyznać, że to cholernie fajna perspektywa, wybrać się w miejsce gdzie grubo ponad setka osób jest jeszcze bardziej popierdolona jak ja:)
Strój uszyty, sztandar też. Teraz się tylko spakować i wyruszyć las z moimi zuotechnikami.
Z moim poziomem życiowego sieroctwa pewnie zgubię się w lesie pierwszego dnia i znajdą mnie po tygodniu, na wpół zjedzoną przez dziki.
A jeśli się nie zgubię, to pewnie zostawię tam swoją wątrobę. Czy też to co z niej zostanie. Resztki głęboko zachomikowanej normalności też zostaną w lesie.
Gdybym miała musk, to wczoraj J&J doszczętnie by mi go zniszczyli. Bo co robi Ev, kiedy o 4 nad ranem wraca z pracy?
Odpala laptopa i włącza to:
http://www.youtube.com/watch?v=1o3lsrCr0C8 Kto gra w erpegi, żyje wielokrotnie.
Bogowie, miejcie nas w swojej opiece!