Apr 10, 2009 19:54
no.. dzis mi sie zaczal w sumie urlop :) mieszkam tu gdzie mieszkam juz prawie miesiac.. ale musze przyznac, ze czuje sie jakbym mieszkala tu juz znacznie dluzej.. ciekawe czy po prostu sie tu dobrze czuje, czy tez kwestia tego, ze ciagle sie cos dzieje.. fajnie jest zawolac wszystkich "hej mam nowy odcinek family guya! ogladamy?" albo "to co? ut3?" albo po prostu jak sie potwornie nudze isc do gameta i zasypiac na lozku ogladajac jak gra w baldura (nie zeby nudno gral ;p), nawet jesli ryzykuje pobudke w postaci kaczki ;)
dojazdy do pracy tez sa super.. ~15min... najpierw sie rozbestwilam i wstawalam o 8:30, ale okazalo sie, ze nie ma roznicy miedzy wstawaniem o 7:30 a 8:30 ;)
w zeszlym tygodniu byly moje urodzinki.. 25.. khe khe.. ale jakos nie czuje roznicy ;) bylo bardzo fajnie, dziekuje wszystkim ktorzy przyszli (badz juz byli, bo tu mieszkaja ;) ).
hmhm.. przywiozlam tez rower sobie z domu.. jutro o ile pogoda dopisze, o 12 wyruszam na rower... trzeba jakkolwiek, chociazby minimalnie cokolwiek zrobic ze swoja kondycja przed wyjazdem w gory ;)
a po urlopie mam nadzieje, ze zaczne dosc regularnie jezdzic do pracy na rowerze...
no nic.. wesolych swiat ;)