Feb 19, 2014 18:58
Nowe książki - niewiarygodne, prawda?
* Ja, chrześcijanin, zabiłem... Marii Rosseels. IV wiek naszej ery, schyłek antyku, na horyzoncie nowa epoka. Jedna z najlepszych rzeczy, jakie ostatnio czytałam: poza tym że świetna powieść historyczna, bardzo mądra książka o religii (bez - co stosunkowo rzadkie - ocukrzania żadnej ze stron). Postacie niezapomniane.
* Takie coś o społeczeństwie szwedzkim na przełomie XIX i XX w.
* Święto rewolucyjne Ozouf. Bo w pracy nie mamy, a mnie ostatnio po głowie chodzi stosunek Wielkiej Rewolucji Francuskiej do religii - bardziej złożony, niż się potocznie myśli.
* O motywie rodziny w literaturze i takich tam, o zgrozo - z moim tekstem o Bretanii.
42,5