Wysypało nowościami
Zasypana nowymi wydawnictwami słów kilka zachciało mi się o nich napisać.
Apocalyptica - 7th Symphony - miód, słód i orzeszki, udał się Panom ten album,
naprawdę się udał. Singlowy kawałek, choć świetny, to jakoś tak trochę nie Apo ,
na początku pomyślałam, ale cały album broni się doskonale, a "Sacra" to już
mistrzostwo, stare dobre Apo ^o^
D'espairsRay - Monsters - Panowie nie przesadzili, połączenie starej i nowej Despy
wyszło znakomicie, a "Love is Dead" na którą to reagowałam jak byk na czerwoną
płachtę (zabić), przestał denerwować już tak bardzo.
Kamelot - Poetry for the Poisoned - powiało mrokiem, oj powiało i troszkę odrzuciło
za pierwszym przesłuchaniem, ale to pewnie za sprawą pv, który jest conajmniej
dziwny (ale Panowie ostatnio lubują się w udziwnionych do granic klipach),
cały album wypada doskonale, choć mocno mrocznie. Trzeba mi poszukać jaki
koncept za nim stał, bo mnie zaintrygowali....
Linkin Park - A Thousand Suns - czekałam niecierpliwie na to wydawnictwo,
szczególnie po singielku, od którego zostałam uzależniona. Tak, ale reszta
hymmmm, sama nie wiem co napisać. Album jest innym, bardzo mocno
inny od tego do czego nas przyzwyczaili. Słuchając nasunęło mi się tylko wtf,
i w sumie za bardzo nie mam ochoty na powtórkę, może kiedy indziej.
Nie no ja uwielbiam ballady made by LP but ....................................
Kra - Dennou kuusou riron - Kra is Back YUPI, a straciłam już prawie nadzieję
że coś się w tym temacie odmieni. A tu Panowie wyskakują z takim singielkiem,
że aż się człek zacierzać zaczyna. Byle tak dalej.
Alice Nine - Senkou - singlowa piosenka jakoś nie zrobiła na mnie większego wrażenia,
szczególnie, że pv jest bardzo podobne do "Mirror Ball". Pozostałe kawałki bronią
się jednak znakomicie, a szczególnie "Solar Eclipse" jest udane.
Apocalyptica - 7th Symphony - miód, słód i orzeszki, udał się Panom ten album,
naprawdę się udał. Singlowy kawałek, choć świetny, to jakoś tak trochę nie Apo ,
na początku pomyślałam, ale cały album broni się doskonale, a "Sacra" to już
mistrzostwo, stare dobre Apo ^o^
D'espairsRay - Monsters - Panowie nie przesadzili, połączenie starej i nowej Despy
wyszło znakomicie, a "Love is Dead" na którą to reagowałam jak byk na czerwoną
płachtę (zabić), przestał denerwować już tak bardzo.
Kamelot - Poetry for the Poisoned - powiało mrokiem, oj powiało i troszkę odrzuciło
za pierwszym przesłuchaniem, ale to pewnie za sprawą pv, który jest conajmniej
dziwny (ale Panowie ostatnio lubują się w udziwnionych do granic klipach),
cały album wypada doskonale, choć mocno mrocznie. Trzeba mi poszukać jaki
koncept za nim stał, bo mnie zaintrygowali....
Linkin Park - A Thousand Suns - czekałam niecierpliwie na to wydawnictwo,
szczególnie po singielku, od którego zostałam uzależniona. Tak, ale reszta
hymmmm, sama nie wiem co napisać. Album jest innym, bardzo mocno
inny od tego do czego nas przyzwyczaili. Słuchając nasunęło mi się tylko wtf,
i w sumie za bardzo nie mam ochoty na powtórkę, może kiedy indziej.
Nie no ja uwielbiam ballady made by LP but ....................................
Kra - Dennou kuusou riron - Kra is Back YUPI, a straciłam już prawie nadzieję
że coś się w tym temacie odmieni. A tu Panowie wyskakują z takim singielkiem,
że aż się człek zacierzać zaczyna. Byle tak dalej.
Alice Nine - Senkou - singlowa piosenka jakoś nie zrobiła na mnie większego wrażenia,
szczególnie, że pv jest bardzo podobne do "Mirror Ball". Pozostałe kawałki bronią
się jednak znakomicie, a szczególnie "Solar Eclipse" jest udane.