Jan 25, 2012 13:40
"Nie milkną echa sprawy wokół ACTA, i tego jak wcześniej posłowie nie orientowali sie nad jakim dokumentem pracują, tak teraz wychodzi na światło dzienne podobna sprawa. Najwyższa Izba Kontroli może zdobyć uprawnienia większe niż specsłużby - informuje tygodnik "Polityka". Znowelizowana w 2010 roku ustawa o NIK wchodzi w życie 2 czerwca tego roku. Gdy jednak w Sejmie trwały nad nią pracę, nikt nie zwrócił uwagi na jeden artykuł, który daje kontrolerom NIK bardzo szerokie uprawnienia. Będą oni mogli zbierać i gromadzić m.in. informacje na temat pochodzenia rasowego, preferencji seksualnych, poglądów politycznych, wyznania, a nawet kodu genetycznego, nałogów oraz stanu zdrowia (...)"
przyznaję, że kiedy to przeczytałam walnęłam głową w biurko. pochodzenia rasowe, preferencje seksualne, poglądy polityczne, wyznanie, kod genetyczny... taaak, w III rzeszy też był taki urząd, i wszyscy pamiętamy, jak to się skończyło.