Click to view
Никита Богословский - Юлиан Тувим
Ciemna dziś noc,
Świszczą kule po stepie i znów
Za depeszą depeszę przez mrok
Wiatr po drutach przesyła.
Wiem, że tę noc
Znowu spędzisz do świtu bez snu
Przy łóżeczku dziecinnym i znów -
W oczach łzy, moja miła.
Jakże bym chciał,
Gdy tak płaczesz, scałować te łzy,
Jakże bym chciał
Właśnie teraz przytulić czule.
Ciemna dziś noc,
Step rozdziela nas czarny i zły,
I dlatego nie słyszysz mych słów,
Gdy wiatr świszcze i kule.
Wierzę i wiem,
Żeś ty moja i ja jestem twój
I ta wiara serdeczna nie raz
Była tarczą od kuli.
Błogo mi tak,
Choć śmertelny rozpętał się bój
I z uśmiechem już myślę o dniu,
Gdy mnie znowu przytulisz.
Co mi tam śmierć,
Choć na stepie złowieszcza jej moc,
Nad głową mą
Tak jak teraz zakrąży srożej.
Czekasz mnie, wiem,
Przy łóżeczku dziecinnym w tę noc
I dlatego wiem dobrze, że nic,
Nic mi stać się nie może.