Польские защитники Путина за деньги Кремля

Mar 09, 2014 23:56


Польские защитники Путина за деньги Кремля - ну что, у нас свобода слова.
Харектерно, что все в этом журнале пишут анонимно.
Конечно они не боюсь наказания - им просто СТЫДНО.

Mało znane w Polsce pismo "Obserwator Polityczny" jest cytowane w kremlowskiej telewizji Russia Today na równi z "Washington Post" i "Die Welt". W czasie gdy rosyjscy żołnierze blokują miasta i ukraińskie bazy na Krymie, "Obserwator" wzywa: "Naprzód Rosjo! Naprzód dzielni synowie Świętej Rusi! Nie wahajcie się!"W ostatni piątek redakcja "Obserwatora" ogłosiła swój sukces : "zostaliśmy partnerem w wielkim dziele fundacji 'Russkij Mir'. To wyróżnienie traktujemy jako wyraz najwyższego zaufania."

Russkij Mir (ros. rosyjski świat) powstała w 2007 r. na mocy dekretu prezydenta Rosji Władimira Putina . Na całym świecie funduje centra nauki języka rosyjskiego, szkoli nauczycieli, jednocześnie wspiera projekty polityczne Kremla - np. prorosyjski podręcznik historii na Łotwie.

W radzie Russkiego Mira zasiadają m.in. minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, dyrektor agencji ITAR-TASS Witalij Ignatenko. Prezesem fundacji jest Wiaczesław Nikonow, deputowany do Dumy, doradca ostatniego szefa KGB, prywatnie wnuk Wiaczesława Mołotowa, legendarnego ministra spraw zagranicznych ZSRR z czasów II wojny światowej.

Czym "Obserwator Polityczny" z Polski zasłużył sobie na zaufanie Rosjan?

"Pocałujcie rosyjskiego misia w d..."

Wtorek 4 marca, "Obserwator Polityczny" pisze na swoim portalu internetowym : "Zachód musi się wreszcie nauczyć cyrylicy na tyle, żeby zrozumieć, że Putin to nie jest Jelcyn albo skaza na honorze - Gorbaczow. Czasy miękkiej polityki Rosja ma już dawno za sobą; jeżeli zechce, może dzisiaj zaatakować Europę i nie będzie miał kto się jej przeciwstawić - takie są fakty! Tymczasem skompromitowane USA, NATO i UE mogą pocałować rosyjskiego misia w d...!".

To właśnie tezę o tym, że NATO i UE nie zdały egzaminu, podchwyciła propagandowa stacja Russia Today i zacytowała komentarz "Obserwatora Politycznego" jako niezależny głos mediów z Polski.

Czwartek 6 marca, "Obserwator" donosi: "Zachód błyskawicznie skierował swoją nienawistną retorykę krwi i wojny przeciwko Federacji Rosyjskiej i jej Prezydentowi. (...) Za samo porównywanie Prezydenta Federacji z pewnym niechlubnym Kanclerzem - po prostu należy się postawienie pod sąd, albowiem ten, kto nie przeciwstawia się takiej retoryce uproszczeń - sam upraszcza i manipuluje!".

Sobota 8 marca, "Obserwator" wzywa: "Naprzód Rosjo! Naprzód dzielni synowie Świętej Rusi! Ponad 70 lat temu wasi dziadkowie stanęli w szarych mundurach i z jednostrzałowymi karabinami naprzeciwko milionów faszystowskich żmij uzbrojonych we wszystko, co Zachód był w stanie wymyślić, żeby ich pozabijać. Straszną ofiarę ponieśli Ci wieczni bohaterowie, jednak uratowali Rosję i Świat. (...) Nie ma takiej granicy, której zachodnie media nie mogłyby przekroczyć w formułowaniu kłamstw i gróźb wobec Federacji Rosyjskiej, jej władz i także zwykłych Rosjan".

W ostatnim numerze miesięcznika czytamy, jaki to błąd Polacy popełnili, angażując się w kryzys na Ukrainie: "Nic bardziej idiotycznego nie mogło się dać wmówić temu nieszczęsnemu i ogłupiałemu przez media do reszty społeczeństwu. Po prostu mamy do czynienia z horrorem, kiedy bezwzględne sk...syny zza wielkiej wody - banksterzy i podpalacze pokoju międzynarodowego dla zamaskowania swoich parszywych prób wywierania społecznego wpływu w wymiarze globalnym - nie cofną się przed niczym".

Tajemnicze partnerstwo, anonimowi autorzy

Wydawcą "Obserwatora Politycznego" jest fundacja Pisanie Książek z Warszawy. Jej prezesem jest Piotr Sznajdrowicz. Wg sprawozdania finansowego za 2012 r. budżet fundacji wynosił 7,9 tys. zł i pochodził głównie z darowizn. Siedziba fundacji mieści się przy ul. Złotej 61, gdzie każdy może wynająć wirtualne biuro - adres do korespondencji za 49 zł miesięcznie.

Czy dzięki partnerstwu z Russkim Mirem fundacja i jej pismo rozwiną skrzydła? Dyrektor biura fundacji i redaktor naczelny "Obserwatora" Tomasz Klasa mówi nam przez telefon: - Współpraca dotyczy działania na rzecz języka rosyjskiego.

Pytamy, skąd linia redakcyjna, która przypomina tezy rosyjskich mediów powiązanych z Kremlem, i czy też jest efektem współpracy z Rosjanami?

- Rosjanie? A to w ten sposób nie mogą myśleć Polacy?! - pyta Klasa.

Później w e-mailu zastrzega: "Linia redakcyjna jest wypadkową opinii użytkowników portalu na nim publikujących. Oczywiście jedne z nich są nam bliższe od innych".

I zarzeka się: "'Obserwator' nigdy nie był i nie jest finansowany przez fundację Russkij Mir. Chociaż bardzo byśmy sobie życzyli jakiegokolwiek sponsora".

Artykuły w piśmie i portalu redagowanym przez Klasę nie są podpisane nazwiskami, ale pseudonimami, np. "Krakauer". Informując o współpracy z Russkim Mirem, Tomasz Klasa i Piotr Sznajdrowicz deklarują, że będą "nadal strzec prywatności niektórych autorów", a dzięki partnerstwu "teraz już nic ani nikt nie zawróci nas z obranej drogi, pragniemy z pełnym oddaniem służyć opinii publicznej, kulturze i wartościom".

Na razie - jak wynika ze statystyk Facebooka -większość czytelników profilu "Obserwatora" pochodzi z Moskwy . Polska redakcja ma tam przyjaciół: polubiła m.in. profil "Specnazu - specjalnych jednostek rosyjskiej armii" oraz "Władimira Putina - oficjalną stronę poparcia".

W orbicie Rosyjskiego Świata

Russkij Mir aktywnie wspiera w Polsce tworzenie centrów języka rosyjskiego, np. w 2008 r. na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie wyremontował i umeblował pomieszczenia Centrum Kultury i Języka Rosyjskiego oraz przekazał m.in. 1000 książek, 700 filmów, pracownię komputerową, tablicę multimedialną, antenę satelitarną.

Jak czytamy na stronach internetowych centrum, dyrektorka Helena Ples jeździła do Moskwy na doroczne zgromadzenia Russkiego Mira, a na osobiste zaproszenie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa uczestniczyła w uroczystościach na Kremlu. Redakcja "Obserwatora Politycznego" podziękowała w piątek pani dyrektor Ples za wsparcie ich starań o partnerstwo z Russkim Mirem.

Moskiewska fundacja urządziła też podobne do krakowskiego centra na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i przy miejskiej bibliotece w Słupsku.

Według światowych mediów Russkij Mir jest hojnym darczyńcą, dysponuje budżetem 10 mln dol. rocznie. Dziennikarze śledczy z Łotwy pisali w 2012 r., że nie sposób wydobyć z fundacji listy beneficjentów w krajach nadbałtyckich, ale - jak ustalili - wśród dotowanych projektów był np. podręcznik fałszujący historię II wojny światowej oraz prorosyjscy politycy i aktywiści, np. inicjator referendum w sprawie ustanowienia rosyjskiego językiem urzędowym na Łotwie.

http://wyborcza.pl/1,75478,15595045,Polscy_obroncy_Putina__krytykuja_USA__NATO__UE_i_polski.html?utm_content=cukierek1&utm_medium=AutopromoHP&utm_campaign=wyborcza&piano_t=1&utm_source=HP

polska, rosja, putin

Previous post Next post
Up