Pasikowski udzielił wywiadu "Polityce" przy okazji najnowszego filmu reżysera o płk. Ryszardzie Kuklińskim - "Jack Strong". Jednak rozmowa z Januszem Wróblewskim nie dotyczy jedynie pułkownika i filmu. Dziennikarz tygodnika zapytał m.in., co Pasikowski rozumie przez "patriotyzm".
"Nigdy nie trafiłem na lepszą definicję niż ta, że 'ojczyzna to wielki, zbiorowy obowiązek'. Obecnie naszym największym zadaniem patriotycznym jest wydobycie narodu polskiego z odmętów mentalności komunistycznej i włączenie nas w europejski poziom świadomości" - odpowiada reżyser.
Pasikowski podaje przykłady, co go boli obecnie w Polsce. "Ile razy stoję w korku, to widzę kierowców opuszczających szyby i wyrzucających niedopałki z samochodów, żeby popielniczki nie brudzić. Ile razy byłem w urzędzie, jeszcze nigdy albo prawie nigdy nie spotkałem urzędnika, który próbowałby mi pomóc rozwiązać problem. Oni się tam borykają ze swoim problemem, jak mają wypaść w 'starciu' ze mną" - wylicza rozmówca "Polityki".
Reżyser odniósł się też do ostatniego Marszu Niepodległości zorganizowanego przez nacjonalistów 11 listopada w
Warszawie. "Muszę zwrócić uwagę "patriotom", że trochę późno są tacy odważni. Trzeba było być wyrywnym przed 1989 r."