Jadą do nas tłumy Rosjan. Po zakupy w dyskontach
Maciej Sandecki, PAP
09.09.2012
Granica z obwodem kaliningradzkim w Gronowie (Fot. Damian Kramski / Agencja Gazeta)
Kolejki po pozwolenia na wielokrotne przekroczenie granicy w polskim konsulacie w Kaliningradzie są tak duże, że musi on zatrudnić do obsługi zewnętrzną firmę.Mały ruch graniczny z Obwodem Kaliningradzkim został uruchomiony pod koniec lipca i od tamtego czasu polski konsulat w Kaliningradzie przeżywa oblężenie. Codziennie przyjmuje ponad 200 wniosków o wydanie pozwoleń na przekraczanie granicy.
Do tego dochodzą wnioski wizowe dla tych Rosjan, którzy chcą podróżować poza strefę objętą małym ruchem - np. do popularnego wśród Rosjan Zakopanego czy równie popularnej Wisły. Aplikujących jest tak dużo, że na samo złożenie wniosku zapisują się z miesięcznym wyprzedzeniem.
- Aby rozładować kolejki, w przyszłym tygodniu podpiszemy z zewnętrzną firmą umowę na przyjmowanie wniosków - powiedział PAP polski konsul w Kaliningradzie Janusz Jabłoński. - Będzie miała miesiąc na uruchomienie biura. Liczymy, że to nas odciąży i pozwoli nam skupić się na weryfikacji przyjętych dokumentów, wydawaniu wiz i pozwoleń.
Firma, która będzie pośredniczyć w przyjmowaniu dokumentów, prowadzi już tego typu usługi na rzecz polskiego konsulatu na Ukrainie oraz kilku państw strefy Schengen w Obwodzie.
Duży ruch panuje nie tylko w polskim konsulacie, ale również w niemieckim i litewskim. Ma to związek z tym, że w ostatnim czasie znacznie zwiększyła się liczba mieszkańców Obwodu, którym wyrobiono paszporty. Przed rokiem posiadało go 150 tys. mieszkańców, a dzisiaj ma je 750 tys.
Umowa o małym ruchu granicznym pozwala na wielokrotne przekraczanie granicy polsko-rosyjskiej. Pozwolenie wydawane przez konsulaty obu państw - w Gdańsku i Kaliningradzie - jest ważne dwa lata, a później pięć i kosztuje 20 euro.
Po stronie rosyjskiej mały ruch graniczny obejmuje mieszkańców całego Obwodu Kaliningradzkiego, a po stronie polskiej część województwa pomorskiego (Gdynię, Gdańsk, Sopot oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski), a w województwie warmińsko-mazurskim Elbląg i powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki oraz
Olsztyn, jak również powiaty olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski i olecki.
Wprowadzenie ułatwień w przekraczaniu granicy polsko-rosyjskiej przez mieszkańców strefy przygranicznej ma złagodzić bariery, które stanowi granica Schengen. Umowa o małym ruchu granicznym obowiązuje od 27 lipca br. Dwa tygodnie temu pierwszym, który przekroczył granicę na podstawie wydanego pozwolenia o małym ruchu, był
rowerzysta z Rosji. Wjechał do Polski na przejściu w Gronowie, koło Braniewa.
Od tamtego czasu systematycznie rośnie liczba Rosjan odwiedzających tereny objęte małym ruchem granicznym. Według danych straży granicznej jest ich obecnie dwa razy więcej niż w roku 2011. Tylko w miniony czwartek polsko-rosyjską granicę przekroczyło 5307 Rosjan.
Przyjeżdżają głównie na zakupy w sklepach dyskontowych. Kupują m.in. jogurty, masło, śmietanę, makarony,
wędliny,
owoce i
warzywa. Z kolei Polacy jeżdżą do Rosji po benzynę, papierosy i alkohol.