Motoryzacja w Grecji rośnie, w Polsce - tonie
...
Andrzej Kublik 2011-12-17, ostatnia aktualizacja 2011-12-16 20:47:32.0
W listopadzie w pogrążonej w kryzysie Grecji sprzedaż aut była o 16,5 proc. wyższa niż przed rokiem, a w chwalonej za rozwój gospodarczy Polsce spadła o ponad 20 proc.
Takie zaskakujące dane ogłosiło wczoraj brukselskie Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (ACEA), które reprezentuje koncerny samochodowe w UE.
Jak to możliwe, skoro problemy Grecji ze spłatą 100 mld euro długu spędzają liderom UE sen z powiek, bo wpędziły w tarapaty finansowe całą strefę euro? Utrzymująca się od czterech lat recesja w Grecji zmniejszy PKB tego kraju w sumie o 15 proc., a bez pracy w trzecim kwartale było 17,7 proc. Greków. W zupełnie innej sytuacji jest Polska, która przez ostatnie lata kryzysu ciągle się rozwijała i ten rok zakończy wzrostem PKB o 4,1-4,2 proc., jak szacuje nasze Ministerstwo Gospodarki.
Zaskakujący ruch w greckich salonach samochodowych to skutek rządowych dotacji dla nabywców nowych samochodów, którzy oddadzą na złom stare pojazdy. Przynajmniej tak tłumaczy boom greckie Stowarzyszenie Przedstawicielstw Importerów Pojazdów Samochodowych (AMVIR). Z rządowych zachęt skorzystali w Grecji nabywcy 61 proc. aut zarejestrowanych w zeszłym miesiącu. I zapewne w tym miesiącu przybędzie ich, bo z tych ulg można korzystać tylko do 20 grudnia.
Grecki kierowca, który odda na złom sprawne auto mające ponad 12 lat, w zamian dostaje ulgę podatkową na zakup nowego auta z silnikiem do 2 litrów. Ulga jest odliczana od podatku za rejestrację samochodu i wynosi od 300 do 2800 euro, zależnie od pojemności silnika.
W Polsce tymczasem mamy załamanie na rynku motoryzacyjnym. To skutek zamrożenia przez rząd ulg podatkowych dla firm kupujących auta "z kratką". Chodzi o samochody osobowe, które po niewielkich przeróbkach są traktowane jak ciężarówki i dzięki temu ich nabywcy mogli odliczyć pełny VAT od ceny auta.
Pod koniec zeszłego roku w salonach stały kolejki przedsiębiorców spieszących się z zakupem auta z kratką na korzystniejszych warunkach. A w tym roku salony samochodowe świecą pustkami. Co gorsza, niepokoje o los strefy euro zniechęcają do zakupu nowych aut. W listopadzie w UE zarejestrowano nieco ponad 1 mln samochodów, o 3,5 proc. mniej niż przed rokiem. Ten wynik poprawiła Grecja, a niestety pogorszyła Polska.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz -
http://wyborcza.biz/biznes/0,0.html © Agora SA