Fala podwyżek na Białorusi

Nov 03, 2011 00:14


Fala podwyżek na Białorusi
qub 2011-11-02, ostatnia aktualizacja 2011-11-01 20:52:22.0
Od początku listopada na Białorusinów spadała fala wielkich podwyżek. Rosną rachunki za prąd i ogrzewanie, drożeją przejazdy, lekarstwa, wódka i papierosy.
- Początek listopada stał się kolejną godziną "szczytu" dla białoruskich konsumentów - oceniła Jelena Spasjuk, publicystka niezależnego portalu internetowego Biełorusskije Nowosti. Od wczoraj władze podniosły ceny wszystkich podstawowych usług dla ludności, drożeje coraz więcej towarów.
To skutek uwolnienia kursu białoruskiego rubla, który od 20 października jest kształtowany w sposób rynkowy. W praktyce oznaczało to skokową dewaluację białoruskiej waluty. W pierwszym dniu po uwolnieniu kursu za 1 dolara według oficjalnego kursu trzeba było zapłacić 8 tys. 680 białoruskich rubli, o 52 proc. więcej niż poprzedniego dnia. Od tego czasu białoruska waluta nieznacznie się umocniła i wczoraj według oficjalnego kursu 1 dolar kosztował 8 tys. 530 rubli. To była już druga w tym roku skokowa dewaluacja białoruskiej waluty. Pod koniec maja oficjalny kurs rubla władze Mińska obniżyły o 60 proc., aby w ten sposób powstrzymać kryzys na rynku finansowym wywołany przez deficyt walut.
Gospodarka Białorusi jest bardzo zależna od importu i tak znacząca dewaluacja sprzed dwóch tygodni szybko przełożyła się na podwyżki cen.
Od wczoraj o 9 proc. wzrosły taryfy za ogrzewanie mieszkań i ciepłą wodę, a opłaty za energię elektryczną dla gospodarstw domowych podniesiono o 7 proc. - zdecydowała zaledwie w poniedziałek rada ministrów Białorusi. Od listopada o 15 proc. drożej za ciepło i prąd będą płaciły także szpitale, internaty i przytułki.
Od 25 proc. do 94 proc. zdrożały bilety kolejowe na międzynarodowe połączenia, bo za te usługi białoruska kolej rozlicza się ze swoimi partnerami z Europy Zachodniej w euro, a z przewoźnikami z byłych republik ZSRR - w szwajcarskich frankach. Bilet np. w zwykłym pociągu relacji Mińsk - Moskwa zdrożał o jedną trzecią i kosztuje od wczoraj 299-379 tys. rubli (równowartość 113-145 zł). A bilety kolejowe na trasie Mińsk - Wilno zdrożały o ponad 50 proc.
Także białoruska poczta od wczoraj podniosła o 50 proc. opłaty za międzynarodowe listy, a o 20 proc. za międzynarodowe paczki. Opłaty za krajowe usługi pocztowe wzrosły średnio o 5 proc.
Białorusini zapłacą drożej nie tylko za komunikację na międzynarodowych trasach, ale także za codzienne przejazdy do pracy. Od wczoraj bilety komunikacji miejskiej w Mińsku zdrożały niemal o połowę i kosztują teraz 1300 rubli (teraz to równowartość 50 gr). O niemal 40 proc. od wczoraj zdrożały także bilety w komunikacji miejskiej w Brześciu i teraz kosztują 1100 rubli (równowartość 42 gr).
Wkrótce zdrożeją lekarstwa, bo przepisy na Białorusi pozwalają aptekom podnosić ceny od początku miesiąca. W listopadzie apteki będą więc mogły dostosować ceny leków do skutków październikowej dewaluacji rubla.
Od wczoraj weszły w życie wyższe o jedną trzecią stawki akcyzy od alkoholu. Minimalna cena butelki wódki wynosi teraz 22 tys. rubli (równowartość 8,4 zł). To o ponad połowę więcej niż dotąd. O 11- 12,5 proc. wzrosły też stawki akcyzy od papierosów.
Stopniowo drożeje żywność. Już przed tygodniem ministerstwo gospodarki Białorusi o jedną szóstą podniosło ceny cukru, którego kilogram kosztuje teraz 7 tys. rubli (równowartość 2,67 zł). A już od stycznia do końca września ceny cukru na Białorusi wzrosły ponaddwukrotnie. 
Rząd podnosi ceny, by wyhamować inflację, która od początku roku do 25 października wyniosła już 87 proc. - Ale na wyjściu otrzymujemy niski poziom życia, do którego nasi obywateli nie przywykli. To poziom życia, który był u nas w 2005 r. - ocenił ekonomista Siergiej Czałyj, cytowany przez Biełorusskije Nowosti.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz - http://wyborcza.biz/biznes/0,0.html © Agora SA

Белорусь, инфлация, белорусский рубль, кризис

Previous post Next post
Up