Deflacja uzdrowiła polską gospodarkę

Jul 29, 2015 07:17

23.06.2015 10:22 , ostatnia aktualizacja 28.07.2015 13:40



Tomasz Jóźwik Dziennikarz Dla gospodarki nie ma gorszego koszmaru niż spadek cen, czyli deflacja - straszyli ekonomiści od wybuchu globalnego kryzysu w 2008 roku. W Polsce deflację mamy od 10 miesięcy, a mimo to w tym czasie wzrosły zatrudnienie, płace, produkcja i inwestycje.

Dlaczego deflacja jest uważana za zjawisko groźne dla gospodarki? Bo spadek cen bardzo często jest odbiciem słabnącego popytu. W takiej sytuacji coraz niższe ceny zabierają przedsiębiorcom zyski i zmuszają firmy do redukcji kosztów. To z kolei często oznacza redukcję zatrudnienia, obniżki pensji i spadek inwestycji. Tym samym popyt w gospodarce zmniejsza się jeszcze bardziej, co może powodować dalszy spadek cen i jeszcze głębszą gospodarczą zapaść.

Jednak scenariusz, który doprowadził do tego, że od lipca ubiegłego roku ceny w Polsce spadają, jest zupełnie inny. Polska nie przeżyła gospodarczego załamania, a spadek cen jest efektem wzrostu podaży, a nie załamania popytu. Przede wszystkim wzrostu podaży żywności ze względu na dobre plony i embargo na produkty rolne nałożone w połowie 2014 roku przez Rosję. W pierwszych czterech miesiącach tego roku ceny żywności - na którą przeciętne polskie gospodarstwo domowe wydaje jedną czwartą dochodów - były o 3,7 proc. niższe niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

W ubiegłym roku doszło także do gwałtownego załamania cen ropy naftowej. To sprawia, że za paliwo na stacjach płacimy o 14 proc. mniej niż rok wcześniej. Także ceny pozostałych surowców energetycznych (gazu ziemnego, węgla) w zeszłym roku spadały. Tym samym nie rosną koszty utrzymania mieszkań i domów, a to druga najważniejsza kategoria w wydatkach Polaków.

Spadek cen sprawił, że nawet jeśli w ujęciu nominalnym zarobki rosły niewiele, to za te same pieniądze mogliśmy kupić więcej. Tempo wzrostu wydatków konsumpcyjnych w pierwszych trzech miesiącach br. sięgnęło 3,1 proc., piąty kwartał z rzędu utrzymując się powyżej granicy 3 proc. Jednocześnie deflacja w Polsce trwa na tyle krótko, a tempo spadku cen nie jest gwałtowne, by wymusić na przedsiębiorcach ograniczenie inwestycji - w I kwartale 2015 r. były one o 11 proc. wyższe niż rok wcześniej. W okresie deflacji wzrosło też w Polsce zatrudnienie, spadła stopa bezrobocia.

Ale okres spadku cen się kończy - wprawdzie w porównaniu z 2014 rokiem ceny wciąż są niższe, ale z miesiąca na miesiąc się podnoszą. To mimo wszystko dobrze.
http://www.forbes.pl/deflacja-uzdrowila-polska-gospodarke,artykuly,196272,1,1.html

polska, praca, gospodarka, wzrost gospodarczy, ceny

Previous post Next post
Up