Przeglądałam swoje stare pamiętniki, przez to doszłam do kilku wniosków:
- Jestem fajna, bo mam pamiętnik o 2001.
- Moja antypatia wobec szkoły narodziła się gdzieś tak w piątej klasie. Od tego czasu w prawie każdym wpisie można znaleźć jedno zdanie: Jutro do szkoły, feee.
- Muszę zacząć pisać pamiętnik. Muszę.
W następny piątek czeka mnie ważne wydarzenie: wizyta u psychiatry. Najbardziej ciekawi mnie to czy w ogóle uda mi się do niego dojść, bo w przeciągu ostatnich trzech lat żadna z planowanych wizyt nie doszła do skutku. Ostatnio zawaliłam w tym miesiącu. Miałam iść, naprawdę, ale dzień przed wizytą niczym szaleniec rzuciłam się na blogi/strony z selfdevelopingiem z zamiarem samopomocy. No i dupa. Moja chęć tak szybko mnie opuściła, jak szybko się zjawiła - w mgnieniu oka.
Coś pozytywnego? W szkole mamy kwarantannę, bo Wilno i Litwa zostały zaatakowane przez przeziębienie/grypę/A/H1N1. Ta wiadomość tak na dobrą sprawę nie jest pozytywna. Geez...
Click to view