No więc Zła, Zła, po wielokroć Zła Kobieto. Urodziny miałaś, wiem, a że rzeczywistość mnie nie kocha,w twoje urodziny z moją antenę trafił piorun. Że tam powiem - bywa. No więc, dzisiaj złożę. Ci. Życzenia. (A nie umiem.) Tego, no, Wszystkiego najlepszego! Dużo picia, awansu w pracy i całej reszty. A poza tym to skończenia amerykanistyki, przeniesienia do Białego Domu i owocnej współpracy w Robem na wielu płaszczyznach. I nie, nie udało mi się załatwić ani Stinga, ani Roberta śpiewającego Stinga (kajam się). Sorri, hun.
PS Proponuję w ramach urodzin wybrać się na Iron Mana z RDJ, bo właśnie wszedł do kin.