Archiwum

Dec 26, 2007 17:46

A wrrrr. Tabele mnie przerastają, gdziekolwiek się znajdują. Tabele są jak... jak takie coś, co płynie - albo leci. Albo jabłka. No nie do przejścia w żaden sposób. W każdym razie szlag trafił moją Wybitnie Piękną Tabelkę, cholerabytocholerabytocholerabyto. Jakkolwiek. No więc z okazji świąt, robiąc sobie porządki w mrocznych folderach podświadomości mojego cudem odzyskanego komputera natrafiłam na Rzeczy. Niektóre dziwne, niektóre straszne, za niektóre wstydzę się do tej pory. Bywa. Co jednak nie znaczy, że części z nich nie wrzucę tutaj. Bo chaos jest w nas.

Na początek poznajdywane w miejscach najdziwniejszych (po)twory około greysowe, ewentualnie mieszające się z privatepracticeowymi. Zapewne trochę tego będzie. Cóż. Robione kiedyś, hen, kiedy tego nikt nie wie i może to i lepiej. Niektóre - poznaję po zdjęciach - są stosunkowo nowe, ale zostały zagrzebane w czeluściach dysków, inne mają pół roku albo i więcej. Odsłona pierwsza:

~Please Comment & Credit
~No Hotlinking/Stealing/Claiming As Your Own
~Textless Are Not Bases (Unless Stated Otherwise)

avatary

123


456


789


101112


1314
15



161718


192021


222324


252627


282930


313233


343536


373839


404142


434445


464748





bannery

















































































tapety






Czy tylko ja mam wrażenie, że GA stało się moim głównym fandomem? Ech. Nie będę się teraz rozwodzić nad tragiczną śmiercią, jaką owe widowisko zmarło - choć i miejsce na to i czas. Dalej mamy... co mamy? A, tak.  Tym razem robione ostatnio, choć niekoniecznie widać jakikolwiek postęp w technice (czy coś), kilka avatarów z zupełnie innej działki. I nie, film nie podobał mi się ani trochę. Wolę książkę - co za niespodzianka.

~Please Comment & Credit
~No Hotlinking/Stealing/Claiming As Your Own
~Textless Are Not Bases (Unless Stated Otherwise)

123


456


789


101112


131415




No dobrze, jeśli chodzi o archiwa - to chyba na tyle. Ale ciągle szukam, więc nie wykluczam, że będę edytować (jakby to coś kogoś...).  Jestem ja Aurigia, piszę do siebie i jeszcze się w tym kłócę. Co tam. Ale gdyby ktoś jednak to przeczytał (nieprawdopodobne), dobrnął do końca (bardzo nieprawdopodobne) i miał dostęp do strony/forum/archiwum ze screenami z filmów/seriali - niech da znać (granica niemożliwości).
O.

archiwum, pp, ga, northern lights, avatars, bannery

Previous post Next post
Up