Aug 30, 2009 00:32
PL
Jak widać miałam kolejnego hiatusa :/
Ale tak jest co jakiś czas, bo LJ zaczyna mnie nudzić xD" znaczy nie mam o czym pisać :< Dlatego że moje życie teraz było nudne xD" no chyba że pielenie działki uznacie za ciekawe : I Bo dla mnie to nie jest super atrakcja xD"
Teraz jak pomyśle sobie że wraca szkoła trochę się boje. Bo mam dużo szycia na zamówienie więc nici z leżenia do góry brzuchem w weekendy. Lubie to ale..nie wiem jak pogodzę szkołę z zainteresowaniami. Bo jeżeli będę miała 8 h lekcji prawie codziennie .. To będzie chyba trudne nie?
Na pewno ograniczę czas na komputer. Pewnie skończy się na tym, że telefon posłuży mi bardziej (nie, aka?)
Planuję zakupić przed grudniem laptopa. Aby móc wyjeżdżać z czymś pod ręką, nie tylko iPodem. Kocham go, ale niestety mój komputer nie umie mu zsynchronizować notatnika .w.
Tata nadal nie ma pracy. Mam nadzieje że uda mu się coś załatwić. Źle sie z tym czuje że tak ciągle wysysam od rodziców pieniądze. W ciucheksach nie ma sprawy bo bluzka za 5 zł nie jest dużym wydatkiem ale kiedy chodzi o buty.. co prawda moje nowe butki (od evil juki <3) kupiłam za zarobione pieniążki ale.. na książki też wyłożyłam 100 zł ze swoich. Teraz siedzę bez kasy a tu kolejny cosplay do zrobienia. Coś czuję, że połowy strojów nie wykonam ze względów finansowych. No ale cóż. Więcej czasu na szycie na zamówienie ;3
Będę szyła te wa lolity i normalne lolity na zamówienie. Jak pomyśle że 20 lolit = dobry laptop umieram ze szczęścia :3
Na razie postaram się ograniczyć wydatki do minimum. Najbardziej mnie zaboli rezygnacja z jakichkolwiek nowych ciuchów czy kawy (T_T) ale przeżyję. Chciałam załatwić sobie lekcje śpiewu lecz wątpię że ktokolwiek będzie mnie uczył za 50 zł miesięcznie ._. miałam iść na fitness - nie pójdę, za drogie. Na angielski - tak samo. Najwyżej pójdę na germanistykę. Bo angielski u mnie trochę posysa... Mam jeszcze 3 lata.
W grudniu certyfikat z japońskiego a ja nic nie umiem. Niczego się nie pouczyłam przez wakacje jak planowałam. Kursy zaczną się pewnie jakoś we wrześniu więc mam jeszcze trochę czasu aby się poduczyć.
Zobaczymy czy mi się uda.
Miałam pojechać na Nejiro ale finansowo..nie chcę. Wiem że zobaczyłabym znajomych i tę osobę ale..nie chcę nadwyrężać mamy. I tak to cud że pozwoliła mi pojechać na 3 konwenty. Naprawdę. Następna niech będzie ta nieszczęsna BAKA i króliki. Potem Yumecon i koniec. Na pewno nie pojadę na Bekon. Kraków daleko, więc bilet drogi....
A czuję że kieszeń już rwie. Tak więc - Yumecon i wcześniej BAKA. Czasem odwiedzę Wrocław czasem Warszawę. I czasem faris : D ale tu mam akurat najbliżej xD
Cieszę się, że przynajmniej z perukami jest ok.. bo pożyczam *wiem że to niemiłe T_T"*. Nie stać mnie na żadną ... Mimo iż je uwielbiam :<
I stylizować także.
Tylko błagam, niech ktoś mi funduje lakier bo już 10 zł na pierniku poszło jak zostawiłam lakier na noc w sleepie :/
Piernicon był super, animatsu też...koniec w sumie i tak wiem że zanudziłam.
A i mam bajerancką fryzure jak na mój dom ( FARBA nawet 2! no wai że matka pozwoliła nie?XD")
random life home