A/N: Czas na część czwartą. Ostrzeżenia: znów lekki (a może i nie) slash. Rather twisted :)
4.
You can never escapeby Pogrebin
Nigdy nie uciekniesz
"Memories are films about ghosts.”- Counting Crows, Mrs. Potter’s Lullaby
W mugolskim dzienniku, który był kiedyś domem Toma Riddle’a, wciąż widnieje wyżarta przez kwas dziura. Ale Toma już dawno nie ma. Duchy i wspomnienia są nieuchwytne, żyją wiecznie, trwając w zakamarkach umysłu, jak baśnie. Rzeczywistość zawsze i niezmiennie jest wypierana przez mit, ponieważ rzeczywistość jest ograniczona przez takie pojęcia jak prawda, weryfikacja, obserwacja, sceptycyzm, a w mitach pulsuje krew wiary.
Bellatrix zaczyna wyjaśniać to Gilderoyowi, ale on już wie, że nie ma różnicy pomiędzy tym, co prawdziwe, a tym, co pamiętamy. Wie to lepiej od innych. (Jego sława nie istnieje, bo nikt o niej nie pamięta. Jego oszustwo jest prawdziwe, bo nie zostało zapomniane).
Zanim zaczną, Bellatrix zadaje mu tylko jedno pytanie: Dobrze go pamiętasz? Potakuje, a ona dotyka różdżką jego skroni. Gilderoy czuje tępy nacisk na czaszkę i kątem oka dostrzega jej rękę, cofającą się dokładnie tak, jak to się dzieje w mugolskich filmach po strzale z pistoletu. Ale kiedy ona odsuwa różdżkę od jego pokiereszowanej skóry, z jej końca wyłania się srebrna nić, która staje się coraz cięższa z każdym pociągnięciem ręki. Potem Bellatrix strzepuje różdżkę i nić zamienia się w chmurę cząsteczek. Potem chmura przechodzi w mgłę, z której formuje się sylwetka mężczyzny.
Wspomnienie: mężczyzna o wiele wyższy niż Tom Riddle naprawdę był, bo Gilderoy wciąż pamięta, jak na niego patrzył, na pięknego i nieczułego mężczyznę, z idealną, ciężką i ważną odznaką, przypiętą nad sercem, z tymi niemodnymi kieszeniami, z wypomadowanymi włosami, jak u Hollywoodzkiej gwiazdy z lat czterdziestych, na mężczyznę tylko trochę bardziej idealnego niż Tom Riddle naprawdę był, z wyrazem twarzy tylko trochę bardziej delikatnym i trochę bardziej bezwzględnym spojrzeniem niż Tom Riddle naprawdę miał, i na mężczyznę tylko trochę, tylko troszeczkę, ociupinę bardziej zakochanego w Gilderoyu niż Tom Riddle naprawdę był, ale przecież nie ma już różnicy między tym, co jest prawdziwe, a tym, co jest wspomnieniem.
Tom staje się silniejszy, w miarę jak Gilderoy osuwa się na brudną podłogę w wynajętym pokoju, w wynajętym życiu, którym żył przez ostatnie dwadzieścia lat, w pożyczonym płaszczu, który tak naprawdę nigdy na nim dobrze nie leżał. Uśmiecha się, kiedy Tom spogląda na niego z góry, bo ani w jego oczach, ani w dotyku tych rąk, nie ma już wspomnień.
Kiedy sylwetka Gilderoya zaczyna znikać, Bellatrix dotyka ramienia Toma, by odzyskać spokój i kontrolę, ale też po to, by upewnić się, że on naprawdę tu jest.
- Jest wojna, którą musimy wygrać, mój Panie.
Tom kradnie ostatni oddech Gilderoya i, trzymając go w ramionach, czyni go swoim własnym, mówiąc:
- Sprawię, że będziesz sławny.