Kolejne fazy czas zacząć.

Dec 19, 2009 21:15

Tak się złożyło, że mam przeogromną chęć na zapoznanie się z filmografią Josepha Gordona-Levitta. Na swój sposób ma trochę podobieństwa do Heatha Ledgera (zagrali razem w "Zakochanej złośnicy), ale sam w sobie zasługuje na uwagę i dogłębną kontemplację.
Józio wygląda tak:


Dotychczas widziałam: "(500) Days of Summer" (nie każcie mi pisać polskiego tytułu), "G.I. Joe: Czas Kobry", "Świadek bez pamięci", "Zakochana złośnica". Nawet zauważyłam go w "The Brothers Bloom"(nie jest nawet wymieniony w czołówce). Właśnie ściągam "Havoc" i "Stop-loss".
Karierę zaczął w serialu "Dr Quinn" i co najdziwniejsze, pamiętałam kogo grał. To był nieślubny syn Hanka, właściciela saloonu. Pamiętałam, że był uzdolniony plastycznie. Serial oglądałam w podstawówce, a to było w czasach dinozaurów ;). Widać, że wtedy potrafił zrobić na mnie wrażenie. :D Jak widać, można być dziecięcą gwiazdą i wyrosnąć na normalnego człowieka, aktora z ambicjami. Jedna Lindsay Lohan absolutnie wystarczy. Obejrzałam sobie nawet odcinek "Saturday Night Live" z jego udziałem. Dzięki za istnienie angielskich napisów, Joseph świetnie śpiewa. A jak facet śpiewa to ja wymiękam. Teraz czekam sobie na angielskie napisy z tego programu, ale z udziałem Taylora Lautnera. Tak, ten smarkacz zrobił na mnie niemałe wrażenie. To jego salto w tył z hirołsowskim lądowaniem. Do szczęścia brakuje mi choćby angielskich napisów, które ułatwią mi zrozumienie o czym tam nawijają. Taylor też kiedyś śpiewał ^^  

image Click to view

Jeszcze trochę i będę znała tę piosenkę na pamięć. Moja prawie 11 miesięczna siostrzenica uwielbia ten utwór, właściwie większość co ma bity plus ukochane "Chhaiya chhaiya" z "Dil se"

taylor lautner, faza, joseph gordon-levitt

Previous post Next post
Up