(no subject)

Feb 25, 2007 17:13

Obiecane wieeeeeki całe temu niejakiej Cody, czyli ringhsilven. Zażyczyła sobie fik z Firefly, slash, a konkretnie Jayne/Simon. Cytat z piosenki Depeche Mode ‘Goodnight lovers’ był moim promptem. Cóż. Mam nadzieję, że to gdzie zaprowadziłam owych lovers, pokrywa się z tym, o co chodziło Cody. ;] Aha, jeszcze jedno - nie betowane. Wszelkie postacie i miejsca użyte w tym fanfiku należą do Jossa Whedona, błędy - do mnie. :P



“If you’re born a lover,
You’re born to suffer.”

1.
Jayne chrapie. W sumie to nic nadzwyczajnego, wielu ludzi chrapie. Ale niewielu ludzi chrapie tak jak Jayne, Simon jest tego prawie pewien. Kosiarka do trawy, silnik Serenity, stado wściekłych bawołów, wszystko to było tylko trochę głośniejsze od dźwięków wydawanych przez Jayne’a. Początkowo to dudnienie tuż nad uchem doprowadzało nawykłego do ciszy Simona do szału. Teraz tylko wzdycha i przewraca się na drugi bok. Przyzwyczaił się.

*

Doktorek to przytulanka. Normalnie Jayne nie ma nic przeciwko dotykowi skóry Simona leżącego na wyciągnięcie ręki. Są jednak noce, kiedy rozpłaszczony na jego torsie Simon utrudnia oddychanie. Kiedyś Jayne zrzucał doktorka z łóżka. Teraz go tylko lekko przesuwa.

2.
Jayne lubi tanią tandetę. Poszarzałe plakaty cycatych blondynek, dwie różowe popielniczki w kształcie świnek (Po co? Przecież nie pali!), kolorowy lampion („Z najlepszego burdelu na Stelli Cztery, doktorku.”) i talia jaskrawych kart do gry. Simona aż bolą oczy od tych śmieci. Ale Kaylee zdążyła go już nauczyć, że lepiej takie opinie zachować dla siebie. W końcu te idiotyczne świnki są częścią naturalnego collage’u jakim jest Jayne Cobb.

*

Tian a, jakie doktorek ma wyszukane gusta! To niesamowite, że przyzwyczaił się do ciemności i pustki przestrzeni, do rabowania i złodziejstwa, do wyciągania z nich kul bez marudzenia, nawet do widoku swojej siostry z bronią w ręku, ale nie idzie go przekonać do uroku glinianych świnek i plakatów najpiękniejszych kobiet na Krawędzi. Pomijając Inarę, ale ona się nie liczy - jest nietutejsza. Wcześniej Jayne wkurzał się o wielkopańskie wychowanie Simona. Teraz uważa, że jest zabawne.

3.
Simon jest zazdrosny. Jayne nieporządny. Simon jest obrzydliwie bystry i za dużo myśli. Jayne zupełnie nie zastanawia się nad tym co robi, po prostu działa. Jayne lubi podpuszczać River. Simon nie lubi konsekwencji. Jayne sypia jak zabity. Simon miewa koszmary. Mal powiedział kiedyś, że ci dwaj pasują do siebie jak pięść do nosa, garbaty do ściany i Inara do Serenity. Potem roześmiał się, pocałował Inarę i przyłożył jakiemuś powykrzywianemu pijakowi, który właśnie próbował ją obmacywać. Dzień tej burdy w barze w Eavesdown Docks, Jayne traktuje jako oficjalną rocznicę swojego związku z Simonem. Simon tylko wzrusza ramionami i uśmiecha się, bo wie, że Jayne i tak o niej zapomni.

po polsku, firefly fic, fanfics, slash

Previous post Next post
Up