Mar 17, 2009 09:04
Dzisiejsza tabela wyników!
Andy : Grypa, 1:0
Albo coś koło tego.
Lepiej mi. Ekstra mocne coś co miało być aspiryną było nie takie znwu extra z początku i wbrew ostrzeżeniom obudziłam się z własnej nieprzymuszonej woli ok 6:40. Stwierdziwszy, że mam to gdzieś idalej idę spać, zasnęłam i obudziłam się 8:30 przespawszy całym rumor związany z wyjściem mojej współlokatorki, jej wstawaniem, jedzeniem śniadania etc. Przespać to-to w całości? Jeszcze mi się nie udało.
W dodatku nic mi się nie śniło :/ Znaczy w tym dodatkowym śnie rannym mi się jakieś pierdoły śniły, kłóciłam się zojcem bodajże, ale żadnych fjanych eksta porypanych gorączką snów. Ech.
Ogólnie rzecz biorąc mam nadzieję, że dam radę jutro się dowlec na zajęcia. Może oleję wykład poranny choć niby obowiązkowy i za pewne nie pojadę uczyć czytać, ale na Poetycę u Diego się stawię choćby w formie zombie. A potem jeszcze czwartek z piekła rodem i znów wolne. Damy radę ;)
university,
sick