1. Ian McDonlad Dni Cyberabadu. Dom derwiszy - znów rok zaczęty od Indii - i Turcji. Dwie książki w jednym. "Dni Cyberabadu" to zbiór opowiadań umieszczonych w tym samym "świecie" co "Rzeka bogów", "Dom derwiszy" zaś - powieść tym razem skupiająca się na Stambule, nanotechnologii, ekonomii i poszukiwaniu zabytków. McDonlad znów zachwyca i będę musiała powtórzyć sobie jego dawniejsze dzieła (Jak to się w ogóle stało, że dopiero teraz skojarzyłam go jako autora "Serc, dłoni, głosów"?).
2. Krzysztof Pilarczyk Literatura żydowska od epoki biblijnej do haskali
3. Dzieje świętego Tomasza apostoła
4. Andrzej Szyjewski Religie Australii
5. Hans Jonas Religia gnozy
6. Ludwik Bazylow Historia Mongolii
7. Peter Watts Wir - nie ma mocnego uderzenia "Rozgwiazdy", bo jednak już człowiek wie, czego się spodziewać. Nie ma klaustrofobicznego klimatu "Rozgwiazdy", bo sceneria już inna. Nadal solidny kawałek hard sf.
8. Laszlo Krasznahorkai Szatańskie tango - książka kupiona w ciemno w taniej księgarni ("Potrzebuję czegoś niefantastycznego... hmmm, literatury węgierskiej to ja nie znam w ogóle..."), podobała mi się. Ciekawe prowadzenie narracji, interesujący styl i treść oscylująca między "brudnym" realizmem, metaforą i parabolą.
9. Kurt Rudolph Gnoza - powtarzam w tym roku książki o gnozie, bo miałam na studiach kurs poświęcony temu zagadnieniu i trzeba zdać egzamin. Cóż, gonza jak zawsze mnie inspiruje.
10. Mario Vargas Llosa Marzenie Celta - Książka naprawdę robi wrażenie. Forma prostrza, niż to, z czego dotąd Llosę znam (nie, żeby dużo tego było). I dobrze, bo bardziej skomplikowana mogłaby przytłoczyć treść. Przjemujące jest to, jak ludzie niezależnie od miejsca i czasu tłumaczą zbrodnie "postępem cywilizacyjnym" i tym, że "nie mieli innego wyjścia". Jak jeden człowiek może równocześnie wygrać i przegrać swoje życie. Jak budzi się w człowieku nacjonalizm graniczący z fanatyzmem. Jak można kogoś zniszczyć i zatrzeć po nim pamięć. Jak ludziom łatwo wydaje się, że wszelkie okrucieństwa dzieją się gdzieś daleko, w odległych krajach i nie dotyczą "oświeconej" Europy.
11. Koń siedmionogi - zbiór baśni węgierskich.
12. Lew Gumilow Śladami cywilizacji wielkiego stepu - na egzamin, ale muszę napisać kilka słów o tej książce, bo wydaje mi się dość niezwykła: autor z jednej strony pokazuje bardz szerki kontekst opisywanych wydarzeń, nie wacha się prowadzić analiz aspektów, o których trudno w pierwszym momencie pomyśleć, a które, cholera, mają sens. Ale z drugiej strony wydaje mi się (choć nie jestem historykiem, więc trudno mi jednoznacznie stwierdzić), że jego teorie są czasem... cóż, bardziej fantazją, w najlepszym wypadku intuicją, niż efektem badań.
13. RinV Zbiorowa Aberracja Jaźni - tym razem literatura internetowa. Do przeczytania
tutaj.
14. Diana Wynne Jones Ruchomy zamek Hauru - bo sobie ostatnio robiłam powtórkę z filmu i uznałam, że książkę też się przyda powtórzyć.
15. Andrzej Wypustek Magia antyczna
16. Ian McDonald Serca, dłonie, głosy - powtórka z pierwszej książki McDonalda, z jaką miałam do czynienia. Wolę jednak nowsze pozycje, ale możliwe, że to też zasługa tłumacza serii Uczta Wyobraźni. Niemniej jednak nie sposób podziwiać wizji przyszłości tworzonych przez autora.
17. Suzanne Collins Igrzyska śmierci
18. Suzanne Collins W pierścieniu ognia
19. Suzanne Collins Kosogłos - Wow. Wow. Że też w zalewie młodzieżowej fantastyki znajdują się takie perły, jak ta trylogia! Robi wrażenie - powieść dla nastolatków przedstawiająca dystopijny świat przyszłości bez upiększeń i w całym jego okrucieństwie, powieść z wielowymiarową bohaterką, którą przeżyte wydarzenia zmieniają - i to niekoniecznie na dobre, gdzie nie ma czarno-białego świata, bohaterom nie oszczędza się cierpień i każdy właściwie może zginąć. Wielowymiarowe postaci, główna bohaterka, która zostaje buntowniczką nie z powodu idealizmu, ale dlatego, że zmuszają ją do tego okoliczności (i ludzie), paskudne spojrzenie na media, reality shows i celebrytów, nawiązania do kultury rzymskiej i mitologii greckiej. Jasne, jest parę uproszczeń - trudno, żeby nie było - ale i tak podziwiam, bo mam wrażenie, że w kategorii young adult to jedna z najlepszych współczesnych pozycji (a myślałam, że "Leviatan" jest dobry...). Jestem ciekawa, jak odebrałabym tę książkę, gdybym była w wieku jej "targetu", w wieku, kiedy młody człowiek niekoniecznie sobie zdaje sprawę z problemów, które tu są poruszane. Teraz jedynym szokiem dla mnie jest to, że mimo tego, co o "Igrzyskach śmierci" czytałam, jednak jestem zaskoczona dojrzałością książki. Może to dlatego, że o fantastycznych młodzieżówkach mam nieszczególnie pochlebne zdanie (z wyjątkami, oczywiście, bo lubię "Pottera", "Leviatana", "Sabriel" czy "Ysabel" - swoją drogą ta ostatnia pozycja też mnie zaskoczyła swoją dojrzałością, choć w innych aspektach. No dobra, są jeszcze pozycje, które znam z własnego dzieciństwa - choćby cykl o Alicji Bułyczowa). Tak czy inaczej: dla mnie kawałek dobrej, niebanalnej literatury. Dla kogoś młodszego - może nawet zmiana spojrzenia na świat?
20. Ernesto de Martino Świat magiczny. Prolegomena do historii magizmu
21. Maski
22. Stephen King Dallas '63 Bardzo, bardzo byłam ciekawa mojej reakcji po opiniach Ome i po opiniach Pandory. O Kinga się dotąd otarłam ledwo: obejrzałam "Lśnienie" (siedziałam skulona na fotelu w pustym mieszkaniu w biały letni dzień), nie przebrnęłam pierwszego rozdziału "Carrie" i przeczytałam książczynę "Rok wilkołaka", w której tekstu i treści było tyle co kot napłakał. Wiec, przeczytałam "Dallas". Jednego dnia przeczytałam sześćset stron, następnego resztę. Trudno było mi się oderwać. Gdzieś około strony pięćsetnej miałam już kilka teorii, jak powieść się skończy, wszystkie błędne. Ale zakończenie mi się podobało, było świetne. Nie zanotowała u siebie strachu (w końcu ta książka horrorem nie jest) ani obrzydzenia. Zanotowałam parę inwektyw pod adresem bohatera ("Noż ty idioto, historii nie zmienisz, daj se z tym Kennedym spokój, zajmij się Sadie!" - tak, to był ten przypadek fabuły, gdzie uznałam że bohater powinien postawić miłość ponad misją. Tak, miałam rację), autentyczne wzruszenie przy zakończeniu. Podobały mi się detale, sugestie, że świat dookoła bohatera się sypie, to, czego bohater nie dostrzegał, drobiazgi, które nabrały sensu w finale. Podobało mi się wykorzystanie klasycznego dla sf motywu podróży w czasie (Jakoś nigdy nie drążyłam specjalnie tego tematu, a teraz nabieram ochoty...). Podobało mi się, że kiedy postaci odnoszą obrażenia, jest to opisane z pełnym realizmem. Podobał mi się wątek miłosny. Jednym słowem, pierwsze podejście do Kinga uważam za bardzo pozytywne i na pewno nie będzie ostatnie.
23. Władymir Propp Morfologia bajki magicznej
24. Henning Mankell Morderca bez twarzy - Obiło mi się o uszy, że Mankell jest dobry. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Książka była napisana nijako i beznamiętnie, śledztwo nie wciągnęło, jedyne, co mnie zainteresowało, to tło społeczne (Szwecja lat 90) i fakt, że główny bohater dziwi się, ilekroć na odpowiedzialnym stanowisku zastaje kobietę.
25. George R. R. Martin Taniec ze smokami tom 2 - O, ups, czyżby okres ochronny na pewne postaci, który podejrzewałam, jednak się skończył?
26. Adrianne Blue Pocałunek. Od metafizyki do erotyki - z serii "książki wypisane z bibliografii Marii Janion". Mocno fenomenologiczno-popularne, ale sympatyczne.
27. Christopher Fowler Podziemne rzeki Londynu - tym razem zdecydowanie dobry kryminał, mocno osadzony w Londynie, z fabułą związaną z mało znanymi faktami historycznymi.
28. Paticia Highsmith Krzyk sowy - Podchodzi człowiek w bibliotece do półki z kryminałami, bierze książki na czuja, to czasem trafi na coś, czemu bliżej do telenoweli, niż do kryminału. Pomysł na osaczenie bohatera fajny, ale postacie złych ex karykaturalne, a karykaturalni źli ex sprawdzili się tylko raz jak dotąd ("Scott Pilgrim vs the World"). No i oczywiści kobieta aktywna, pewna siebie, ambitna i wyzwolona jest tandetną histeryczką i manipulantką. Brrr.
29. Joseph Campbell Kwestia bogów
30. Edward T. Hall Bezgłośny język
31. Yi-Fu Tuan Przestrzeń i miejsce
32. Klaus von See Germanische Heldensage
33. Helen Langdon Caravaggio - zgębiam malarstwo Caravaggia na potrzeby kursu o sztuce.
34. Desmond Seward Caravaggio - awanturnik i geniusz
35. Rene Girard Kozioł ofiarny
36. Małgorzata Jacyno Kultura indywidualizmu
37. Beowulf - w pięknym tłumaczeniu Stillera, z paroma dodatkami jego autorstwa. I te dodatki byłyby ok, gdyby Stiller nie wylewał tyle jadu na głowy ludzi, którzy mu podpadli... No ale, klasa tłumaczenia i znaczenie poematu to klasa tłumaczenia i znaczenie poematu.
38. Jan Białostocki Caravaggio
39. Jacek Dukaj Lód - czytane po raz drugi i po raz drugi zachwyca. Piekny język, świetna fabuła, wielowarstwowa tematyka: i wszystkie aspekty tematyki przekładają się na fabułę i język, fabuła też się na język przekłada, wszystko splecione z mistrzostwem i perfekcją. Nie, nie odjęłabym ani nie dodała Dukajowi ani słowa w tej powieści - choć "Lodu" nie czyta się łatwo i szybko. Mnie ponowna lektura zajęła pięć dni, chyba krócej niż za pierwszym razem: bo nie musiałam się języka uczyć, już go znałam. I wyłowiłam niuanse i detale, których albo nie pamiętałam, albo nie zauważyłam za pierwszym razem... Ale i czytałam z większym bagażem wiedzy, niż te kilka lat temu, w wielu miejscach zatrzymywałam się mówiąc "Acha, to ta-a-ta koncepcja... acha, o to przecież cały czas chodziło!". Powieść totalna, której nie można zaszufladkować. Za pierwszym razem zachwycałam się warstwą psychologiczną, teraz rozpływałam się nad kwestiami filozoficzno-naukowymi, ale i psychologia (ile sie nauczyłam o wstydzie przez ostatnie lata!) nadal urzeka i zmusza do myślenia. Zdecydowanie - jedna z najwyższych pozycji wśród moich ulubionych książek.
40. Weronika Bronowska Zima w Piekle - zbiorek opowiadań autorki w internecie zwanej jako Demon Lionka. Nic ambitnego, ale sympatyczne i zabawne.
41. Lucius Shepard Smok Griaule
42. Jacek Dukaj Inne pieśni
43. Charles Taylor Oblicza religii dzisiaj
44. Halina Grzymała-Moszczyńska Uchodźcy. Podręcznik dla osób pracujących z uchodźcami
45. Daniele Hervieu-Leger Religia jako pamięć
46. Piotr Sztompka Trauma wielkiej zmiany. Społeczne koszty transformacji
47. Issa Adger-Adajew Kamienie mówią. Dzieje i kultura Czeczenów - fragment książki miałam czytać na zajęcia z psychologii kulturowej poświęcone uchodźcom - przeczytałam całość, stwierdziwszy, że o Czeczenii mówi się wiele - ale nie wie się nic. Fascynująca książka, choć pachnie idealizacją - uzasadnioną, z uwagi na osobę autora, ale jednak idealizacją.
48. Thomas Luckmann Niewidzialna religia
49. William Gibson Wszystkie jutra
50. Roksana Kulik Siewca historii - powieść Namidy potwierdza moje obawy: od czasów zachwytów nad "Wilkiem" minęło parę lat, gust poszedł mi w odmienną stronę. Szkoda, czar prysł. Dobrze chociaż, że w pewnym stopniu jest lepiej, niż się bałam: fabuła całkiem zgrabnie złożona, ma ręce i nogi... Za to styl nijaki, a za włosowatość autorka powinna pokutować dziesięć lat. Cóż, czytadełko znośne. Nic więcej.
51. Claude Levi-Strauss Drogi masek
52. Eleazar Mieletinski Pochodzenie eposu bohaterskiego
53. Elżbieta Przybył Prawosławie
54. Dimitry Glukhowsky Czas Zmierzchu - podobało mi się o wiele bardziej, niż "Metro". I wow, Glukhowsky to jeden z nielicznych autorów, który potrafi mnie zaskoczyć zakończeniem i w wypadku którego mogę powiedzieć, że zaskakujące zakończenie to efekt zamysłu a nie "a zróbmy twist na końcu, bo czytlenicy lubią twisty na końcu".
55. Stanisław Lem Noc księżycowa
56. Jules Verne 20000 mil podmorskiej żeglugi
57. Maurice Leblanc Trzy zbrodnie Arsena Lupin - Nie wiem, czy to wina wydawcy, czy kogoś jeszcze: książka jest drugą połową większej całości, ale informację o tym znalazłam dopiero po przeczytaniu, kiedy zaczęłam grzebać w sieci... teraz rozumiem, czemu na poczatku zastanawiałam się kto, gdzie, jak, z kim. Widać moja znajomość ze słynnym złodziejem nie zaczęła się dobrze (łatwiej mi było poznawać jego szemranego wnuka kilka dni temu...), dodatkowo nawet, kiedy już złapałam intrygę, miałam wrażenie pewnej... nadmiernej prostoty stylu przy nadmiernej teatralności akcji. Ale nic to, nie zrażam się, jeszcze do Leblanca wrócę.
58. Robert van Gulik Sędzia Di i morderstwo w Kantonie - O, podobało mi się. Nic wybitnego stylistycznie, ale fajnie oddane realia VII-wiecznych Chin. Zdecydowanie sięgnę po resztę serii.
59. Marek Krajewski Śmierć w Breslau - chyba tym razem pierwszy tom cyklu mi się trafił? Wydało mi się spójniejsze, niż pozostałe książki o Breslau, nie było irytującego mnie w poprzednich, które czytałam, rozwiązania typu "deus ex machina" - choć i tak na końcu sprawa okazała się być związana bezpośrednio z jednym z prowadzących śledztwo policjantów. Może już zaczynam rozgryzać rozumowanie Krajewskiego, bo paru rzeczy się prędko domyśliłam... Cóż, tak czy inaczej dobrze mi się czyta o tej kanalii Mocku.
60. Borys Akunin Kochanek Śmierci
61. R. A. Lafferty Strange Doings
62. Tadeusz Breza Spiżowa brama - poraża to, jak wiele faktów dotyczących działania kościelniej biurokracji i postawy przed Soborem Watykańskim II ciągle jest aktualne...
63. Scott Westerfield Goliat - końcówka przyjemnej serii młodzieżowej.
64. Robert van Gulik Sędzia Di i parawan z laki
65. Stanisław Lem Solaris - za rzadko wracam do tej książki, jak dla mnie najlepszego, co Lem napisał. Czytałam ją przed laty - teraz drugi raz i po raz drugi zachwyciła mnie absolutnie. Niesamowitym, pięknym językiem i aktualnośćią - nie aktualnością, a ponadczasowością. To ten rodzaj science-fiction, w którym tehcnologia (a ta opisana jest w "Solaris" bardzo pobieżnie, i dobrze) jest tylko tłem. Treścią jest co innego: tu podświadomość, fantazje, miłość, problem Kontaktu, świadomości, rozumności... Przy Lemie nawet mój ulubiony współczesny autor SF - Peter Watts (Zauważcie, że wymieniam Wattsa, a nie Dukaja. Bo Watts pisze klasyczne hard sf, a Dukaj jest, podobnie jak Lem, autorem totalnym. A Wattsa wymieniam dlatego, że przecież problemy Kontaktu i świadomości poruszane przez niego w "Ślepowidzeniu" są pokrewne tym z "Solaris") - jest naprawdę mały. Więcej Lema w te wakacje. Więcej Lema w ogóle.
66. Honore Balzac Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau. Bank Nucingena. Król cyganerii. Bezwiedni aktorzy. Aferzysta
67. Francis Fukuyama Koniec człowieka - Jestem za lewacka (jednak!) żeby się z Fukuyamą w wielu miejscach zgadzać, jego podejście do lewicy, feminizmu i płci mi się nie podoba, nie jestem pewna, czy postczłowieczeństwa należy się bać i czy antyutopia z "Nowego wspaniałego świata" Huxleya na pewno aż tak przeraża (szczerze, nie byłam pewna czy przeraża już gdy Huxleya czytałam). Ponadto Fukuyama na pewno jest bardzo popularny, pisze prosto i przystępnie (na szczęście nie "obrazowym" językiem amerykańskich podręczników). Ale mimo wszystko uważam, że warto go czytać i że powinniśmy czytać go na studiach: bo zbiera i podsumowuje lęki związane z rozwojem biotechnologii. Nie daje rozwiązania - a raczej sugeruje rozwiązania w mojej opinii mętne. Nie boję się zmian ludzkiej kondycji, nie boję się społeczeństwa bez chorób, jestem pronaukowa, propostępowa i okropnie promedyczna. Ale pewne lęki są faktem i faktem są pewne problemy.
68. Elizabeth Kosteva Historyk - Próba zrobienia z powieści o wampirach nowoczesnej powieści nurtu "główniejszego", wyjścia z wampirami poza fantastykę, ku literaturze pięknej, a przy okazji osadzenia ich w kontekście historycznym i cywilizacyjnym (wręcz w kontekście starcia cywilizacji, jak chciałaby bohaterka). Próba tyle obiecująca, to nieudana. Jest w "Historyku" mnówstwo ciekawych wątków i pomysłów, jest szkatułkowa konstrukcja i motyw sensacyjno-naukowego śledztwa. Jest w końcu Vlad Tepes. Ale czegoś w "Historyku" nie ma. Współczesna, ambitna powieśc o Draculi powinna porwać - nie porywa. Zastanawiam się, czego dokładnie zabrakło - i trudno mi stwierdzić. Jekiejś głębszej warstwy, czegoś "pod spodem" - niby jest pointa, niby jest przesłanie, niby tytułowym historykiem okazuje się osoba zupełnie inna, niż wszyscy badacze - to świetna koncepcja, ale wydaje się być doklejona do reszty. Książka za bardzo eksponuje Vlada-potwora, Vlad-uczony, próba nadania wampirowi drugiego dna chybia - jest doklejona, nie jest integralną częścią postaci Draculi. A szkoda, bo mnie (z moją sympatią dla WoDowego klanu Tzimizce, którzy przecież tym są - uważanymi za potwory uczonymi) taka wizja strasznie się podoba. Nawaliły też zbiegi okoliczności, właściciele ksiąg ze smokiem wpadają na siebie przypadkiem, na ulicy. Nawaliły realia Bałkanów w latach 50, którym nie brak malowniczości, gorzej jednak z autentycznością. Nawalił w końcu tłumacz, który dodaje wyjaśniające przypisy, a uparcie pisze "kościoł ortodoksyjny", nie znając najwyraźnie terminu "prawosławie", a to tylko jeden z jego występków. Szkoda, bo "Historyk" miał szansę poprowadzić powieści o wampirach inną dorgą, niż droga paranormalnego romansu. Nie udało się.
69. Stanisław Lem Bezsenność
70. Aleksander Głowacki Alkaloid - dziwna książka, udająca steampunkowy fanfik z "Lalki" Prusa (Przyznaję, skusiłam się przez tą mistyfikację. Pomysł na steampunkowy fanfik z "Lalki" to świetny pomysł.), a będąca w istocie... czymś kompletnie innym. Całkiem dobrym i ciekawym czymś innym, a jednak - czuję się jakbym czytała fanfik typu AU - "no ale do cholery, mógł pan napisać o własnych postaciach!".
71. Lil Srebrne róże
72. Willa Cather Poranek wagnerowski
73. Andrzej Wierciński Magia i religia - po tej lekturze wiem, skąd wzięło się paru moich wykładowców (wbrew pozorom nie wyłonili się z pierwotnego chaosu). Paru tezom Wiercińskiego brak naukowych podstaw, z innymi jego koncepcjami, bardziej ideologicznymi, niż naukowymi nie zgadzam się kompletnie. Książka skończyła jako jedna z najbardziej popisanych książek, jakie posiadam. Ale inspiruje i daje pomysły tak do pisania i prowadzenia, jak i do badań.
74. Catherynne M. Valente Nieśmiertelny - Świetny reeteling rosyjskich baśni o Kościeju Nieśmiertelnym, wielowarstwowy, pięknie napisany.
75. Ysabeau Wilce Flora Segunda - rewelacyjne young adult (muszę się przeprosić z tym "gatunkiem", skoro wciąż wypływają w nim perełki) z bohaterką popełniającą głupie czyny z egoistycnzych pobudek - i wierzącą, że robi dobrze - z jej rpzyjacielem zafascynowanym modą, a poza tym posiadającym wiele cech stereotypowo męskich, z innymi ciekawymi rozwiązaniami genderowymi, intrygującym światem, "czarnymi charakterami" które okazują się co najmniej niejednoznaczne i domysłem dziwnej walki o władzę i moc w tle. Lżejszy kaliber, niż "Igrzyska Śmierci", ale świetne - jesli wyjdzie po polsku, zaopatrzę się we własny egzemplarz, choćby dla dalszego propagowania.
76. Jacek Dukaj Czarne Oceany - Językowo jak na razie najprostrza książka Dukaja, jaką czytałam (a, nie, przepraszam, była jeszcze "Córka Łupieżcy"), ale treściowo - nie mniej gęsta, niż pozostałe. Widzę już, jakie motywy u Dukaja powracają - nie przeszkadza mi to ani trochę.
77, 78. Frank Herbert Diuna - uświadomiłam sobie, że Herbert napisał "Diunę" w 1965 roku - i że po prawdzie równie dobrze mogłaby ta książka powstać w dzisiejszych czasach. Jasne, inaczej by może była napisana - trochę - ale treściowo mogłayb byc taka sama i spokojnie zostałaby uznana za dobrą, świerzą, aktualną. Jestem pod wrażeniem, bo mało które dzieło z tego okresu przetrwało próbę czasu w aż tak nienaruszonym stanie. (Dwa numerki, bo mam to śmieszne wydanie z '85)
79, 80. Catherynne M. Valente Opowieści Sieroty
81. Frank Herbert Mesjasz Diuny
82. Frank Herbert Dzieci Diuny
83. Esther Woolfson Corvus. Życie wśród ptaków
84. Opowiadania Kotori - Czytałam na dwie raty, z długaśną przerwą, bo nie dwałam rady po prostu: takie natężenie opek opkowatych to jednak rzadkość. Mimo to trafiło się kilka tekstów zdatnych do użytku, więcej, niż sądziłam, acz nadal uważam, że najlepszym jest "Blizna" Marty Wiąz. "Wilk w owczym stadzie" generalnie jest numerem dwa, ale niech mi ktoś znajdzie logiczne wytłumaczenie dla dwóch smoków uprawiających seks w ludzkiej postaci ("bo tak jest estetyczniej" to nie jest logicznym wytłumaczeniem!).
85. Scott Atran In gods we trust. Evolutinary landscape of religion
86. Andrzej Tokarczyk Marcin Luter
87. Mary Wollstonecraft Shelley Frankenstein
88. Joanna Tokarska-Bakir Obraz osobliwy. Hermeneutyczna lektura źródeł etnograficznych. Wielkie Narracje
89. Johan Huizinga Homo ludens
90. Gustav Meyrink Golem
91. Brian W. Aldiss Non stop
92. Helena Bławatska Klucz do teozofii
93. Kate Griffin Szaleństwo aniołów - solidny kwałek urban fantasy, z bohaterem motywowanym zemstą, jego antagonistą, który wcale nie jest jednoznaczny i ciekawie opisaną miejską magią.
94. Coleen Houck Klątwa tygrysa - o, paranormal romance, który się przyjemnie czyta. Romansowych scen może jest z 30% książki, i jasne, czasem przewracałam oczyma, ale spodziewałam się koszmarku, a dostałam przyjemne czytadło, gdzie wątek przygodowy jest właściwie na pierwszym planie. I jasne, opisom Indii brak niuansów, a indyjscy bohaterowie nie myślą po indyjsku, ale autorka zrobiła na tyle researchu, żebym nie była zażenowana. Przyjemnie mi się czytało, i jak będę miała okazję pożyczyć drugą część, zrobię to.
95. Terry Pratchett Złodziej czasu - pierwszy Pratchett od lat i choć od dawna nie jestem już wielką miłośniczką, muszę przyznać, że chyba brakowało mi jego książek.
96. Terry Pratchett Potworny regiment
97. Wit Szostak Dumanowski
98. Marek Krajewski Liczby Charona
99. Dorota Terakowska Ono - boże, nie powinnam była tej książki czytać teraz. Najbardziej dołująca lektura mojego życia.
100. Christmas Humphreys The Buddhist Way of Life - Ciekawa książka, nie naukowa, a raczej "konfesyjna": przedstawia założenia buddyzmu z praktycznego punktu widzenia, dla kogoś, kto decyduje się za buddyjską myślą podążać. Bez nachalności, rzeczowo, z dużym zapleczem wiedzowym (dotyczącym nie tylko buddyzmu) i bardzo dobrze napisana. Książka, która mnie uspokajała, może to zasługa języka, którym jest napisana? Niezależnie od religijnej strony buddyzmu, tu widać, że myśl buddyjska może mieć praktyczne implikacje dla każdego i w życie każdego może coś wnieść. Oby w moje po tej lekturze wniosła.
101. Mikołaj Milcke Gej w wielkim mieście - czytadełko obyczajowe, napisane stylem blogowym raczej, niż literackim. Acz daru do obserwacji ludzkich zachowań autorowi nie odmówię.
102. Porównanie wyznań rzymsko-katolickiego, prawosławnego, ewantelicko-augsburskiego, ewangelicko-reformowanego
103. John Updike Szkoła muzyczna - mam całą masę takich zbiorków opowiadań amerykańskich autorów XX-wiecznych i stwierdzam, że zaczynają mnie one coraz bardziej nudzić.
104. Ramon Jose Sender Zu, pływający anioł - o losie, ale to było głupie.
105. Victor Turner Las symboli. Aspekty rytuałów u ludu Ndembu
106. Michael Ende Niekończąca się historia - powinnam czytać to częściej. Bo za każdym razem kiedy to czytam, odkrywam, jaka to piękna książka, jaka głęboka i jaka creepy (może za sprawą ilustracji w moim wydaniu?). Jest kwintesencją literackiej baśni, pięknej, mądrej i strasznej. I potrzebuje nowej ekranizacji, takiej, która odda nie tylko to, co w niej słodkie i urocze, ale też to, co mroczne i to co głębokie.
107. Leszek Paweł Słupecki Mitologia skandynawska w epoce wikingów
108. Steinar Kvale Prowadzenie wywiadów
109. Joel Garreau Radykalna ewolucja
110. Kurt Vonnegut Rzeźnia numer pięć
111. Kate Griffin Nocny Burmistrz - Solidne urban fantasy. Nadal. A Matthew Swift ze swoim elektrycznym anielskim bałaganem w głowie naprawdę jest świetną postacią.
112. Ken Wilber Psychologia integralna
113. Ken Wilber Jeden Smak. Przemyślenia nad integralną duchowością - Mam z Wilberem love-hate relationship chyba. Bo to szara strefa między psychologią a new age'em, czasem się za głowę łapię, jakie to bzdury, ale z drugiej strony widzę, że wizja faceta jest spójna, o wiele wpójniejsza, niż większości ezoteryków, dopracowana i że próbuje odpowiedzieć na niedoskonałości i braki w światopoglądzie współczesności.
114. Mesa Selimović Derwisz i śmierć - piękne. Po prostu piękne.
115. H. P. Lovecraft Zgroza w Dunwitch i inne niesamowite opowieści - Wielki Cthulhu, przetworzony popkulturowo do granic możliwości i oswojony, nie przeraża już chyba nikogo. A jednak Lovecrafta czytam z przyjemnością, co bardziej bluźniercze zdania - na głos. Fhtagn.
116. Filip Jakub Spener Pia Dessideria
117. Kazimierz Pajor Rola archetypu w analitycznej psychologii C. G. Junga
118. Fenomen Junga. Dzieło, inspiracje, współczesność. - boję się, że znalezienie rzeczowej, naukowej współczesnej interpretacji myśli Junga będzie conajmniej trudne. Ale twardo będę próbować dalej.
119. Jana Austen Emma - może mało kto mi uwierzy, ale nie czytałam dotąd Austen. Kiedyś trzeba zacząć, tym bardziej, że mam ochotę poczytać jakieś romanse... no dobra, to jest bardziej powieść matrymonialna, niż romans, a poza tym cały czas nie mogłam wyjść ze zdziwienia, jak bardzo obca jest dla mnie mentalność bohaterów: ich działanie wedle konwenansów, w którym brak jakiegokolwiek wyłomu, ich trzymanie się drabiny społecznej i życie toczące się wokół wizyt towarzyskich i tego, kto za kogo wyjdzie za mąż... Balzac, piszący w późniejszym okresie, ujmuje całkowiecie współczesne zachowania i namiętności... Ale Austen to jeszcze inna epoka. Niemniej jednak charaktery ludzkie ujmuje doskonale i czyta się ją fajnie.
120. Joao Guimaraes Rosa Wielkie pustkowie
121. Agnieszka Libura Teoria przestrzeni mentalnych i integracji pojęciowej
122. Michael Swanwick Córka żelaznego smoka. Smoki Babel
123. George Lakoff, Mark Johnson Metafory w naszym życiu
Oraz setki, jeśli nie tysiące, stron artykułów, czasopism i różnorodnej literatury internetowej.