"Metro" was vaguely on my radar years (decades? eek!) ago, but never really appealing strong enough to actually read it, so it has stayed in the 'vaguely' forever... As a sidenote, the Moscow metro is firmly on the list of things I'd like to see in Russia.
Now I need something light and funny to shake off dark thoughts. Znasz "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" Strugackich? :) Albo niektóre Kira Bułyczowa. Swoją drogą, ale ja jestem do tyłu z rosyjskim towarem... Zresztą do tyłu ze wszystkim. XP
The series is a big deal now, with the entire universe and various authors (I have a book about Cracow now), and computer games. I heard about it because there was going to be a movie - that's postponed for now. I imagine the story has bigger impact on you if you know the Moscow metro, I've only seen some pictures. And tried to imagine living underground when I was in metro in Warsaw :)
Znasz "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" Strugackich? :) Albo niektóre Kira Bułyczowa. To istnieje coś lekkiego rosyjskiego? (czyta opisy) A, satyra na Związek Radziecki, mogłam się spodziewać :D Ale zapiszę sobie, dzięki.
I have a book about Cracow now ??? *now really curious* :)
I imagine the story has bigger impact on you if you know the Moscow metro, I've only seen some pictures. Well, same here, that's why I'd like to see it live!
And tried to imagine living underground when I was in metro in Warsaw :) Heh, I'd rather expect London doing that to you. :)
To istnieje coś lekkiego rosyjskiego? No jak nie! To problem hollywoodzki, nie rosyjski, że Rosja = grudniowa zawieja na Placu Czerwonym, gdzie ciężko się przecisnąć między ponurogębymi szpiegami w uszankach. A że Bułyczow i Strugaccy satyrykowali na Związek Radziecki... no cóż, akurat wtedy żyli. To tylko ja jestem nie na bieżąco z nowszymi rzeczami, a nie chcę polecać, czego nie przetestowałam...
Heh, I'd rather expect London doing that to you. :) Yes, but I've been to Warsaw recently and I can't say the same about London :)
To problem hollywoodzki, nie rosyjski, że Rosja = grudniowa zawieja na Placu Czerwonym, gdzie ciężko się przecisnąć między ponurogębymi szpiegami w uszankach. I gęsto od fantastyczno-filozoficznych rozważań. E, jak nie jestem na bieżąco ani z nowszymi, ani ze starszymi, to mogę zacząć od starszych.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/228478/dzielnica-obiecana *pacza* Aha... *plot twist, którego się człowiek nie spodziewał chociaż powinien* XD Nawiasem, najpierw pomyślałam, że w sumie w Nowej Hucie metro ma więcej sensu niż w śródmieściu, z licznych powodów, ale potem doczytałam, że schrony, nie metro.
E, jak nie jestem na bieżąco ani z nowszymi, ani ze starszymi, to mogę zacząć od starszych.Po Metrze to już się liczy, że co najmniej trochę jesteś. :) A co do tej satyry, to mnie z opóźnieniem naszła refleksja, że mogłam trochę wprowadzić w błąd, tak jak i (może) tamte opisy, co trafiłaś. "Satyra na Związek Radziecki" to nie jest pierwsze, co by mi przyszło na myśl o tych książkach. "Poniedziałek" to jest humorystyczna fantastyka o akademickich nerdach, a z Bułyczowowych np. cały Wielki Guslar to jest małomiasteczkowy daily life z przymrużeniem oka i fantastycznymi dekoracjami, taki trochę Mrożek. No ale że było pisane w Związku Radzieckim, no to
( ... )
Nawiasem, najpierw pomyślałam, że w sumie w Nowej Hucie metro ma więcej sensu niż w śródmieściu, z licznych powodów, ale potem doczytałam, że schrony, nie metro. Moment w tym uniwersum, w którym ludzie musieli przenieść się pod ziemię to około 2010 rok, więc nie było jak dobudować szybko metro dla fabuły :D A w warszawskie jest trochę małe, żeby w nim tworzyć rozbudowany świat, choć uwierzyłabym w jakieś tajne odgałęzienie. Schrony zapowiadają się obiecująco.
No ale że było pisane w Związku Radzieckim, no to teraz jest w szufladce satyry na Związek Radziecki, w ten sam spsób jak "Alternatywy 4" są satyrą na Peerel. Łapię. Zobaczę, co tam akurat będą mieli.
Now I need something light and funny to shake off dark thoughts.
Znasz "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" Strugackich? :) Albo niektóre Kira Bułyczowa. Swoją drogą, ale ja jestem do tyłu z rosyjskim towarem... Zresztą do tyłu ze wszystkim. XP
Reply
Znasz "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" Strugackich? :) Albo niektóre Kira Bułyczowa.
To istnieje coś lekkiego rosyjskiego? (czyta opisy) A, satyra na Związek Radziecki, mogłam się spodziewać :D Ale zapiszę sobie, dzięki.
Reply
??? *now really curious* :)
I imagine the story has bigger impact on you if you know the Moscow metro, I've only seen some pictures.
Well, same here, that's why I'd like to see it live!
And tried to imagine living underground when I was in metro in Warsaw :)
Heh, I'd rather expect London doing that to you. :)
To istnieje coś lekkiego rosyjskiego?
No jak nie! To problem hollywoodzki, nie rosyjski, że Rosja = grudniowa zawieja na Placu Czerwonym, gdzie ciężko się przecisnąć między ponurogębymi szpiegami w uszankach. A że Bułyczow i Strugaccy satyrykowali na Związek Radziecki... no cóż, akurat wtedy żyli. To tylko ja jestem nie na bieżąco z nowszymi rzeczami, a nie chcę polecać, czego nie przetestowałam...
Reply
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/228478/dzielnica-obiecana
Dopiero zaczynam, więc niewiele mogę na razie powiedzieć.
Heh, I'd rather expect London doing that to you. :)
Yes, but I've been to Warsaw recently and I can't say the same about London :)
To problem hollywoodzki, nie rosyjski, że Rosja = grudniowa zawieja na Placu Czerwonym, gdzie ciężko się przecisnąć między ponurogębymi szpiegami w uszankach.
I gęsto od fantastyczno-filozoficznych rozważań. E, jak nie jestem na bieżąco ani z nowszymi, ani ze starszymi, to mogę zacząć od starszych.
Reply
*pacza* Aha... *plot twist, którego się człowiek nie spodziewał chociaż powinien* XD
Nawiasem, najpierw pomyślałam, że w sumie w Nowej Hucie metro ma więcej sensu niż w śródmieściu, z licznych powodów, ale potem doczytałam, że schrony, nie metro.
E, jak nie jestem na bieżąco ani z nowszymi, ani ze starszymi, to mogę zacząć od starszych.Po Metrze to już się liczy, że co najmniej trochę jesteś. :) A co do tej satyry, to mnie z opóźnieniem naszła refleksja, że mogłam trochę wprowadzić w błąd, tak jak i (może) tamte opisy, co trafiłaś. "Satyra na Związek Radziecki" to nie jest pierwsze, co by mi przyszło na myśl o tych książkach. "Poniedziałek" to jest humorystyczna fantastyka o akademickich nerdach, a z Bułyczowowych np. cały Wielki Guslar to jest małomiasteczkowy daily life z przymrużeniem oka i fantastycznymi dekoracjami, taki trochę Mrożek. No ale że było pisane w Związku Radzieckim, no to ( ... )
Reply
Moment w tym uniwersum, w którym ludzie musieli przenieść się pod ziemię to około 2010 rok, więc nie było jak dobudować szybko metro dla fabuły :D A w warszawskie jest trochę małe, żeby w nim tworzyć rozbudowany świat, choć uwierzyłabym w jakieś tajne odgałęzienie. Schrony zapowiadają się obiecująco.
No ale że było pisane w Związku Radzieckim, no to teraz jest w szufladce satyry na Związek Radziecki, w ten sam spsób jak "Alternatywy 4" są satyrą na Peerel.
Łapię. Zobaczę, co tam akurat będą mieli.
Reply
Leave a comment