Przetarg! <3 "Wyrażam zgodę na przetwarzanie herbu i nazwiska na potrzeby postępowania w sprawie smoczyska." Płaczę. "na dedragonizację w bieżącej perspektywie skończyły się dotacje. Lecz wszystko jest w porządku, gdyż wskaźnik na zwierzęta baśniowe wyrobiony" XD
"Zróbmy pen drive'a, który wygląda jak dyskietka!" Ale działa bez baterii! :)
Nie sądziłam, że to był fanfik dominującego trendu, myślałam, że raczej pomysł, który się oderwał od świata Zmierzchu w trakcie pisania. Ja w ogóle myślałam (bo tak to chyba było z początku wyjaśniane, z perspektywy wydawniczej i przez ludzi spoza fandomu), że to był normalny, nie-AU fanfik, który został zGreyowany dopiero na potrzeby publikacji. Tymczasem wygląda na to, że cała redakcja to było "znajdź --> zamień", imiona załatwione, można puszczać w papier.
Trochę nie kumam tego zwrotu w "all human", od kiedy fandomowi przeszkadza brak logiki czy anatomiczne niezgodności? :D Mam wrażenie, że mnogość indywidualnych headcanonów jest powszechna dopiero teraz. Wtedy jeszcze dominowało pojęcie mniej więcej wspólnego fanonu (które teraz z kolei zanika; dawno już nie widziałam nawet samego słowa w użyciu). Chyba też bardziej zwracało się uwagę na wierność kanonowi. Nie w sensie, że odstępstwa były zabronione, ale że silniej odróżniane jako AU i nie-AU. Ale wciąż... Ale skoro tam od początku duży dystans do kanonu był, to kurczę, za co go ludzie pokochali ...no właśnie. XD Może dystans był jednak nie całkiem od początku - dana fanka wpadała jak śliwka, po czym dorastała... a Meyer nie. :) Więc Autorka trzepała coraz większe głupoty, a fankom frustracja rosła, bo tu sentyment, a tu... Zresztą ona tam wyjaśnia, dlaczego stworzyły fanon AU zamiast po prostu rzucić to w diabły i iść do nowego fandomu. Nawet dzisiaj, gdy multifandomowanie jest normą, fanki narzekają, ale trzymają się - na przykład - SPN. A ja powlokę się do kina na piąte PotC.
Będzie mi pasował do kolczyków z nieskończonością. Masz??? :)
Link o Westworld zdaje się nie działać, czy to tylko moja przeglądarka? Ożwdziób, Pusiek w międzyczasie zmieniła adres, ja się nie kapłam i wrzuciłam bez sprawdzania. Już powinno być OK.
(Ostatnio odmówiła wyświetlania plików pdf. Pfff) Pfff. (Moja się nie lubi z djvu. Chyba muszę w końcu coś z tym zrobić...)
O, właśnie, bo ja kiedyś zaczęłam zbierać fanarty do Jessiki Jones, a potem mi się przestało chcieć szukać po tumblrach ;) Czy to znaczy, że mogę przynosić więcej i nie zostanę spuszczona ze schodów po zaledwie czterdziestym? :3
Każdy rysuje, co mu się podoba, ale dlaczego jest tak dużo Hauru filmowych, a tak mało Howlów książkowych? Bo z tego co widzę, ludzie fanują raczej Miyazakiego niż Jones. :] Zatem dla większości fanów to jest raczej "to fajne anime, które zrobili z jakiejś tam książki" niż "ta fajna książka, którą przerobili na jakieś anime".
Autor tak po prostu chodzi i robi te mozaiki, czy co...? W street artach to typowe podejście. ;D Wielu się nawet nie podpisuje, zdają się na rozpoznawalność przez styl...
...czy trzy czwarte linków "dla znajomych" jest pode mnie, czy mam może napad pępkoświatowości? :D Trzy czwarte jest między innymi pod Ciebie. Nic nie poradzę, że masz szerokie zainteresowania i gdzie się nie ruszę, z czymś mi się kojarzysz. XD
Gepard <3 Mam nadzieję, że jeśli okaże się praworządny, to gazele też będą.
Tak, ja też jestem za niska jak na swoją wagę. Co zrobić, wzrostu człowiek nie wybiera ;) Bo niektórzy rosną wzdłuż, a inni w poprzek. :) Co przy okazji zadaje kłam twierdzeniu, jakoby człowiek nie należał do gatunków rosnących całe życie.
Ja w ogóle myślałam (bo tak to chyba było z początku wyjaśniane, z perspektywy wydawniczej i przez ludzi spoza fandomu), że to był normalny, nie-AU fanfik, który został zGreyowany dopiero na potrzeby publikacji. Też myślałam, że praca Anastazji, Grey jako milioner się pojawiły później jako konsekwencja wyrwania ze świata Zmierzchu. Ale jeśli to wszystko już tam było, to faktycznie wystarczyło zmienić imiona.
Może dystans był jednak nie całkiem od początku - dana fanka wpadała jak śliwka, po czym dorastała... a Meyer nie. :) Prawda, przecież parę lat minęło od pierwszej powieści do ostatniej, plus filmy... Jest czas na zmianę spojrzenia.
Zresztą ona tam wyjaśnia, dlaczego stworzyły fanon AU zamiast po prostu rzucić to w diabły i iść do nowego fandomu. Nawet dzisiaj, gdy multifandomowanie jest normą, fanki narzekają, ale trzymają się - na przykład - SPN. A ja powlokę się do kina na piąte PotC. No tak, ale powleczesz się na piąte, nie drugie na przykład, a SPN było dobre ładnych parę lat. Zmierzch nie zaliczył spadku jakości (chyba), a tylko przestał odpowiadać piszącym i czytającym porno... którzy jakimś cudem stanowili grupę wystarczająco dużą, żeby uczynić "all human" dominującym gatunkiem fanfiction.
Czy to znaczy, że mogę przynosić więcej i nie zostanę spuszczona ze schodów po zaledwie czterdziestym? :3 Jeśli masz ochotę, jasne, z tym, że po tym, co polecasz, widzę, że lubisz wyróżniające się style, a ja jak już ustaliłyśmy wolę naśladowanie w formie (i im mniej komiksowy styl, tym lepiej) i skupiam się na treści.
Bo z tego co widzę, ludzie fanują raczej Miyazakiego niż Jones. O to mi się rozchodzi, dlaczego fanują raczej Miyazakiego. Po Spirited Away mam traumę i boję się oglądać jego cokolwiek i sprawdzić :D
Trzy czwarte jest między innymi pod Ciebie. Nic nie poradzę, że masz szerokie zainteresowania i gdzie się nie ruszę, z czymś mi się kojarzysz. A to bardzo mi miło :D
Mam nadzieję, że jeśli okaże się praworządny, to gazele też będą. Biegnące w kupie gazele pewnie miałyby problem z zakazem wyprzedzania...
Co przy okazji zadaje kłam twierdzeniu, jakoby człowiek nie należał do gatunków rosnących całe życie. Włosy choćby rosną, niezależnie od rośnięcia wzdłuż i w poprzek (któremu jakoś niektórzy potrafią zaradzić) ;)
No tak, ale powleczesz się na piąte, nie drugie na przykład, a SPN było dobre ładnych parę lat. Prawda, później pomyślałam, że z tego powodu to nie do końca adekwatne przykłady albo przynajmniej powinnam była uściślić. W przypadku PotC i SPN to zmęczenie materiału, gdy tymczasem Zmierzch to był zjazd z i tak niskiego punktu startowego. Poza tym z tego, co ona tam pisze, wynika, że pierwsze części oscylowały w relatywnie grzecznych rejonach dla dorastającej młodzieży miast i wsi, więc jeśli ktoś pisał porno, to mu kanon nie wchodził w drogę. Ale potem zaczął, bo autorka poszła w tym samym kierunku, wprowadzając w uniwersum detale, które - jak z tego rozumiem? - nie miały prawa działać. No i popsuła zabawę, więc fandom wziął grabki i poszedł do swojej piaskownicy... XD
Mam. Coś takiego, niewielkie, w oczy się nie rzuca, a cieszy :) Śliiiczne! ^^ Srebro rządzi. To sztyfty? Ja używam tylko haczyków, najlepiej zapinanych.
Jeśli masz ochotę, jasne, z tym, że po tym, co polecasz, widzę, że lubisz wyróżniające się style, a ja jak już ustaliłyśmy wolę naśladowanie w formie (i im mniej komiksowy styl, tym lepiej) i skupiam się na treści. W takim razie masz od razu hurtem i wybieraj. ¯\_(ツ)_/¯
O to mi się rozchodzi, dlaczego fanują raczej Miyazakiego. Raczej dlaczego zwykle filmy są fanowane bardziej niż ich książki. :) Bardziej rozreklamowane? Do tego gotowa koncepcja wizualna, która się ludziom wdrukowuje. W ten sposób nawet ci, co fanują książkę, często przyjmują też ekranizację jako Jedynie Słuszną wizję i nie czują potrzeby własnych.
Biegnące w kupie gazele pewnie miałyby problem z zakazem wyprzedzania... Przynajmniej mają światła hamowania i kierunkowskaz uchem. Teraz się nie pozbędę tej wizji...
Wciąż nie do końca kumam, dlaczego aż trzeba było zrezygnować z wampirowania zamiast wymyślić własne zasady wampirzej prokreacji. Pójście na łatwiznę? ;) Bo z tego, co wiem, to w Zmierzchu właśnie to robiło historię, że "lew zakochał się w owcy", że nieśmiertelność i przemienienie partnera pełniące funkcję ślubu. All-human tutaj zabiera sedno sprawy. To chyba faktycznie pokazuje, że przynajmniej od pewnego momentu (autorka pisała o uświadomieniu sobie wad kanonu po dołączeniu do fandomu) ludzie fanowali coś innego niż kanon.
Sztyfty, od pewnego czasu wolę małe kolczyki. Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :)
Dzięki za linka, na pewno przejrzę :)
W ten sposób nawet ci, co fanują książkę, często przyjmują też ekranizację jako Jedynie Słuszną wizję i nie czują potrzeby własnych. Jak Harry Potter. Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem.
To jest ten moment, gdy bardziej niż zwykle przypomina mi się, że wypadałoby przeczytać, zanim się zacznie omawiać... (Był poradnik o tym, jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało. Nie czytałam go, więc czuję się kwalifikowana do wtrącenia go tutaj. Nie wiem, co byłoby w wypadku, gdybym go jednak przeczytała... XD) Może ludzie mieli tego już tak bardzo dość, że odrzucili całość hurtem, jak odrzucane jest wszystko, co zbudował dowolny "ustrój słusznie miniony"? A przejście gdzie indziej odpadało z powodów wspomnianych, więc zrobili coś jakby "fandom już mamy, teraz tylko potrzebujemy kanonu".
Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :) O tak, albo za ciasno, albo ryzyko, że uciekną. Dlatego otwartych haczyków też nie lubię.
Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem. Pełne zrozumienie. :D
E tam, ja czytałam tylko pierwszą, a resztę znam z filmów, a czuję się dobrze poinformowana. Typowe "nie znam się, to się wypowiem" :D
Był poradnik o tym, jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało. Nie czytałam go, więc czuję się kwalifikowana do wtrącenia go tutaj. :D
Jestem jeszcze ciekawa, ile takich osób teraz fanuje Greya i pisze fanfiki do niego. Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu. O włos od tragedii... :)
No widzisz, to wciąż więcej niż ja. Jakby co, jesteś tutaj jako ekspert. XD
Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D Gwarantowane. A najlepsze będzie, jak kiedyś w końcu ten łańcuszek urodzi wreszcie jakąś przyzwoitą książkę. W końcu każdy gatunek ma niskie pochodzenie. :) *wraca z AO3* No wiecie?! Żeby nawet półtorej setki nie było?! Zaraz... *wraca znowu* No, ff.net ratuje sprawę. Ponad trzy tysiące. Szczerze życzę im powodzenia. XD
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu. Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową... :( Zaraz... *wraca* Słuchaj, sprzedają toto luzem, nawet srebrne! Blokady do sztyftów to są "baranki", okazuje się. :)
Tak mało? A, na Ao3 są jeszcze dwie setki "all media", czyli chyba książka+film. Wciąż trochę dziwne, że ff.net wygrywa, bo to nowy fandom, a AO3 zyskuje na popularności. Ciekawe, ile z tego jest AU :)
Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową... Z innego kolczyka. Jak mam trzy końcówki na cztery kolczyki, to sobie przekładam :) Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D
A, na Ao3 są jeszcze dwie setki "all media", czyli chyba książka+film. A, widzisz, o tym zapomniałam.
Wciąż trochę dziwne, że ff.net wygrywa, bo to nowy fandom, a AO3 zyskuje na popularności. Inercja, tak myślę. W sensie, skoro oryginalne ("oryginalne" :P) 50 Shades urosło na ff.necie, to i fandom tam został. To by mogło wskazywać, że większość tego fandomu to są wciąż te same fanki, co były świadkami tego rośnięcia. :)
Ciekawe, ile z tego jest AU :) No. Na przykład z wampirami... XD
Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D Domniemywam, że dają zapakowane. Najlepiej tak, żeby nie dało się otworzyć, to już na pewno nie zginie. XD
na potrzeby postępowania w sprawie smoczyska." Płaczę.
"na dedragonizację w bieżącej perspektywie skończyły się dotacje.
Lecz wszystko jest w porządku, gdyż wskaźnik na zwierzęta
baśniowe wyrobiony" XD
"Zróbmy pen drive'a, który wygląda jak dyskietka!"
Ale działa bez baterii! :)
Nie sądziłam, że to był fanfik dominującego trendu, myślałam, że raczej pomysł, który się oderwał od świata Zmierzchu w trakcie pisania.
Ja w ogóle myślałam (bo tak to chyba było z początku wyjaśniane, z perspektywy wydawniczej i przez ludzi spoza fandomu), że to był normalny, nie-AU fanfik, który został zGreyowany dopiero na potrzeby publikacji. Tymczasem wygląda na to, że cała redakcja to było "znajdź --> zamień", imiona załatwione, można puszczać w papier.
Trochę nie kumam tego zwrotu w "all human", od kiedy fandomowi przeszkadza brak logiki czy anatomiczne niezgodności? :D
Mam wrażenie, że mnogość indywidualnych headcanonów jest powszechna dopiero teraz. Wtedy jeszcze dominowało pojęcie mniej więcej wspólnego fanonu (które teraz z kolei zanika; dawno już nie widziałam nawet samego słowa w użyciu). Chyba też bardziej zwracało się uwagę na wierność kanonowi. Nie w sensie, że odstępstwa były zabronione, ale że silniej odróżniane jako AU i nie-AU. Ale wciąż...
Ale skoro tam od początku duży dystans do kanonu był, to kurczę, za co go ludzie pokochali
...no właśnie. XD Może dystans był jednak nie całkiem od początku - dana fanka wpadała jak śliwka, po czym dorastała... a Meyer nie. :) Więc Autorka trzepała coraz większe głupoty, a fankom frustracja rosła, bo tu sentyment, a tu... Zresztą ona tam wyjaśnia, dlaczego stworzyły fanon AU zamiast po prostu rzucić to w diabły i iść do nowego fandomu. Nawet dzisiaj, gdy multifandomowanie jest normą, fanki narzekają, ale trzymają się - na przykład - SPN. A ja powlokę się do kina na piąte PotC.
Będzie mi pasował do kolczyków z nieskończonością.
Masz??? :)
Link o Westworld zdaje się nie działać, czy to tylko moja przeglądarka?
Ożwdziób, Pusiek w międzyczasie zmieniła adres, ja się nie kapłam i wrzuciłam bez sprawdzania. Już powinno być OK.
(Ostatnio odmówiła wyświetlania plików pdf. Pfff)
Pfff. (Moja się nie lubi z djvu. Chyba muszę w końcu coś z tym zrobić...)
O, właśnie, bo ja kiedyś zaczęłam zbierać fanarty do Jessiki Jones, a potem mi się przestało chcieć szukać po tumblrach ;)
Czy to znaczy, że mogę przynosić więcej i nie zostanę spuszczona ze schodów po zaledwie czterdziestym? :3
Każdy rysuje, co mu się podoba, ale dlaczego jest tak dużo Hauru filmowych, a tak mało Howlów książkowych?
Bo z tego co widzę, ludzie fanują raczej Miyazakiego niż Jones. :] Zatem dla większości fanów to jest raczej "to fajne anime, które zrobili z jakiejś tam książki" niż "ta fajna książka, którą przerobili na jakieś anime".
Autor tak po prostu chodzi i robi te mozaiki, czy co...?
W street artach to typowe podejście. ;D Wielu się nawet nie podpisuje, zdają się na rozpoznawalność przez styl...
...czy trzy czwarte linków "dla znajomych" jest pode mnie, czy mam może napad pępkoświatowości? :D
Trzy czwarte jest między innymi pod Ciebie. Nic nie poradzę, że masz szerokie zainteresowania i gdzie się nie ruszę, z czymś mi się kojarzysz. XD
Gepard <3
Mam nadzieję, że jeśli okaże się praworządny, to gazele też będą.
Tak, ja też jestem za niska jak na swoją wagę. Co zrobić, wzrostu człowiek nie wybiera ;)
Bo niektórzy rosną wzdłuż, a inni w poprzek. :) Co przy okazji zadaje kłam twierdzeniu, jakoby człowiek nie należał do gatunków rosnących całe życie.
Reply
Też myślałam, że praca Anastazji, Grey jako milioner się pojawiły później jako konsekwencja wyrwania ze świata Zmierzchu. Ale jeśli to wszystko już tam było, to faktycznie wystarczyło zmienić imiona.
Może dystans był jednak nie całkiem od początku - dana fanka wpadała jak śliwka, po czym dorastała... a Meyer nie. :)
Prawda, przecież parę lat minęło od pierwszej powieści do ostatniej, plus filmy... Jest czas na zmianę spojrzenia.
Zresztą ona tam wyjaśnia, dlaczego stworzyły fanon AU zamiast po prostu rzucić to w diabły i iść do nowego fandomu. Nawet dzisiaj, gdy multifandomowanie jest normą, fanki narzekają, ale trzymają się - na przykład - SPN. A ja powlokę się do kina na piąte PotC.
No tak, ale powleczesz się na piąte, nie drugie na przykład, a SPN było dobre ładnych parę lat. Zmierzch nie zaliczył spadku jakości (chyba), a tylko przestał odpowiadać piszącym i czytającym porno... którzy jakimś cudem stanowili grupę wystarczająco dużą, żeby uczynić "all human" dominującym gatunkiem fanfiction.
Masz???
Mam. Coś takiego, niewielkie, w oczy się nie rzuca, a cieszy :)
https://img0.etsystatic.com/002/0/6800723/il_570xN.367932066_dqw6.jpg
Czy to znaczy, że mogę przynosić więcej i nie zostanę spuszczona ze schodów po zaledwie czterdziestym? :3
Jeśli masz ochotę, jasne, z tym, że po tym, co polecasz, widzę, że lubisz wyróżniające się style, a ja jak już ustaliłyśmy wolę naśladowanie w formie (i im mniej komiksowy styl, tym lepiej) i skupiam się na treści.
Bo z tego co widzę, ludzie fanują raczej Miyazakiego niż Jones.
O to mi się rozchodzi, dlaczego fanują raczej Miyazakiego. Po Spirited Away mam traumę i boję się oglądać jego cokolwiek i sprawdzić :D
Trzy czwarte jest między innymi pod Ciebie. Nic nie poradzę, że masz szerokie zainteresowania i gdzie się nie ruszę, z czymś mi się kojarzysz.
A to bardzo mi miło :D
Mam nadzieję, że jeśli okaże się praworządny, to gazele też będą.
Biegnące w kupie gazele pewnie miałyby problem z zakazem wyprzedzania...
Co przy okazji zadaje kłam twierdzeniu, jakoby człowiek nie należał do gatunków rosnących całe życie.
Włosy choćby rosną, niezależnie od rośnięcia wzdłuż i w poprzek (któremu jakoś niektórzy potrafią zaradzić) ;)
Reply
Prawda, później pomyślałam, że z tego powodu to nie do końca adekwatne przykłady albo przynajmniej powinnam była uściślić. W przypadku PotC i SPN to zmęczenie materiału, gdy tymczasem Zmierzch to był zjazd z i tak niskiego punktu startowego. Poza tym z tego, co ona tam pisze, wynika, że pierwsze części oscylowały w relatywnie grzecznych rejonach dla dorastającej młodzieży miast i wsi, więc jeśli ktoś pisał porno, to mu kanon nie wchodził w drogę. Ale potem zaczął, bo autorka poszła w tym samym kierunku, wprowadzając w uniwersum detale, które - jak z tego rozumiem? - nie miały prawa działać. No i popsuła zabawę, więc fandom wziął grabki i poszedł do swojej piaskownicy... XD
Mam. Coś takiego, niewielkie, w oczy się nie rzuca, a cieszy :)
Śliiiczne! ^^ Srebro rządzi. To sztyfty? Ja używam tylko haczyków, najlepiej zapinanych.
Jeśli masz ochotę, jasne, z tym, że po tym, co polecasz, widzę, że lubisz wyróżniające się style, a ja jak już ustaliłyśmy wolę naśladowanie w formie (i im mniej komiksowy styl, tym lepiej) i skupiam się na treści.
W takim razie masz od razu hurtem i wybieraj. ¯\_(ツ)_/¯
O to mi się rozchodzi, dlaczego fanują raczej Miyazakiego.
Raczej dlaczego zwykle filmy są fanowane bardziej niż ich książki. :) Bardziej rozreklamowane? Do tego gotowa koncepcja wizualna, która się ludziom wdrukowuje. W ten sposób nawet ci, co fanują książkę, często przyjmują też ekranizację jako Jedynie Słuszną wizję i nie czują potrzeby własnych.
Biegnące w kupie gazele pewnie miałyby problem z zakazem wyprzedzania...
Przynajmniej mają światła hamowania i kierunkowskaz uchem. Teraz się nie pozbędę tej wizji...
Reply
Sztyfty, od pewnego czasu wolę małe kolczyki. Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :)
Dzięki za linka, na pewno przejrzę :)
W ten sposób nawet ci, co fanują książkę, często przyjmują też ekranizację jako Jedynie Słuszną wizję i nie czują potrzeby własnych.
Jak Harry Potter. Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem.
Światła hamowania!
Reply
Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :)
O tak, albo za ciasno, albo ryzyko, że uciekną. Dlatego otwartych haczyków też nie lubię.
Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem.
Pełne zrozumienie. :D
Reply
Był poradnik o tym, jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało. Nie czytałam go, więc czuję się kwalifikowana do wtrącenia go tutaj.
:D
Jestem jeszcze ciekawa, ile takich osób teraz fanuje Greya i pisze fanfiki do niego. Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu. O włos od tragedii... :)
Reply
Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D
Gwarantowane. A najlepsze będzie, jak kiedyś w końcu ten łańcuszek urodzi wreszcie jakąś przyzwoitą książkę. W końcu każdy gatunek ma niskie pochodzenie. :) *wraca z AO3* No wiecie?! Żeby nawet półtorej setki nie było?! Zaraz... *wraca znowu* No, ff.net ratuje sprawę. Ponad trzy tysiące. Szczerze życzę im powodzenia. XD
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu.
Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową... :( Zaraz... *wraca* Słuchaj, sprzedają toto luzem, nawet srebrne! Blokady do sztyftów to są "baranki", okazuje się. :)
Reply
Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową...
Z innego kolczyka. Jak mam trzy końcówki na cztery kolczyki, to sobie przekładam :)
Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D
Reply
A, widzisz, o tym zapomniałam.
Wciąż trochę dziwne, że ff.net wygrywa, bo to nowy fandom, a AO3 zyskuje na popularności.
Inercja, tak myślę. W sensie, skoro oryginalne ("oryginalne" :P) 50 Shades urosło na ff.necie, to i fandom tam został. To by mogło wskazywać, że większość tego fandomu to są wciąż te same fanki, co były świadkami tego rośnięcia. :)
Ciekawe, ile z tego jest AU :)
No. Na przykład z wampirami... XD
Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D
Domniemywam, że dają zapakowane. Najlepiej tak, żeby nie dało się otworzyć, to już na pewno nie zginie. XD
Reply
Leave a comment