Mapa!!! Komentarze na facebooku czytałam i nieźle się uśmiałam, ale nie dotarłam do momentu ich poskładania. Mój faworyt to El Doradom. Czuję, że na skojarzenie El Dorado z Radomiem to tak już na stałe :D
Nie-ludzkiej… Jak nie ludzkiej, architektonicznej... ;)
Przetarg! <3 "Wyrażam zgodę na przetwarzanie herbu i nazwiska
( ... )
Przetarg! <3 "Wyrażam zgodę na przetwarzanie herbu i nazwiska na potrzeby postępowania w sprawie smoczyska." Płaczę. "na dedragonizację w bieżącej perspektywie skończyły się dotacje. Lecz wszystko jest w porządku, gdyż wskaźnik na zwierzęta baśniowe wyrobiony" XD
"Zróbmy pen drive'a, który wygląda jak dyskietka!" Ale działa bez baterii! :)
Nie sądziłam, że to był fanfik dominującego trendu, myślałam, że raczej pomysł, który się oderwał od świata Zmierzchu w trakcie pisania. Ja w ogóle myślałam (bo tak to chyba było z początku wyjaśniane, z perspektywy wydawniczej i przez ludzi spoza fandomu), że to był normalny, nie-AU fanfik, który został zGreyowany dopiero na potrzeby publikacji. Tymczasem wygląda na to, że cała redakcja to było "znajdź --> zamień", imiona załatwione, można puszczać w papier.
Trochę nie kumam tego zwrotu w "all human", od kiedy fandomowi przeszkadza brak logiki czy anatomiczne niezgodności? :DMam wrażenie, że mnogość indywidualnych headcanonów jest powszechna dopiero teraz. Wtedy jeszcze dominowało pojęcie mniej
( ... )
Ja w ogóle myślałam (bo tak to chyba było z początku wyjaśniane, z perspektywy wydawniczej i przez ludzi spoza fandomu), że to był normalny, nie-AU fanfik, który został zGreyowany dopiero na potrzeby publikacji. Też myślałam, że praca Anastazji, Grey jako milioner się pojawiły później jako konsekwencja wyrwania ze świata Zmierzchu. Ale jeśli to wszystko już tam było, to faktycznie wystarczyło zmienić imiona.
Może dystans był jednak nie całkiem od początku - dana fanka wpadała jak śliwka, po czym dorastała... a Meyer nie. :) Prawda, przecież parę lat minęło od pierwszej powieści do ostatniej, plus filmy... Jest czas na zmianę spojrzenia.
Zresztą ona tam wyjaśnia, dlaczego stworzyły fanon AU zamiast po prostu rzucić to w diabły i iść do nowego fandomu. Nawet dzisiaj, gdy multifandomowanie jest normą, fanki narzekają, ale trzymają się - na przykład - SPN. A ja powlokę się do kina na piąte PotC.No tak, ale powleczesz się na piąte, nie drugie na przykład, a SPN było dobre ładnych parę lat. Zmierzch nie zaliczył spadku jakości (chyba), a
( ... )
No tak, ale powleczesz się na piąte, nie drugie na przykład, a SPN było dobre ładnych parę lat. Prawda, później pomyślałam, że z tego powodu to nie do końca adekwatne przykłady albo przynajmniej powinnam była uściślić. W przypadku PotC i SPN to zmęczenie materiału, gdy tymczasem Zmierzch to był zjazd z i tak niskiego punktu startowego. Poza tym z tego, co ona tam pisze, wynika, że pierwsze części oscylowały w relatywnie grzecznych rejonach dla dorastającej młodzieży miast i wsi, więc jeśli ktoś pisał porno, to mu kanon nie wchodził w drogę. Ale potem zaczął, bo autorka poszła w tym samym kierunku, wprowadzając w uniwersum detale, które - jak z tego rozumiem? - nie miały prawa działać. No i popsuła zabawę, więc fandom wziął grabki i poszedł do swojej piaskownicy... XD
Mam. Coś takiego, niewielkie, w oczy się nie rzuca, a cieszy :) Śliiiczne! ^^ Srebro rządzi. To sztyfty? Ja używam tylko haczyków, najlepiej zapinanych.
Jeśli masz ochotę, jasne, z tym, że po tym, co polecasz, widzę, że lubisz wyróżniające się style, a ja jak już
( ... )
Wciąż nie do końca kumam, dlaczego aż trzeba było zrezygnować z wampirowania zamiast wymyślić własne zasady wampirzej prokreacji. Pójście na łatwiznę? ;) Bo z tego, co wiem, to w Zmierzchu właśnie to robiło historię, że "lew zakochał się w owcy", że nieśmiertelność i przemienienie partnera pełniące funkcję ślubu. All-human tutaj zabiera sedno sprawy. To chyba faktycznie pokazuje, że przynajmniej od pewnego momentu (autorka pisała o uświadomieniu sobie wad kanonu po dołączeniu do fandomu) ludzie fanowali coś innego niż kanon.
Sztyfty, od pewnego czasu wolę małe kolczyki. Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :)
Dzięki za linka, na pewno przejrzę :)
W ten sposób nawet ci, co fanują książkę, często przyjmują też ekranizację jako Jedynie Słuszną wizję i nie czują potrzeby własnych.Jak Harry Potter. Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem
( ... )
To jest ten moment, gdy bardziej niż zwykle przypomina mi się, że wypadałoby przeczytać, zanim się zacznie omawiać... (Był poradnik o tym, jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało. Nie czytałam go, więc czuję się kwalifikowana do wtrącenia go tutaj. Nie wiem, co byłoby w wypadku, gdybym go jednak przeczytała... XD) Może ludzie mieli tego już tak bardzo dość, że odrzucili całość hurtem, jak odrzucane jest wszystko, co zbudował dowolny "ustrój słusznie miniony"? A przejście gdzie indziej odpadało z powodów wspomnianych, więc zrobili coś jakby "fandom już mamy, teraz tylko potrzebujemy kanonu".
Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :) O tak, albo za ciasno, albo ryzyko, że uciekną. Dlatego otwartych haczyków też nie lubię.
Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem. Pełne zrozumienie. :D
E tam, ja czytałam tylko pierwszą, a resztę znam z filmów, a czuję się dobrze poinformowana. Typowe "nie znam się, to się wypowiem" :D
Był poradnik o tym, jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało. Nie czytałam go, więc czuję się kwalifikowana do wtrącenia go tutaj. :D
Jestem jeszcze ciekawa, ile takich osób teraz fanuje Greya i pisze fanfiki do niego. Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu. O włos od tragedii... :)
No widzisz, to wciąż więcej niż ja. Jakby co, jesteś tutaj jako ekspert. XD
Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D Gwarantowane. A najlepsze będzie, jak kiedyś w końcu ten łańcuszek urodzi wreszcie jakąś przyzwoitą książkę. W końcu każdy gatunek ma niskie pochodzenie. :) *wraca z AO3* No wiecie?! Żeby nawet półtorej setki nie było?! Zaraz... *wraca znowu* No, ff.net ratuje sprawę. Ponad trzy tysiące. Szczerze życzę im powodzenia. XD
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu. Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową... :( Zaraz... *wraca* Słuchaj, sprzedają toto luzem, nawet srebrne! Blokady do sztyftów to są "baranki", okazuje się. :)
Tak mało? A, na Ao3 są jeszcze dwie setki "all media", czyli chyba książka+film. Wciąż trochę dziwne, że ff.net wygrywa, bo to nowy fandom, a AO3 zyskuje na popularności. Ciekawe, ile z tego jest AU :)
Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową... Z innego kolczyka. Jak mam trzy końcówki na cztery kolczyki, to sobie przekładam :) Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D
A, na Ao3 są jeszcze dwie setki "all media", czyli chyba książka+film. A, widzisz, o tym zapomniałam.
Wciąż trochę dziwne, że ff.net wygrywa, bo to nowy fandom, a AO3 zyskuje na popularności. Inercja, tak myślę. W sensie, skoro oryginalne ("oryginalne" :P) 50 Shades urosło na ff.necie, to i fandom tam został. To by mogło wskazywać, że większość tego fandomu to są wciąż te same fanki, co były świadkami tego rośnięcia. :)
Ciekawe, ile z tego jest AU :) No. Na przykład z wampirami... XD
Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D Domniemywam, że dają zapakowane. Najlepiej tak, żeby nie dało się otworzyć, to już na pewno nie zginie. XD
Nie-ludzkiej…
Jak nie ludzkiej, architektonicznej... ;)
Przetarg! <3 "Wyrażam zgodę na przetwarzanie herbu i nazwiska ( ... )
Reply
na potrzeby postępowania w sprawie smoczyska." Płaczę.
"na dedragonizację w bieżącej perspektywie skończyły się dotacje.
Lecz wszystko jest w porządku, gdyż wskaźnik na zwierzęta
baśniowe wyrobiony" XD
"Zróbmy pen drive'a, który wygląda jak dyskietka!"
Ale działa bez baterii! :)
Nie sądziłam, że to był fanfik dominującego trendu, myślałam, że raczej pomysł, który się oderwał od świata Zmierzchu w trakcie pisania.
Ja w ogóle myślałam (bo tak to chyba było z początku wyjaśniane, z perspektywy wydawniczej i przez ludzi spoza fandomu), że to był normalny, nie-AU fanfik, który został zGreyowany dopiero na potrzeby publikacji. Tymczasem wygląda na to, że cała redakcja to było "znajdź --> zamień", imiona załatwione, można puszczać w papier.
Trochę nie kumam tego zwrotu w "all human", od kiedy fandomowi przeszkadza brak logiki czy anatomiczne niezgodności? :DMam wrażenie, że mnogość indywidualnych headcanonów jest powszechna dopiero teraz. Wtedy jeszcze dominowało pojęcie mniej ( ... )
Reply
Też myślałam, że praca Anastazji, Grey jako milioner się pojawiły później jako konsekwencja wyrwania ze świata Zmierzchu. Ale jeśli to wszystko już tam było, to faktycznie wystarczyło zmienić imiona.
Może dystans był jednak nie całkiem od początku - dana fanka wpadała jak śliwka, po czym dorastała... a Meyer nie. :)
Prawda, przecież parę lat minęło od pierwszej powieści do ostatniej, plus filmy... Jest czas na zmianę spojrzenia.
Zresztą ona tam wyjaśnia, dlaczego stworzyły fanon AU zamiast po prostu rzucić to w diabły i iść do nowego fandomu. Nawet dzisiaj, gdy multifandomowanie jest normą, fanki narzekają, ale trzymają się - na przykład - SPN. A ja powlokę się do kina na piąte PotC.No tak, ale powleczesz się na piąte, nie drugie na przykład, a SPN było dobre ładnych parę lat. Zmierzch nie zaliczył spadku jakości (chyba), a ( ... )
Reply
Prawda, później pomyślałam, że z tego powodu to nie do końca adekwatne przykłady albo przynajmniej powinnam była uściślić. W przypadku PotC i SPN to zmęczenie materiału, gdy tymczasem Zmierzch to był zjazd z i tak niskiego punktu startowego. Poza tym z tego, co ona tam pisze, wynika, że pierwsze części oscylowały w relatywnie grzecznych rejonach dla dorastającej młodzieży miast i wsi, więc jeśli ktoś pisał porno, to mu kanon nie wchodził w drogę. Ale potem zaczął, bo autorka poszła w tym samym kierunku, wprowadzając w uniwersum detale, które - jak z tego rozumiem? - nie miały prawa działać. No i popsuła zabawę, więc fandom wziął grabki i poszedł do swojej piaskownicy... XD
Mam. Coś takiego, niewielkie, w oczy się nie rzuca, a cieszy :)
Śliiiczne! ^^ Srebro rządzi. To sztyfty? Ja używam tylko haczyków, najlepiej zapinanych.
Jeśli masz ochotę, jasne, z tym, że po tym, co polecasz, widzę, że lubisz wyróżniające się style, a ja jak już ( ... )
Reply
Sztyfty, od pewnego czasu wolę małe kolczyki. Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :)
Dzięki za linka, na pewno przejrzę :)
W ten sposób nawet ci, co fanują książkę, często przyjmują też ekranizację jako Jedynie Słuszną wizję i nie czują potrzeby własnych.Jak Harry Potter. Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem ( ... )
Reply
Gdyby jeszcze dało się coś poradzić na gubienie tych końcówek, byłabym przeszczęśliwa :)
O tak, albo za ciasno, albo ryzyko, że uciekną. Dlatego otwartych haczyków też nie lubię.
Marzy mi się Potterowy serial - żeby w końcu nie było wycinania wątków i postaci - ale jak sobie pomyślę, że musiałabym zaakceptować nowych aktorów, to pojawia się problem.
Pełne zrozumienie. :D
Reply
Był poradnik o tym, jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało. Nie czytałam go, więc czuję się kwalifikowana do wtrącenia go tutaj.
:D
Jestem jeszcze ciekawa, ile takich osób teraz fanuje Greya i pisze fanfiki do niego. Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu. O włos od tragedii... :)
Reply
Może się okazać, że jakiś AU fanfik też wydadzą, i będziemy mieć niekończącą się historię przeróbek :D
Gwarantowane. A najlepsze będzie, jak kiedyś w końcu ten łańcuszek urodzi wreszcie jakąś przyzwoitą książkę. W końcu każdy gatunek ma niskie pochodzenie. :) *wraca z AO3* No wiecie?! Żeby nawet półtorej setki nie było?! Zaraz... *wraca znowu* No, ff.net ratuje sprawę. Ponad trzy tysiące. Szczerze życzę im powodzenia. XD
I ten moment, gdy zgubi się końcówkę, ale kolczyk na szczęście jeszcze tkwi w uchu.
Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową... :( Zaraz... *wraca* Słuchaj, sprzedają toto luzem, nawet srebrne! Blokady do sztyftów to są "baranki", okazuje się. :)
Reply
Ale i tak już jest emerytowany, bo skąd wziąć zapasową...
Z innego kolczyka. Jak mam trzy końcówki na cztery kolczyki, to sobie przekładam :)
Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D
Reply
A, widzisz, o tym zapomniałam.
Wciąż trochę dziwne, że ff.net wygrywa, bo to nowy fandom, a AO3 zyskuje na popularności.
Inercja, tak myślę. W sensie, skoro oryginalne ("oryginalne" :P) 50 Shades urosło na ff.necie, to i fandom tam został. To by mogło wskazywać, że większość tego fandomu to są wciąż te same fanki, co były świadkami tego rośnięcia. :)
Ciekawe, ile z tego jest AU :)
No. Na przykład z wampirami... XD
Sprzedają luzem? To jeszcze trzeba donieść do domu :D
Domniemywam, że dają zapakowane. Najlepiej tak, żeby nie dało się otworzyć, to już na pewno nie zginie. XD
Reply
Leave a comment