Od zeszłej środy mam ferie... tyle, że słodkie nic nie robienie nie jest takie fajne... To znaczy fakt... znajduję jakieś zajęcia, ale jak ja pomyślę, że jeszcze prawie miesiąc to wariuję. Niby wyżywam się artystycznie, oglądam filmy, ale zaczyna mi brakować rzeczy do roboty. Bo ile można sprzątać i gotować? Jutro mnie czeka zaś ciężki dzień... Brrr... dentysta
A co do filmów to obejrzałam:
- Singh is King
- Goolmal Returns
- Yuvraaj
- Ek Vivaah Aisa Bhi
- God Tussi Great Ho
- Miłość i inne nieszczęścia
- Dziewczyny z St. Tirian
I to, co leciało w TV :P
Gosh.. ja zaczynam oglądać durnoty, które lecą w telewizji...
Dobra... jakoś smęcę... ale to tylko do przeszłego tygodnia, bo będą moje KSMy <3<3<3 i potem przyjeżdża
qubek , spotkamy się z
ancuru i Dhwani :D Oj będzie szaleństwo ^^