(no subject)

Jan 12, 2010 16:46

Coś konsekwentnie wysysa ze mnie całą energię. Jak tak dalej pójdzie to nie będę mieć nawet siły na to, żeby wstać z łóżka. Łóżko… Chciałabym pospać w moim własnym ale w tej nie mam nawet tego. Ani tu, ani nigdzie indziej. Smutne. Nie mam też pieniędzy. Nie wiem jak przeżyje następne dwa miesiące. M mówiła, że u nich też kiepsko z kasą. Mmm… cud, miód i orzeszki.
Wietnamski wychodzi mi bokami i zaczynam naprawdę nienawidzić tego języka. ฉันต้องการภาษาไทยมากขึ้น!!! (hmm... chyba dobrze napisałam *patrzy i myśli*). Idę dalej walczyć z wietnamskim…

Ps: Niech Dziebum wraca…
Ps 2: Niech dongi się już rozpadną…
Ps 3: Niech przyjdzie wypłata!!!
Ps 4 (i ostatni): Ja chcę już do Berlina…
Previous post Next post
Up