あけましておめでとう~☆ミ

Jan 01, 2015 18:44

Tak oto minął rok 2014, w którym to nie udało mi się napisać nawet jednej króciutkiej notki.

Nie mogę w to uwierzyć - czyżby naprawdę ani razu nie chciało mi się siąść na pięć minut przed ekranem komputera, by zapisać co też ciekawego/śmiesznego/denerwującego się wydarzyło? Czyżby moje życie było aż tak nudne? A może to ja z roku na rok coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jestem mistrzem nicnieróbstwa i dobrze mi z tym i kto by tam opisywał swój dzień czy dzielił się swoimi przemyśleniami, skoro można spędzić czas na wpatrywaniu się w niebo i myśleniu o niebieskich migdałach?

A przecież działo się dużo, choć w podsumowaniu wyszło na to, że niekoniecznie dobrego. Cudownych trzech tygodni w marcowej Japonii z siostrzyczką nic nie przesłoni, ale poza tym cały rok stał pod znakiem choroby, lekarzy, szpitali (po raz pierwszy w życiu!) i ogólnej depresji.

Może właśnie dlatego postanowiłam wrócić do pisania dżurnala. Żeby pod koniec przyszłego roku przeczytać wpisy i stwierdzić, że jednak nie, dzieje się w moim życiu więcej pozytywnego niż negatywnego, że przede mną jeszcze wiele cudownych odkryć i radości, że nie jest tylko szaro-buro i ponuro.

Noc sylwestrowa spędzona na graniu w planszówki (i byciu pożeranym przez Yog-Sothotha tudzież pokonanym przez epidemię bodajże ptasiej grypy) wydaje się całkiem niezłym początkiem na udany nowy rok (^_^)y

real life

Previous post Next post
Up